Przestać czuć się źle myśląc o sobie, o swoich marzeniach i planach. Przestań w tej chwili. Wystarczy, zbyt długo to trwało. Robisz sobie krzywdę, twoje negatywne przekonania przytłaczają cię, ciągną w dół. Myślisz naprawdę, że ktoś inny jest w stanie wybrać dla ciebie lepiej niż ty sam? To niemożliwe, z dwóch powodów. Po pierwsze jedyną osobą, która cię zna i wie, co jest dla ciebie dobre, jesteś ty sam. Po drugie, większość ludzi jest skoncentrowana na swoich potrzebach, a nie na problemach innych, nawet najbliższych osób.
Nie potrzebujesz niczyjej zgody być czuć się ze sobą wspaniale. Nie czekaj na przyzwolenie, by powiedzieć sobie, że na coś zasługujesz. Nie oczekuj z napięciem aż ktoś przyjdzie i powie ci: brawo, piątka z plusem! Wystaw sobie szóstkę, już dziś.
Żyjesz już tutaj trochę czasu, poznałeś ludzi, a właściwie ciągle ich poznajesz. Popełniłeś błędy, odczuwałeś szczęście, smutek, radość i zwątpienie. Czemu nie potrafisz zaufać sobie w kwestiach, które są najważniejsze, bo dotyczą ciebie? Co takiego wszyscy „oni wiedzą” o życiu, czego ty nie wiesz, byś musiał stale polegać na ich opinii?
Przestań dawać innym prawo do decydowania za ciebie. Rodzice, partner, przyjaciółka, dla których być może twoje dobro wcale nie jest tak ważne, jak to, by mogli poczuć się kimś ważniejszym, mądrzejszym od ciebie, lepszym…
Zdobądź się na odwagę by być sobą. Przestań przepraszać za to, jaka jesteś. Jesteś niesamowita i jeśli ktoś nie potrafi tego zaakceptować, nie zasługuję na twoją przyjaźń. Nie miej wyrzutów sumienia dlatego, że ci się udało, nie przepraszaj nikogo za to, że odniosłaś sukces, a ktoś inny nie. To nie twoja wina, to jego brak kompetencji, a może talentu czy pracowitości. Każdy odpowiada za siebie przed swoim własnym sumieniem, prawda?
Uważasz, że żeby założyć te dżinsy, trzeba mieć idealne nogi? Twoje nogi są idealne, a ty możesz założyć na siebie to, na co masz ochotę. Boisz się być śmieszną? Wolisz się dobrze czuć sama ze sobą, czy żyć tak, by nie paść
Zdajesz sobie sprawę z tego, że „ludzie zawsze będą gadali”, że zawsze znajdzie się gdzieś w pobliżu osoba, której coś się nie spodoba? Że „krytyków” i „oskarżycieli” jest zawsze więcej niż tych, którzy podejdą do ciebie i powiedzą: „Pięknie wyglądasz, promieniejesz radością?”. Noś, co chcesz, jeśli masz wewnętrzne przekonanie, że dobrze się w tym czujesz.
Nie cierpisz sushi, ale chodzisz na sushi, bo tak robią twoi znajomi. Dlaczego to sobie robisz? Wiesz dobrze, że to tylko przykład. Pewnie jest tysiące takich rzeczy, których chętnie pozbyłabyś się ze swojego życia, ale tego nie zrobisz, bo wydaje ci się, że dzięki nim jesteś „kimś”. To iluzja. Jesteś „kimś”, właśnie dlatego, że nie cierpisz sushi. To czego nie lubisz, to czego pragniesz, o czym marzysz, to wszystko właśnie składa się na to, kim naprawdę jesteś. Na twoją wyjątkowość, którą na pewno ktoś już zauważył i docenił. Widzisz, jednak najważniejsze jest to, żebyś dostrzegła ją i doceniła przede wszystkim ty sama.
Masz tyle do zrobienia w swoim życiu. Cokolwiek zadecydujesz, w którąkolwiek stronę pójdziesz, będziesz mieć świadomość, że żyjesz w zgodzie ze sobą, że to, co się wydarza, jest konsekwencją twoich działań. Nie rezygnuj nigdy z tej największej możliwości, jaką dostajesz w dniu urodzenia: z kreowania swojej rzeczywistości, z dokonywania wyborów.
Uwierz w siebie. Jeśli ty uwierzysz w siebie, ułatwisz tę wiarę innym, uruchomisz lawinę pozytywnych zdarzeń, takich, które przybliżą cię do osiągnięcia celów i marzeń, o których wcześniej bałaś się myśleć. Nie potrzebujesz przeglądać się w oczach innych ludzi, żeby poczuć, że jesteś kimś ważnym. Nie potrzebujesz potwierdzać swojej wartości ich słowami uznania. Zaufaj, że potrafisz wybrać mądrze, dobrze. Że osiągniesz upragnione szczęście, nie uzależniając go od innych ludzi, tego jak cię postrzegają, co o tobie myślą, aż wreszcie – tego, co do ciebie czują.
Największym naszym problemem jest to, że ciągle patrzymy na siebie przez pryzmat oczekiwań i wymagań innych, obecnych w naszym życiu osób. Wpadamy w pułapkę porównywania się, dostosowywania się, gubimy to, co jest naszą największą wartością: autentyzm. Przestańmy tak bardzo wsłuchiwać się w innych. Nauczmy się słuchać siebie i żyć w zgodzie ze sobą.