W poszukiwaniu alternatywy dla konwencjonalnej żywności sięgamy coraz chętniej i bardziej świadomie po produkty z etykietką „eko”. Zależy nam, by żywność była pozbawiona chemii, aby czerpać z niej naturalne dobro. Trzeba tu uważać, ponieważ popularne hasło ekologicznej żywności, często bywa nadużywane. Bo ile tak naprawdę wiemy o ekologicznych produktach i czy nie dajemy nabijać się w butelkę szukając zdrowych (a przez to droższych) rozwiązań?
O co chodzi z tym „eko”?
Ekologiczna żywność z założenia pochodzi z upraw i hodowli prowadzonych zgodnie z prawami natury. Jest zdrowa, bo pozbawiona pestycydów, substancji przyspieszających wzrost, metali ciężkich i innych szkodliwych substancji. Warzywa, aby były naturalne, muszą spełnić szersze kryteria, niż tylko zostać wyciągnięte z wiejskiej ziemi. Ale wokół tego zdaje się prostego i naturalnego założenia, narosły mity. Czy to, co kupujemy za większe pieniądze, rzeczywiście jest takie zdrowe?
Fakty i mity na temat ekologicznej żywności
1. Ekologiczne uprawy chronią przyrodę
Tak nam się wydaje i oczywiście jest w tym racja. Rolnicy uprawiający tym systemem rośliny, nie używają pestycydów i herbicydów, dlatego nie wywierają szkodliwego wpływu na glebę i przyrodę. Jedynym cieniem, który się kładzie na eko rolnictwo, to fakt, że potrzebuje ono dużo ziemi by uprawa była rentowna. A ta wolna, nieskażona ziemia jest rzadkością, więc niekiedy trzeba odebrać dzikim zwierzętom siedliska, by powiększyć uprawy.
2. Nie zawiera pestycydów i innej chemii
Zdrowe produkty nie powinny zawierać chemicznych wspomagaczy wzrostu i środków ochrony roślin przed szkodnikami. Normy narzucane gospodarstwom ekologicznym określając dokładnie, w jaki sposób można dbać o rośliny. Ale trzeba wiedzieć, że np. w USA odpowiednie organy dopuściły 20 substancji chemicznych, które są wykorzystywane przez cały czas w produkcji żywności ekologicznej. Może okazać się, że żywność ekologiczna zawiera więcej substancji chemicznych niż jest to naprawdę konieczne, goniąc tym samym rolnictwo konwencjonalne.
Faktem jest natomiast, że produkty rzeczywiście ekologiczne zawierają prawie o połowę mniej rakotwórczego kadmu oraz czterokrotnie mniej pestycydów. Odznaczają się również niższym stężeniem azotu, azotanu i azotynu niż te konwencjonalne. Ponadto zawierają od 18 do 69 proc. więcej antyoksydantów – w tym najsilniejszego z nich, czyli resweratrolu (wyniki badań ukazały się w czasopiśmie „British Journal of Nutrition”).
3. Ekologiczna żywność ma gorszy smak, ale więcej wartości odżywczych
Jeśli ktoś przywykł do smaku podkręconego przez sztuczne substancje i modyfikowanie genetyczne warzyw i owoców, naturalne produkty mogą wydawać się rzeczywiście „inne”. Za to zazwyczaj eko żywność zawiera więcej składników odżywczych, choć i tak wiele zależy od sposobu ich przechowywania. Gdy będą leżały zbyt długo lub zostaną przechowane w nieodpowiednich warunkach, przestają być wartościowe.
4. Ekologiczne produkty muszą kosztować więcej
Żywność ekologiczna jest i zapewne jeszcze długo będzie droższa od żywności konwencjonalnej. Jest to skutek zastosowania metod upraw ekologicznych dających o ok. 20% niższe plony. Podobnie wygląda kwestia wydajności produkcji zwierzęcej, w szczególności mięsa i mleka. Wyższą cenę żywności ekologicznej rekompensuje lepsza jakość, smak i wpływ na zdrowie.
5. Etykieta „eko” lub „bio” to gwarancja jakości
Nie warto wierzyć producentowi na słowo, ponieważ papier przyjmie wszystko. To, że sałata na opakowaniu ma napis „ekologiczna” nie oznacza, że z takiej uprawy na pewno pochodzi. Trudno takie informacje zweryfikować. Dlatego kupując eko-warzywa czy owoce, szukajcie znaków instytucji które poświadczą ich pochodzenie: Ekogwarancja PTRE, PNG, Cobico, Bioekspert, BioCert Małopolska, Polskie Centrum badań i Certyfikacji, Biuro ds. badań i Certyfikacji Oddział w Pile, Agro Bio test. Tylko powyższe daje gwarancję ekologicznych zakupów. Podobnie z mięsem – zwróćcie uwagę na certyfikaty QAFP, PQS, QMP, one dają gwarancję zakupu zdrowej żywności.
6. Organiczna żywność jest rygorystycznie kontrolowana
Tak, ponieważ stoją za nią ostre przepisy, bez których nie żywność ekologiczna nie mogłaby nosić tego miana. Gospodarstwa ekologiczne, ich personel, środki transportu są poddane stałej kontroli, w wyniku której towary są certyfikowane. Producenci, którzy próbują obejść te przepisy, podlegają wysokim karom oraz ryzykują utratą możliwości dysponowania hasłem „ekologiczna” dla swojej żywności.
Biorąc pod uwagę wartość odżywczą produktów eko w stosunku do tego, co oferuje żywność bogato podsypywana chemią, jest ona o wiele lepszą alternatywą. Do nas należy decyzja, po które z produktów sięgniemy.
źródło: www.lifehack.org, www.ppr.pl, blog.journals.cambridge.org