Kobieta, czyli człowiek. Czy na pewno? Żyjemy w kraju, gdzie o podstawowe prawa, które się kobietom należą, trzeba walczyć. Żyjemy w świecie, w którym mężczyźni wciąż zarabiają więcej niż kobiety na tych samych stanowiskach. Wychowujemy się w środowiskach, gdzie o kobiecie zdradzającej partnera mówi się „dziwka”, a o mężczyźnie, który nie dochowuje wierności żonie mówi się, że „szuka przygody”. Żyjemy w poczuciu zagrożenia, bo na coraz więcej ważnych, dotyczących nas spraw nie mamy wpływu.
Dziś jednoczymy się w proteście przeciwko nieludzko okrutnej ustawie. Prawu, które odbierze nam możliwość decydowania o tym, jak potoczy się nasze życie. Które doprowadzi do wielu ludzkich dramatów. Ale zagrożeń jest więcej.
7 największych zagrożeń, które czyhają na kobiety we współczesnym świecie
1. Przemoc ze strony partnera
Statystyki są przerażające. Nawet najbardziej rozwinięte pod względem ekonomicznym i cywilizacyjnym państwa europejskie nie radzą sobie z falą domowej przemocy, jakiej doświadczają kobiety. Skala zjawiska nie pozostawia złudzeń: one giną każdego dnia, po cichu. Wcześniej ich piekło trwa nierzadko latami.
Trzeba nam realnego programu wsparcia dla ofiar przemocy domowej oraz ich dzieci, skutecznych procedur, które zapewnią jak najszybsze i trwałe odizolowanie od sprawcy, a przede wszystkim pomoc – psychologiczną i fizyczną.
2. Brak skutecznej polityki prorodzinnej i społecznej państwa
Bezmyślne rozdawnictwo zamiast konkretnych, przemyślanych programów aktywacji zawodowej dla matek, brak wystarczającej ilości żłobków – wszystko to szkodzi kobietom, zamyka je w jednej funkcji społecznej bez możliwości rozwoju, sprawia, że coraz trudniej wrócić im na rynek pracy.
3. Całkowity zakaz aborcji, a także zakaz edukacji seksualnej w szkołach
Wszyscy zgadzamy się z tym, że podjęcie decyzji o przerwaniu ciąży jest wewnętrznym dramatem dla każdej kobiety. Jednak w społeczeństwie, gdzie człowiek, zatem również kobieta, traktowany jest podmiotowo, a nie przedmiotowo, taką decyzję pozostawia się temu, kogo ona bezpośrednio dotyczy. Źle skonstruowane, okrutne prawo odbierające nam możliwość decyzji jest nie tylko przejawem braku humanizmu wobec kobiet, ale i bardzo realnym zagrożeniem dla ich zdrowia i życia.
Brak dostępnej powszechnie edukacji seksualnej, z rzetelnym, opracowanym przez specjalistów programem nauczania to ogromne niebezpieczeństwo dla młodych, dorastających kobiet. Badania na całym świecie pokazują, że tam gdzie dostęp do wiedzy z dziedziny seksualności jest czymś normalnym, maleje liczba nastoletnich ciąż. Wiedza równa się świadomość.
4. Mała liczba przedstawicielek kobiecych w instytucjach rządowych i samorządowych
To nasza prawdziwa bolączka. Wciąż mało nas tam, gdzie decyduje się o ważnych (nie tylko dla nas, kobiet) sprawach. Wciąż częściej wybiera się polityków niż polityczki, łatwiej powierza władzę mężczyznom niż kobietom. A przecież nic o nas bez nas.
5. Patriarchat
Koszmar wielu kobiet. Wychowanie ich w przekonaniu, że harmonia świata opiera się na męskiej dominacji. Że mężczyzna sprawuje kontrolę nad kobietą. Nadawanie cechom „męskim” specjalnej wartości, bagatelizowanie i trywializacja tego, co „kobiece”. Patriarchat rzutuje na całe nasze życie, związki, na to w końcu jak same wychowujemy córki.
6. Fanatyzm religijny
Dzisiaj, kiedy instytucje religijne wykluczają kobiety ze swoich hierarchii i rytuałów, lub też nie dopuszczają ich do wyższych szczebli w swoich strukturach, nieuniknioną implikacją jest to, że kobiety są gorsze. Fanatyzm religijny prowadzi do wzmacniania restrykcji, ograniczania naszych praw, bagatelizowania naszych potrzeb i gloryfikowania funkcji społecznej mężczyzny. A przecież grupy religijne powinny bronić prostej zasady etycznej: prawa człowieka jako każdej osoby powinny być święte i nie mogą zależeć od czegoś tak „ziemskiego”, jak genitalia.
7. Dyktatura
Tam gdzie rządzi jedna ideologia, nie ma mowy o indywidualnym podejściu do obywatela. Tam nie ma wolności, nie ma możliwości rozwoju, decydowania o sobie. Tam nie można być innym, myśleć inaczej. Tam nie można być szczęśliwym.