Czy zdarza się, że nachodzi cię silna ochota, wręcz konieczność zjedzenia czegoś konkretnego? Czasem chodzi za tobą słodycz, a innym razem raczej przekąska na ostro lub słono. Jeśli aktualnie nie spodziewasz się dziecka lub nie cierpisz na zespół napięcia przedmiesiączkowego, czym można wytłumaczyć tę przypadłość? Najwyraźniej twój organizm wysyła ci zakamuflowane sygnały.
Ochota na konkretny typ żywności wiąże się z pewnymi czynnikami. Do tej pory uważano, że różne zachcianki świadczą o braku konkretnych mikro i makroelementów. Ochota na czekoladę usprawiedliwiana była niedoborem magnezu, a na słodkie paluszki dietą ubogą w krzemy i chlorki. Badacze natomiast uznali, że nagłe zachcianki najczęściej mają jednak podłoże psychiczne i związane są z np. pracą i narażeniem na stres.
Ochota na słone
Czyli sięganie po chipsy, paluszki, orzeszki, może świadczyć o potrzebie rozładowania nagromadzonych emocji typu niepokój, gniew i nadmiar stresu. Sposób jedzenia chrupiących, słonych przekąsek działa na nas uspokajająco. Związane jest to z charakterystycznym ruchem szczęki, który ułatwia pozbywania się nagromadzonego napięcia. Innym powodem bywa nieodpowiednie nawodnienie organizmu. W ten sposób organizm informuje o zbyt szybkiej utracie wody z organizmu.
Coś słodkiego
Spożywając słodkie produkty, dokarmiamy cukrem mózg i zwiększamy poziom serotoniny. Najczęściej dzieje się tak, gdy brakuje nam energii i spada dobre samopoczucie. Ten tzw. hormon szczęścia odpowiada za poprawne funkcjonowanie układu pokarmowego i nerwowego. Reguluje apetyt, sen, wpływa na odczucie zrelaksowania, reguluje także ciśnienie krwi. To wyjaśnia, dlaczego sięgamy po czekoladę w trakcie miesiączki.
Produkty mączne
Masz ochotę na chleb lub makarony? To może wiązać się ze spadkami sił witalnych. Produkty mączne dostarczają do organizmu węglowodanów złożonych, dotaczają tym samym energii. Wyjątkowa ochota na makaron czy chleb może mieć związek z obniżonym poziomem serotoniny, a węglowodany złożone mózg może potraktować jak słodycze. Objawia się to przemęczeniem, brakiem energii i problemami ze snem.
Ochota na krwiste
Gdy z pożądaniem patrzysz na kawałek czerwonego mięsiwa pod różną postacią, np. burgera czy steku, zapewne dokucza ci niedobór białka, żelaza i witamin z grupy B.
Mleko i spółka
Ochota na mleko, ser żółty, twaróg lub inne przetwory mleczne, może wynikać z konieczności poprawienia sobie humoru. Nabiał ma działanie antydepresyjne, ponieważ znajduje się w nim między innymi L-tryptofan, sprzymierzeniec utrzymania odpowiedniego poziomu hormonu szczęścia serotoniny i melatoniny.
źródło: kobieta.wp.pl