Każda z nas zasługuje na miłość do siebie samej, akceptację od czubka głowy po palce nóg, autonomię w podejmowaniu decyzji, szacunku wobec swoich postanowień. Żeby się wszystko udało, musi być spełniony tylko (aż) jeden warunek: musisz być dla siebie dobra i akceptować siebie w całości. I zgadzam się, to nie jest łatwe. Skorzystaj z mojej listy i konsekwentnie wcielaj w życie.
Powiedz sobie coś dobrego
My, kobiety, jesteśmy mistrzyniami w samooskarżaniu. Od banalnego: „co za idiotka ze mnie”, gdy wypadną nam zakupy, po poważne oskarżenia: „jestem gruba”, „nie nadaję się do tego”, „jestem beznadziejna, nigdy nie otworzę własnego biznesu”. Zapominamy, że słowa mają moc.
Gdy się umniejszasz, odczuwasz poczucie winy, lęk, niepokój. Szybciej bije Ci serce, masz ściśnięty żołądek. W efekcie stajesz się mniej wydajna, tracisz moc do działania. Dokładnie w takim momencie powiedz sobie coś miłego: „genialnie to ogarnęłam”, „naprawdę jestem w tym dobra”, „w tej sukience wyglądam świetnie”.
To, co uważasz za wadę, przerób na zaletę
Nieustannie wyrzucasz sobie, że jesteś za mało przebojowa? Za mało towarzyska? Albo za dużo mówisz, jesteś zbyt emocjonalna? Przypomnij sobie, co przeszkadza ci najbardziej. A teraz powiedz: „to jest fajne! To właśnie mi pomaga”. Jeśli myślisz, że jesteś zbyt otwarta, pomyśl, ile razy na tym skorzystałaś. Potrafisz wszystko załatwić, ludzie cię lubią. Jesteś szorstka i trudno do ciebie dotrzeć, też świetnie. Dzięki temu nie marnujesz energii. Zacznij zauważać, ile daje ci dobrego coś, co często uznajesz za wadę.
Zezłość się, jeśli czujesz, że musisz
Albo poczuj inną emocję, którą zazwyczaj wypierasz. Może ostatnio skrzywdził cię ktoś bliski, dowiedziałaś się czegoś przykrego, ktoś z kim współpracujesz, potraktował cię protekcjonalnie. Nieważne co to było. Nie mów sobie, że to nic takiego. Wyparte emocje uderzają w nasze ciało, manifestują się poprzez chorobę. Hashimoto, migreny, łuszczyca to tylko niektóre z licznych chorób autoagresywnych. Nie bój się silnych uczuć, one są w porządku. Tak je oswajasz.
Nie wstydź się
Niczego. Tego, że nie wyglądasz jakbyś chciała, twój dom nie jest tak piękny, jak koleżanki. Twój umysł nie tak sprawny, jak przyjaciółki naukowca. Masz za mało pieniędzy, dzieci nie tak idealne. Nie utrzymałaś małżeństwa i ktoś cię za to obwinia. Nie wstydź się, że za mało wczoraj zrobiłaś. Wstyd to bagaż, który ciągniemy od dzieciństwa. Ze szkoły, z domu. Porzuć go. Jesteś w porządku. Ze wszystkim co masz. I czego nie masz.
Dostrzeż, że masz wpływ na rzeczywistość
Niezależnie od tego w jakiej sytuacji dziś jesteś, gdzie jesteś, możesz to zmienić. Nawet jeśli tego teraz nie czujesz. Nie musisz robić planów, że jutro podbijesz świat. Nie musisz nagle wszystkiego zmieniać. Napisz na kartce, gdzie chciałabyś być za rok, dwa. Nawet za miesiąc. I codziennie rób mały krok. Jeśli ciężko o motywację: czytaj o spełnionych kobietach, słuchaj ich słów i spróbuj podążać podobną drogą (choć swoją). I nie bój się wątpliwości po drodze. Każda z nas je ma.
Nie bój się odrzucenia
Żadnego. Pomyśl, ile razy już się podniosłaś ze straty. Straty ukochanego, przyjaciela, straty marzeń i nadziei. Jeśli więc działasz teraz z lęku, przestań. Jest jedna osoba, której nie powinnaś nigdy odrzucić: ty sama.
Zdystansuj się
Od rzeczy, ludzi, niepotrzebnych emocji. Pamiętasz podróże i to, co się dzieje podczas nich? To, co zostawiłyśmy, nie wydaje się już tak żywe. Czasem można taką podróż urządzić sobie w głowie. Choćby teraz. Na kanapie, w wannie, na spacerze. Stefania Stahl w książce „Jak myśleć o sobie dobrze” pisze: „Wyobraź sobie, że jedziesz samochodem i w bagażniku masz worek symbolizujący kłopoty i zmartwienia. Wyobraź sobie, że ten worek ma dziurę i z każdym przejechanym kilometrem wysypuje się trochę piasku”. Zrób to i poczuj ulgę. Tu i teraz.
Komunikuj się wprost
Z szacunku do innych, ale też do siebie. Mów co czujesz i czego chcesz, bez ranienia innych. Tego samego oczekuj. Odsuń się od ludzi, którzy wciągają cię w emocjonalne gry. Wyczerpują i nie rozwijają żadnej relacji. Może teraz zakomunikujesz coś szczerze bliskiej osobie?
Dobra miłość do siebie samej owocuje dobrym życiem.