Go to content

Ból żołądka? Nigdy więcej! Sprawdź 15 prostych sposobów na przykre dolegliwości

Jak pokonać ból żołądka?
Fot. iStock / Piotr Marcinski

Pędzisz przez życie jak struś. Szkoda tylko, że nie masz strusiego żołądka. Skurcze, ból, zgaga to cena, jaką płaci twój układ pokarmowy za ciągłe napięcie. Trzeba mu pomóc.

Dlaczego boli cię brzuch, kiedy się denerwujesz? Bo skutki stresu, jako pierwszy, odczuwa właśnie żołądek. Pod wpływem adrenaliny kwasy trawienne wydzielają się w większej ilości. Wyściełająca żołądek błona śluzowa staje się bardzo wrażliwa. Dlatego czujesz pieczenie w przełyku, zgagę. Dochodzi też do bolesnych skurczów. To nie wszystko. Gdy jesteś zrelaksowana, jedzenie pozostaje w twoim żołądku przez około pół godziny. Następnie przesuwa się do jelit. Stres zaburza trawienie i sprawia, że pokarm zalega w żołądku nawet do 48 godzin, a to może powodować niestrawność i wzdęcia. Długotrwałe zaburzenia pracy żołądka mogą wywołać wrzody (uszkodzenia błony śluzowej żołądka), a także refluks, czyli cofanie się treści żołądkowej do przełyku. Wówczas objawy stają się jeszcze silniejsze. Szczególnie w nocy – ze względu na leżącą pozycję. Co robić? Oczywiście najlepiej byłoby przestać się denerwować. Na razie możesz ogłosić czas dobroci dla swojego żołądka i zastosować kilka trików dla poprawienia jego kondycji.

15 prostych sposobów na ból żołądka

  1. Gryź dokładnie, żuj i jedz wolniej. Większość z nas nie zdaje sobie sprawy, że połyka ogromne kęsy. A przecież np. białka zaczynamy trawić już w ustach (takie właściwości ma ślina). Jeśli nie gryziesz dokładnie, do żołądka trafia prawdziwy głaz, który wymaga produkcji dodatkowej ilości kwasu do strawienia. Stąd już krok do nadkwaśności i uczucia zgagi. Pośpieszne jedzenie skutkuje też połykaniem powietrza, które może nasilać refluks i wzdęcia. Staraj się jeść w spokoju. Nigdy w negatywnych emocjach. Najlepiej nie rób w tym czasie nic innego – świadomie przeżuwaj pokarm, delektując się jego smakiem. Taka mała medytacja.
  2. Zjadaj mniejsze posiłki, ale częściej, na przykład podzielone na 5-6 małych porcji. Najlepiej trawimy, kiedy zjadamy nieduże posiłki podobnej wielkości. Sprzyja to też zobojętnianiu kwasów. Nie powinno się obciążać nadmiernie żołądka ze względu na jego budowę. Ten organ jest workiem zbudowanym z mięśni. Gdy coś zjesz, worek rozpoczyna falowanie, by wymieszać treść z sokami trawiennymi, rozdrobnić pokarm i przesunąć go dalej do jelit. Wyobraź sobie, że jest całkowicie wypełniony. Falowanie jest utrudnione. Trawienie się przedłuża, a ty masz uczucie pełności, niestrawność. To wyzwanie, ale spróbuj wstać od stołu z uczuciem leciutkiego niedosytu. Masz gwarancję, że nie zjesz za dużo.
  3. Staraj się jadać o regularnych porach. Układ trawienny jest jak małe dziecko – lubi rytuały codzienności. Działa bezbłędnie, gdy zapewnisz mu stałe pory posiłków. Udowodniono, że z czasem zaczyna wydzielanie soków trawiennych o tych właśnie umówionych porach.
  4. Jeśli już musisz jeść słodycze – to raczej nie wieczorem, bo pobudzają wydzielanie kwasów żołądkowych. Na pewno spowodują nadkwaśność i zgagę, kiedy położysz się do łóżka. To dotyczy szczególnie osób ze skłonnością do refluksu żołądkowego.
  5. Ogranicz ostre przyprawy. Powodują podrażnienie i przekrwienie ścianek żołądka, co może wzmagać zgagę i uczucie palenia (i ból żołądka gotowy). Ostrożnie z imbirem. Wprawdzie poleca się go jako środek przeciwwymiotny, ale nie wszyscy jednakowo dobrze na niego reagują.
  6. Wybieraj soczyste pokarmy, unikaj suchych. Na przykład ogranicz kanapki, zastąp je zupą, potrawami z kasz czy ryżu, z dodatkiem warzyw, orzechów, pestek lub chudego mięsa. Jeśli masz możliwość wziąć ze sobą do pracy takie danie i podgrzać je – twój żołądek będzie ci wdzięczny. Miękkie, ciepłe, gotowane potrawy działają rozkurczowo, są łatwiej trawione.
  7. Sprawdź, jak reagujesz na pokarmy kwaśne, np. pomidory, ogórki kiszone czy pikle. Wiele osób skarży się, że po ich zjedzeniu czują kwaśny posmak w ustach, pojawia się zgaga, wzdęcia. Dlatego lepiej ograniczyć je, kiedy nadchodzą problemy żołądkowe. Powinny się za to sprawdzić wszelkie inne warzywa, które w przeciwieństwie do pieczywa, mięsa czy serów są neutralne dla żołądka. Ale, uwaga! Patrz punkt niżej.
  8. Unikaj surowych warzyw i owoców, jedz gotowane lub chociaż zblanszowane. Nie zawsze, lecz wtedy, gdy dłuży czas dokucza ci silny ból żołądka czy zgaga, bo w takiej postaci są lżej strawne.
  9. Jadaj jak przedszkolaki. Nie za ciepłe, nie za zimne. Twój posiłek powinien mieć temperaturę pokojową. Zbyt gorący zaszkodzi ci tak samo jak lodowaty.
  10. Pij wodę przez cały dzień, małymi łykami. Potrzebujesz 1,5 – 2 litry dziennie napojów nawadniających (poza kawą, herbatą, energetykami). Wiele osób chorujących na dolegliwości żołądkowe odczuwa ulgę, kiedy pije właśnie dużo wody. Inne napoje neutralne to herbaty ziołowe, np. rumianek, koper, rooibos, ale też maślanka, kefir – o ile dobrze się po nich czujesz. (Patrz rady specjalistki). Dobrze tolerowane są także słabe napary zielonej i białej herbaty albo te z 3-4 parzenia. A czasem, gdy masz ochotę na rozgrzewający napój, możesz zrobić sobie kubek podgrzanej wody z plasterkiem cytryny. To znany sposób na lepsze trawienie i przy okazji ładną cerę.
  11. Nie popijaj obficie posiłków, bo to nie sprzyja trawieniu, ale też nie rezygnuj całkowicie z popijania. Dobrze powinna ci zrobić jedna trzecia szklanki płynu przed jedzeniem. To rozcieńczy kwas żołądkowy do optymalnego stężenia. A po jedzeniu wypij 2-3 łyki, żeby się dopełnić.
  12. Z rozwagą sięgaj po alkohol, kawę i czarną herbatę. Najczęściej, niestety, powodują nasilenie objawów żołądkowych. Im mocniejsze – tym bardziej. Możesz sobie pomóc i pić alkohol tylko do jedzenia, dodatkowo popijać każdy drink wodą, kawę pić tylko z mlekiem (krowim lub roślinnym), a herbatę parzyć słabszą. Ta ostatnia jest zresztą najbardziej drażniąca ze względu na zawartość dużej ilości garbników. Mocna wypita na czczo może spowodować nawet wymioty. Dodatek cukru niczego nie zmienia. Zawsze pozostaje jeszcze łagodniejsza bawarka.
  13. Kolację zjedz na 2-3 godziny przed snem, by nie obciążać żołądka na noc.
  14. Zaczynaj i kończ każdy dzień siemieniem lnianym. Najlepiej sprawdzi się mielone, bo jest łatwiejsze w użyciu. Siemię powleka warstwą ochronną przełyk i żołądek. Działa kojąco. Jedną lub dwie łyżeczki trzeba wsypać do szklanki i zalać gorącą wodą. Po kilku minutach powstaje delikatny napar, który należy dobrze wymieszać i powoli wypić. Ma lekko orzechowy, łagodny smak.
  15. Zamiast leków zobojętniających kwas żołądkowy można stosować migdały. Mają właściwości alkalizujące, a jak przy tym smakują. Najlepiej zjadać kilka po każdym posiłku. Można też zrobić sobie w domu mleczko migdałowe. Namoczone przez noc migdały (szklanka) miksuje się, cedzi przez gazę, dodaje 2-3 szklanki wody, ponownie miksuje i gotowe.

