Czy możemy stworzyć społeczeństwo, w którym zdrowie psychiczne mężczyzn jest traktowane tak samo poważnie jak zdrowie fizyczne? Czy możemy promować otwartość emocjonalną wśród mężczyzn już od najmłodszych lat, zamiast wzmacniać stereotypy? To pytania, które powinny nam towarzyszyć na co dzień. Jak pokazują badania i doświadczenia kliniczne, mężczyźni potrzebują wsparcia emocjonalnego równie mocno jak kobiety. Różnica polega na tym, że są wychowywani w świecie, który uczy ich, że powinni radzić sobie sami. Czas to zmienić – mówi Ada Jakimowicz, psycholog i psychoterapeuta.
Zastanówmy się: kiedy ostatni raz usłyszeliśmy w mediach lub w rozmowie znajomego, że mężczyzna otwarcie mówi o swoich problemach emocjonalnych? Kultura, w której żyjemy, często stawia przed mężczyznami pewne wymagania. Czy zdrowie psychiczne mężczyzn wciąż pozostaje tematem tabu, a jeśli tak, to dlaczego? Co skłania mężczyzn do poszukiwania pomocy terapeutycznej, a co ich od tego powstrzymuje? Jako psychoterapeutka poznawczo-behawioralna, z odrobiną inspiracji z terapii schematów, chciałabym przyjrzeć się temu tematowi z kilku perspektyw, odwołując się również do wyników badań naukowych.
Mężczyźni w gabinecie terapeuty – co skłania ich do poszukiwania pomocy?
Zacznijmy od tego, co wiemy z badań na temat barier, które napotykają mężczyźni w kontekście szukania pomocy. Badania przeprowadzone przez Seager i Barry’ego (2020) pokazują, że mężczyźni częściej niż kobiety czują się zobowiązani do „radzenia sobie samemu” z trudnościami. To przekonanie jest głęboko zakorzenione w społeczeństwie, które promuje tradycyjne role płciowe i stereotypy – „prawdziwy mężczyzna” powinien być silny, niezależny i nie użalać się nad sobą. Jak więc pogodzić takie oczekiwania z naturalną potrzebą wsparcia emocjonalnego?
Badanie Seagera wykazało, że 65% mężczyzn, którzy uczestniczyli w badaniu, odczuwało presję, aby ukrywać swoje problemy emocjonalne, a aż 45% przyznało, że wstydziłoby się przyznać do tego, że chodzi na terapię. Jest to alarmujący sygnał – szczególnie biorąc pod uwagę, że mężczyźni są bardziej narażeni na poważne skutki nieleczonych problemów psychicznych, takie jak depresja, uzależnienia czy samobójstwa.
Dlaczego więc, mimo tych trudności, mężczyźni decydują się na terapię? W praktyce klinicznej obserwuję, że wielu z nich trafia do gabinetu w wyniku kryzysów życiowych. Może to być rozpad związku, trudności w pracy, kłopoty finansowe czy problemy zdrowotne. Często to właśnie zewnętrzne wydarzenia zmuszają ich do skonfrontowania się z własnymi emocjami, które przez lata były tłumione.
Emocjonalna niepewność i brak wsparcia – schematy mężczyzn
W kontekście terapii schematów, jednym z najczęstszych wzorców, który pojawia się u mężczyzn, jest schemat emocjonalnej deprywacji. Mężczyźni, którzy dorastali w otoczeniu, gdzie emocje były ignorowane lub wyśmiewane, mogą wykształcić przekonanie, że ich potrzeby emocjonalne nie mają znaczenia. Czy zdarzyło ci się spotkać kogoś, kto mówi „Nie potrzebuję emocji, jestem twardy jak skała”? To klasyczny przykład działania tego schematu. Kiedy mężczyzna z takim schematem przychodzi na terapię, jego praca polega nie tylko na zrozumieniu, jakie mechanizmy obronne stosował przez lata, ale także na nauce wyrażania swoich emocji i zrozumieniu, że potrzebowanie wsparcia nie czyni go słabszym.
Badania Taylora i Reeda (2019) pokazują, że mężczyźni, którzy pracują nad rozpoznawaniem i wyrażaniem emocji w bezpiecznym środowisku terapeutycznym, doświadczają znaczącej poprawy zdrowia psychicznego. Po zakończeniu terapii odczuwają mniejszą presję społeczną i większą satysfakcję z relacji interpersonalnych.
Jakie problemy najczęściej zgłaszają mężczyźni w gabinecie?
Z czym więc mężczyźni przychodzą do gabinetu terapeuty? Często są to klasyczne problemy, takie jak depresja, lęki, stres związany z pracą czy uzależnienia. Niemniej jednak, w praktyce widzę, że wiele z tych problemów wynika z głębszych trudności związanych z tożsamością płciową i oczekiwaniami społecznymi.
Jednym z często pojawiających się tematów jest presja bycia „idealnym mężczyzną”. Wiele mężczyzn odczuwa silną presję, aby odnieść sukces zawodowy, być liderem rodziny, zarabiać pieniądze i być fizycznie atrakcyjnym. Ta presja może prowadzić do przewlekłego stresu, wypalenia zawodowego, a nawet depresji. Zamiast szukać wsparcia, wielu mężczyzn ucieka w destrukcyjne zachowania, takie jak nadużywanie alkoholu, agresję czy kompulsywne ćwiczenia fizyczne, co tylko pogłębia ich problemy psychiczne.
Badanie z 2018 roku przeprowadzone przez Connella i kolegów wykazało, że mężczyźni częściej niż kobiety zgłaszają objawy związane z pracą, takie jak wypalenie zawodowe czy chroniczny stres, ale rzadziej wiążą je z potrzebą wsparcia psychologicznego. Zamiast tego, skłonni są tłumaczyć swoje objawy jako wynik zewnętrznych okoliczności – np. „to szef jest
problemem, a nie mój stres”.
Jak przerwać tabu?
A zatem, co można zrobić, aby zmienić sposób myślenia o zdrowiu psychicznym mężczyzn? Przede wszystkim warto zastanowić się, jak możemy wspierać mężczyzn w wyrażaniu swoich emocji, bez stygmatyzacji i wstydu. Terapia poznawczo-behawioralna, która koncentruje się na rozpoznawaniu i zmienianiu negatywnych wzorców myślenia, może być niezwykle pomocna. Terapia schematów natomiast pozwala na głębszą pracę z nieprzepracowanymi schematami emocjonalnymi, które nierzadko rządzą życiem dorosłych mężczyzn.
Czy możemy stworzyć społeczeństwo, w którym zdrowie psychiczne mężczyzn jest traktowane tak samo poważnie jak zdrowie fizyczne? Czy możemy promować otwartość emocjonalną wśród mężczyzn już od najmłodszych lat, zamiast wzmacniać stereotypy? To pytania, które powinny nam towarzyszyć na co dzień. Jak pokazują badania i doświadczenia kliniczne, mężczyźni potrzebują wsparcia emocjonalnego równie mocno jak kobiety. Różnica polega na tym, że są wychowywani w świecie, który uczy ich, że powinni radzić sobie sami. Czas to zmienić.