To bardzo trudne, gdy spotykamy kogoś, komu stała się krzywda, kto stał się ofiarą w pewnej sytuacji. To może być skrzywdzona koleżanka, która szuka zrozumienia i opowiada, jak strasznie została potraktowana – na przykład przez byłego partnera, czy szefa w pracy. Może to być ktoś, kto wzbudza w innych litość i chęć niesienia pomocy, bo słyszeliśmy jego historie o złym dzieciństwie, o trudnej matce, czy jakiś traumatycznych przeżyciach.
Ale bywa też, że coś nam zaczyna zgrzytać. Że myślimy sobie: „kurde, no ile można grać rolę ofiary”. Oczywiście zaraz karcimy się za te myśli z powodów wyrzutów sumienia, że nie potrafimy być empatyczni, że jesteśmy niewrażliwi, obojętni na cudzą krzywdę.
Jeśli intuicja podpowiada nam, że kurczę, coś tu jest nie tak, to warto jednak wiedzieć, że są osoby, dla których bycie wieczną ofiarą ma wiele korzyści. Bo ofiara jest raczej chroniona przed krytyką innych, znajduje współczucie i zrozumienie niezależnie od tego, co robi. Zawsze wypada w dobrym świetle, bo przecież nie może mieć słych intencji, ktoś kto został skrzywdzony.
Niestety zdarza się, że pod przykrywką bycia ofiarą, kryje się świadomie lub nieświadomie szantaż.
I żeby zostać dobrze zrozumianą – oczywiście, że są wśród nas ludzie, którzy doznali prawdziwej krzywdy. I jedno jest pewne: ofiara wymaga uwagi, opieki, wsparcia i miłości. Ale ja mówię o tych osobach, dla których bycie ofiarą jest sposobem na funkcjonowanie w społeczeństwie, które nie chcą dać sobie pomóc i wyjść z traumy, tylko cały czas ją podsycają. Ich cierpienie jest starannie eksponowane.
Jest kilka oznak, które świadczą o tym, że ktoś manipuluje nami grając ofiarę.
Nie prosi bezpośrednio o to, czego chce
Taki typ ofiary raczej wysyła niedokładne wiadomości w formie skargi lub żalu. Na przykład mówi: „Nikt nie wie, jak trudno było mi się tu dostać”. I wtedy nie wiesz, czy czekają na słowa zrozumienia i pochwałę, że jednak się udało, czy może skarżą się, że to było trudne i nikt nie pomógł.
Czujesz się winna
Każde spotkanie z tego typu ofiarą powoduje, że czujesz się niekomfortowo, masz poczucie, że za coś powinnaś być odpowiedzialna, ale nie wiesz za co, to rodzi niepokój i smutek, trudny do zdefiniowania.
Złe intencje
O takie często jesteś podejrzewana, ofiary nie można krytykować, bo od razu jesteś oskarżana o brak empatii. Taka osoba jest nieufna i podejrzliwa, ostrzega cię przed innymi, bo przecież tylko ona zna się na ludziach i wie, kiedy ktoś chce komuś zrobić krzywdę.
Poświęcają się
Tacy ludzie poświęcają się dla innych, nie zdając pytań, Wciągają się całkowicie w twoje życie, są oddani, dopytują o wszystko, reagują na każdy twój zły nastrój i zawsze stają po twojej stronie, nawet jeśli ty nie masz racji.
To bardzo trudna relacja. Bo z jednej strony mamy kogoś pokrzywdzonego, kto sprawia wrażenie ofiary, często też nią w jakimś stopniu jest. A po drugiej stronie stoimy my, którzy w tej relacji nie czujemy się komfortowo, ale poczucie winy i oskarżenia o brak empatii każą nam trwać w tym układzie. Jeśli macie takie doświadczenia, warto się im przyjrzeć z dystansem.
źródło: exploringyourminde.com