Od małego uczymy się współczuć. Jako maluchy odczuwamy empatię w sposób naturalny, łzy na dziecięcej buzi pojawiają się spontanicznie na widok cierpienia innych dzieci, ale także mamy czy taty. W miarę jak dojrzewamy, dojrzewa tez i zmienia się nasza empatia – kształtują ją nasze doświadczenia (np. raz oszukani, nie będziemy już tak skorzy do pomocy), oczekiwania społeczne („mężczyźni nie płaczą”), a także wiedza jaką zdobywamy na drodze rozwoju osobistego.
Sytuacja, w której strony jakiejś relacji nie egzystują w niej na równych prawach, również może doprowadzić do zachwiania zdrowej równowagi w okazywaniu i przyjmowaniu dowodów empatii.
Czym są pułapki empatii
Jeśli nieumiejętnie zarządzasz swoją empatią, prędzej czy później odbije się to na tobie. Koncentrując się za bardzo na „wczuwaniu się” w emocje innych i próbie zadowalania ich za wszelką cenę poprzez dążenie do kontrolowania ich smutku, czy radości, ryzykujesz, że znajdziesz się w następujących „pułapkach”:
– zaniedbasz swoje potrzeby, przedkładając nad nie potrzeby innych, zwracających się do ciebie z prośbą o wsparcie, co w konsekwencji może doprowadzić do obniżenia twojego komfortu psychicznego, frustracji i poczucia osamotnienia
– nie zauważysz, kiedy zaczynasz żyć życiem tej drugiej osoby, zaniedbując własne cele i życiowe dążenia
– emocje i uczucia związane z samopoczuciem innych osób zaczną bezpośrednio w pływać na twoje życie i decyzje, zaczniesz tracić kontrolę nad swoim życiem,
– twój związek z bliską osobą może zostać zagrożony, jeśli zbyt mocno wcielisz się w rolę „opiekuna” i „zbawiciela”, osaczając partnera, bądź zaniedbując go, rozwiązując problemy innej osoby,
– działając pod wpływem empatii możesz podjąć takie działania, które będą miały realne konsekwencje w twoim życiu.
Jeśli nie odczuwasz empatii w stosunku do bliskich osób:
– nie zbudujesz trwałego związku, opartego na zaufaniu i wzajemnej trosce,
– grozi ci błędne odczytywanie komunikatów wysyłanych przez otoczenie i wieczne nieporozumienia,
– nie będziesz miał satysfakcjonujących relacji społecznych z innymi ludźmi,
– nie będziesz w stanie rozwijać się dalej pod względem społecznym.
Jak rozpoznać pułapki empatii
Odpowiedź twierdząca na którekolwiek z poniższych pytań, powinna skłonić cię do głębszej refleksji:
- Czy poświęcasz więcej czasu na myślenie o uczuciach swojego partnera niż swoich?
- Czy podczas kłótni skupiasz większą uwagę na tym, co mówi ta druga osoba, niż na tym, co sam chcesz powiedzieć?
- Czy często pochłaniają cię negatywne uczucia kogoś, kogo kochasz (depresja, ból, cierpienie), tak, że odczuwasz je jako własne?
- Czy bardzo boisz się tego, co pomyśli o tobie bliska osoba, kiedy mówisz szczerze o swoich uczuciach i przedstawiasz swoje argumenty?
- Czy spędzasz więcej czasu próbując dowiedzieć się, dlaczego ktoś bliski cię zawiódł niż próbując zrozumieć jego racje?
Jak mądrze współczuć?
Nauka mądrego używania swojej empatii wymaga ćwiczenia swojej inteligencji emocjonalnej. Jej bazą jest samoświadomość. Należy być zawsze przygotowanym na zaspokajanie przede wszystkim swoich potrzeb. Tak, właśnie tak. To trudne, od zawsze oczekuje się od nas raczej ukierunkowania na drugiego człowieka. Ilekroć twoja empatia jest „pobudzona”, traktuj ja jako sygnał do zwrócenia uwagi na własne uczucia. Zadawaj sobie dokładnie takie pytanie: „X ma trudną sytuację i potrzebuje pomocy. Jak ja się z tym czuję? Co teraz trzeba zrobić?” Kiedy już wiesz co powinieneś zrobić, możesz podjąć świadomą decyzję dotyczącą tego, ile tak naprawdę możesz dać z siebie (bez uszczerbku dla swoich emocji, zdrowia, planów) osobie w potrzebie, a ile musisz zostawić dla siebie. Podstawą jest obserwacja. Ona pozwoli ci wyłapać moment, w którym aż pochłania cię intensywność cudzych uczuć, zwłaszcza tych negatywnych.
Nie bój się powiedzieć, że nie czujesz się na coś emocjonalnie gotowy, że nie masz siły o czymś rozmawiać, że chętnie przełożysz tę rozmowę na odpowiedni moment. Takie podejście jest podejściem prawidłowym, świadczącym o szacunku dla emocji obu stron.