Go to content

W miłości nie wszystko jest dozwolone. Jak kochają desperaci?

fot. John Schnobrich/Unsplash

Podobno w miłości wszystkie chwyty są dozwolone, a reguły można łamać. Jeśli kochasz, bo poznałeś kogoś wyjątkowego, chwała ci za walkę o wasz związek. Ale jeśli z miłości uczyniłeś sobie uporczywy, życiowy cel i liczą się dla ciebie jedynie uczucia, emocje, ale nie osoba, sprawy idą z zdecydowanie złym kierunku. Rozpaczliwe dążenie ku miłości, za wszelką cenę i wszystkimi możliwymi kosztami zazwyczaj kończy się poczuciem ogromnego osamotnienia.

Jesteś miłosnym desperatem jeśli:

♥ Kochasz po to, by kochać

Miłość, bycie z kimś jest dla ciebie uzależnieniem. Nie umiesz inaczej, kiedy jesteś sam, czujesz odwieczny deficyt tego uczucia. Miłośni desperaci kochają bezosobowo, bo tak naprawdę swoim uczuciem mogą obdarzyć każdego. Choć ta miłość ma konkretną twarz i imię, nie wiąże się z konkretnymi przymiotami twojego wybranka. Przyczyną twojego zakochania jest ogromna potrzeba bycia zakochanym, a nie wyjątkowość osoby, którą wybierasz na swojego partnera.

♥ Zakochujesz się bardzo szybko i od razu snujesz plany

Miłości „od pierwszego wejrzenia” bywają bardzo nietrwałe. Nie rodzą się z cierpliwości, z ciekawości drugiej osoby. Rozpaczliwie „chcesz już w tym być”, swojego wybranka przedstawiasz rodzicom, znajomym, przyjaciołom. Badasz, c myśli o małżeństwie, zabierasz na ślub znajomych mówiąc: „my też możemy tak, jak oni”. Proponujesz „zamieszkajmy razem” jak by to było wspólne wyjście do kina. Planujesz gromadkę dzieci, choć tak naprawdę niewiele o nim wiesz. Naiwnie wierzysz w swoją bajkę i nie przyjmujesz do wiadomości, ze to może się nie udać. Dla ciebie to się MUSI udać.

♥ Kochasz obsesyjnie, by mieć na własność, zatrzymać za wszelką cenę

Jesteś zaborczy. Chcesz „mieć” tę drugą osobę tylko dla siebie. Kiedy wychodzi bywasz podejrzliwy, kiedy wyjeżdża, reagujesz nerwowo. Często bardzo emocjonalnie, otwarcie mówisz o tym, że największym nieszczęściem byłoby dla ciebie ją/jego stracić. Zapominasz, że miłość polega na dawaniu i przyjmowaniu – także wolności. Śledzisz jej/jego profile w mediach społecznościowych, komentujesz każdy jej/jego post, czy nowe zdjęcie. W ten sposób zaznaczasz swoje terytorium. Nie zauważasz, lub raczej wypierasz, kiedy między wami zaczyna się coś psuć. Wolisz dalej wierzyć, że tym razem „się uda”. Ale jeśli się nie uda, nie ma mowy o przyjaźni. Twoja obsesyjna miłość zamieni się w obsesyjną nienawiść.

♥ Kochasz i pozwalasz by traktował cię źle. A nawet bardzo źle

Niech już pije, niech bije. Żeby tylko nie odszedł, nie zostawił cię samej, biednej, zagubionej, na nowo „bez przydziału”. Niech zdradza cię z kumplem z pracy, niech mówi ci, że nie może na ciebie patrzeć. Byle w niedzielę pojechała z tobą na obiad do twoich rodziców. Zamiast uwolnić się z tego beznadziejnego związku, zdecydujesz się zostać, nawinie wierząc, że coś z tego jeszcze będzie. Nie chcesz zrezygnować, prawda? Tylko dlatego, że czasem tak bywa wygodniej, tylko dlatego, że boisz się zmian, nie powinieneś tolerować zachowań, które cię niszczą. To prawdziwa desperacja.

♥ Mylisz intymność z miłością

Może zasugerował, że mu się podobasz, więc zdecydowałaś się więc na bliskość. I mężczyznom i kobietom zdarza się udawać zainteresowanie, by zyskać partnera na jedną noc, na chwilowe pocieszenie. I mężczyznom i kobietom zdarza się skusić na tę chwilę zainteresowania, na pozorne ciepło i obietnice bez pokrycia. I to również jest oznaka desperacji.

Jeśli jesteś desperatem w miłości – przegrywasz. Kochać trzeba mądrze i szczerze, ale nie za wszelką cenę. Zwłaszcza, gdy poniesione przez nas koszty znacznie przekraczają nasz życiowy budżet..