Go to content

Wszystko nabiera innych kształtów, kiedy zmieniasz sposób, w jaki do siebie mówisz

Fot. iStock / Valeriy Kachaev

Znasz to uczucie, kiedy paraliżujący strach nie pozwala ci działać? Odczuwasz niepokój przed wykluczeniem czy brakiem akceptacji? Panicznie obawiasz się utraty pracy albo że partner od ciebie odejdzie. A może masz inne lęki, które nie pozwalają ci cieszyć się pełnią życia? „Jeśli kierujesz do siebie słowa pełne miłości i szacunku, twoje życie zaczyna się zmieniać. Przestajesz się katować, przestajesz być swoim największym wrogiem. Zawierasz ze sobą pokój. Zacznij zwracać uwagę na ten wewnętrzny dialog. To pierwszy krok”, twierdzi Stara Teller, fizyczka i neurobiolożka. 

Współautorka książki „Mózg szczęśliwych ludzi” wyjaśnia nam, co dzieje się w głowach i ciałach lękowców. Zapraszamy do odkrywania tajemnic mózgu, dzięki, którym nauczysz się choć trochę panować nad swoim lękiem.

Wszyscy zmagamy się czasem z ze strachem, stresem, niepokojem. Ale część z nas potrafi na te emocje i uczucia reagować w taki sposób, by życie stało się łatwiejsze. Medytacja, joga, zdrowe odżywianie i regenerujący sen są dobrym kierunkiem do tego, byś czuła się lepiej. Jednak jeśli chcesz zrozumieć, jak działa twój mózg w sytuacji stresu i jak możesz sobie pomóc radzić sobie z trudnymi emocjami, warto zagłębić się w naukowe podejście do lęku.

  1. Stres, lęk, niepokój i strach wcale nie są tylko trudnymi emocjami. One często nam się przydają! Stres jest naturalną reakcją organizmu, jaka wyzwala się w obliczu zagrożenia i pomaga nam możliwie najlepiej zareagować w niepewnej bądź groźnej sytuacji. Nasz lęk stał się więc mechanizmem adaptacyjnym umożliwiającym przetrwanie. Aktywizuje on naszą aktywność umysłową, aby w obliczu niepewności znaleźć najlepsze rozwiązanie. Stres potęguje szybkość podejmowania decyzji, dzięki czemu na zagrożenie możemy reagować, nie zastanawiając się zbytnio.
  2.  Jednak kiedy zmagamy się ze stanami lękowymi, to dominującą w naszym życiu emocją jest strach. Wtedy większość decyzji podejmujemy pod jego „dyktaturą”. Niemal o wszystkim decydujemy pod wpływem impulsu, co wpędza nas w fatalne dla ciała i mózgu nawyki. W stanie niepokoju szukamy satysfakcji na krótką metę. Często motywowana jest ona chęcią zaznania przyjemności i ucieczki od bólu. Stąd skłonność np. do uzależnień.
  3.  Jeśli nasi rodzice zmagają się z lękami, istnieje 30–40% prawdopodobieństwa, że dotkną też ich dzieci. Są one narażone na wyższe ryzyko, ale nie jest powiedziane, że zaburzenia lękowe dotkną je na pewno.
  4. Mózg jako rzeczywiste odbiera to, o czym myślimy. Nie odróżnia realnych i obiektywnych faktów od tego, w jaki sposób człowiek o nich myśli. Przykład? Osoba: „Ten pies, co do mnie biegnie, chce mnie ugryźć!”. Realność: „Podbiega przyjacielski piesek”. Jeśli myślimy o czymś non stop w sposób lękowy (np. boimy się psów), to w naszym mózgu pewne grupy neuronów aktywują się wspólnie, a ich połączenia się wzmacniają. Mózg jest leniwy, nie chce wykonywać czegoś, co wymaga wysiłku, poza tym jego nadrzędnym celem jest przetrwanie, dlatego lubi zawsze robić to samo. Nasz mózg woli przetrwanie niż poczucie szczęścia.
  5. W sytuacjach napięcia warto sobie wyobrazić sobie krajobraz, który wywołuje w danej osobie poczucie spokoju. Można też wyobrazić sobie osobę, którą kochamy albo coś, co nas zawsze uspokaja. Ponieważ mózg nie rozróżnia tego, co prawdziwe, od naszych wyobrażeń, warto wtedy myśleć, że to, co sobie wyobrażamy, dzieje się naprawdę. Wtedy szybko poczujemy się lepiej.
  6. Dzięki odczuwaniu niepokoju możemy przewidywać, co przydarzy się w przyszłości, możemy formułować prognozy, które pomagają podjąć takie decyzje, które mogą nam „uratować życie”. Jednak osoba zmagająca się z lękami często używa szybkiej ścieżki reagowania. Jest bardziej impulsywna, ulega emocjom bez próby ich przemyślenia. Wtedy traci zdolność zastanowienia się. Koło się zamyka, bo osobie impulsywnej trudno jest panować nad emocjami, a więc także nad stresem czy lękami.
  7. Emocje są schematem zachowania bezwiednego, które dzieje się bez udziału świadomości. Nie masz wpływu na pojawienie się emocji. Natomiast gdy już się pojawią, możesz nimi pokierować. Badania wykazały, że osoby, które dają sobie przestrzeń na racjonalizowanie emocji, wzmacniają połączenie ciała migdałowatego z korą przedczołową. Na przykład medytacja czy notowanie bardzo w tym pomagają i sprawiają, że ciało migdałowate przestaje nami rządzić.
  8. U osób, które przez cały dzień słyszą w swojej głowie negatywne myśli, mózg nie funkcjonuje prawidłowo. Dlatego zamiast myśleć: „Nie dam rady”, „Jestem głupi”, „Do niczego się nie nadaję”, zastanówmy się, co powiedzielibyśmy w takiej sytuacji swojemu przyjacielowi? Postawienie się na miejscu innego człowieka, zdystansowanie się, zawsze dobrze robi.
  9. Wszystko nabiera innych kształtów, kiedy zmieniamy sposób, w jaki do siebie mówimy. Jeśli kierujemy do siebie słowa pełne troski i szacunku, nasze życie może zacząć się zmieniać, bo niejako zwieramy wtedy ze sobą pokój. Warto więc zwracać uwagę na ten wewnętrzny dialog. Język i myśli są ze sobą ściśle powiązane. Przykład? Poczekajmy różnicy w tych dwóch zdaniach: „Jestem grubasem, który nie potrafi zapanować nad obżarstwem”, „Jestem dziewczyną z nadwagą, która stara się o siebie dbać, choć czasem jej to nie wychodzi”.

Zobacz także: Kiedy życiem rządzi lęk