Specjalistka radzi, jak pokonać ból żołądka

Nie ma jednej diety dobrej dla żołądka. By ustalić, co nam służy, a co nie, zawsze trzeba kierować się własnym doświadczeniem. To kwestia indywidualna.

Mam pacjentów, którzy chwalą sobie mleko jako neutralizator nadkwasoty, i słusznie, bo ma właściwości alkalizujące. Jednak innym pacjentom wręcz szkodzi. Na pewno żołądkowców przestrzegam przed piciem naparów mięty. Wbrew pozorom mogą wywołać podrażnienie, bo pobudzają wydzielanie soków trawiennych.

Pozornie bezpieczny hibiskus (składnik wielu herbatek owocowych) także należy stosować ostrożnie. Jego napar działa jak aspiryna, czyli powoduje przekrwienie żołądka, co może spotęgować ból i dyskomfort.

Również migdały, które redukują nadkwasotę i do tego regulują wchłanianie cukrów, muszą być spożywane z umiarem. Traktujemy je jak zdrową, niewinną przekąskę i najczęściej pochłaniamy garściami, byle jak pogryzione. A one dobrze działają tylko wtedy, gdy są dokładnie przeżute. W przeciwnym razie będą ciężkostrawne.

Moim pacjentom na dolegliwości żołądkowe polecam aloes w formie przetworzonego żelu. Aloes ma silne pokrewieństwo z naszymi błonami śluzowymi. Regeneruje śluzówkę, pomaga goić nadżerki (czyli wrzody), uszczelnia jelita, sprzyja namnażaniu się dobrych bakterii jelitowych. Ale bezpieczny jest tylko aloes z wyfiletowanego liścia, bo wiele osób ma alergię na zielone części tej rośliny.


Konsultacja: Alicja Kalińska, Dyrektor Centrów Dietetycznych SetPoint, dietetyk, doradca żywieniowy.