Go to content

Dlaczego faceci mają nas dość? 5 błędów (każdej) żony

Kiedy wychodzimy za mąż, jesteśmy przekonane, że nasze małżeństwo będzie inne niż wszystkie. Tyle się słyszy o tym, jak ludzie zmieniają się w wieloletnich związkach. Jak wkrada się rutyna, jak szybko stajemy się zrzędliwe, a faceci znudzeni. Wierzymy, że z nami będzie inaczej, że nie wpadniemy w te utarte schematy. A potem? Nagle się orientujemy, że stanowimy jedną z tych typowych par, które z trudem wytrzymują pod jednym dachem. Mamy dużo do zarzucenia facetom. Uważamy, że kiedy już zdobędą kobietę, przestają się starać. Przychodzą do domu jak do hotelu i liczą, że będzie posprzątane i ugotowane. Rozrzucają te swoje brudne ubrania i zostawiają skarpetki przy łóżku. Nie pomagają w opiece nad dziećmi lub wprowadzają własne, rodzicielskie standardy, które są dalekie od naszych. Jesteśmy w stanie wskazać wiele niedociągnięć naszych mężów i partnerów, tymczasem kompletnie nie zauważamy tego, ile błędów same popełniamy. Błędów, które powodują, że ci nasi ukochani mężowie mają nas serdecznie dosyć. Cóż, te wszystkie dowcipy nie wzięły się z kosmosu.

Problem w tym, że potrzeba wiele odwagi, by przyznać się do swoich własnych błędów. Niewiele z nas potrafi na chłodno przeanalizować swoje zachowanie i wyciągnąć wnioski. Susannah B. Lewis, blogerka publikująca na portalu Your Tango, opisała kilka błędów, które sama popełniła w swoim kilkunastoletnim związku. Czytając o nich, trudno nie dostać rumieńców – możemy sobie podać ręce. Większość z nas mogłaby podpisać się pod jej słowami.

Traktujemy męża jak kolejne dziecko

Kobiety bardzo szybko wchodzą w rolę opiekunki. Szczególnie, gdy mają dzieci. Wówczas stają się opiekunkami dla wszystkich innych wokół. Z łatwością przychodzi nam patrzenie z wyższością na swojego partnera i traktowanie go jak dziecka. Upominamy, gdy nakruszy, krzyczymy, by sprzątał naczynia ze stołu, nalegamy, by ciepło się ubierał i przypominamy o myciu rąk po przyjściu do domu. Poza tym podtykamy pod nos talerz z obiadem, wydzielamy leki w trakcie choroby i prasujemy stosy męskich koszul. Zapominamy, że nasz mąż jest facetem. Że jest PARTNEREM. Mężczyzną. Zbyt często okazujemy brak szacunku i patrzymy na niego z góry.

strona 1 z 2
druga część artykułu na następnej stronie

Fot. iStock/Martin Dimitrov

1/1 Dlaczego faceci mają nas dość? 5 błędów (każdej) żony

Przestajemy dbać o życie erotyczne

Często jesteśmy tak skupione na wszystkim obowiązkach zawodowych i domowych, że kompletnie zapominamy o naszym życiu erotycznym. Nie ma co się oszukiwać – każdy z nas ma swoje potrzeby. Być może jeden z partnerów większe niż drugi. O tym trzeba po prostu rozmawiać. My, kobiety oczekujemy prezentów i komplementów. Wkurzamy się, gdy czujemy się zaniedbywane i to samo dzieje się z facetami. Może chodzić o seks, ale nie tylko. Ważna jest bliskość, intymność, uwaga.

Czasami też wykorzystujemy seks do własnych celów. Odmowa ma być dla faceta karą. Robimy to z premedytacją, jeśli wiemy, że seks jest dla niego ważny. Takie gierki są naprawdę nie fair.

Stawiamy potrzeby dzieci na pierwszym miejscu

To naturalne, że nasze dzieci są dla nas całym światem. Że damy się za nie pokroić i staniemy na głowie, żeby spełnić wszystkie ich marzenia i potrzeby. Często robimy to kosztem naszych relacji z partnerem. Znalezienie odpowiedniego balansu jest prawdziwą sztuką. Nie chodzi bowiem o to, żeby zaniedbać swoje dzieci, ale znaleźć czas dla partnera. Spędzać czas we dwoje, rozmawiać, komunikować swoje potrzeby i spełniać je.

Uważamy, że wszystko zrobimy najlepiej

Z jednej strony wkurzamy się, że wszystko musimy robić same, a z drugiej wolimy nie prosić o pomoc, bo doskonale wiemy, że zrobimy to najlepiej i nie potrzebujemy ani rad, ani pomocy. Same sobie zakładamy pętlę na szyję, zamiast zrzucić z siebie kilka obowiązków. Często też chcemy decydować o wszystkich wspólnych sprawach. Wydaje nam się, że nie ma nic złego w tym, że to my będziemy aranżować mieszkanie lub ustalać pewne domowe porządki, nie pytamy o zdanie partnera, bo… jest przecież naszym kolejnym dzieckiem 😉

Przestajemy o siebie dbać

To się dzieje jakoś tak dziwnie, na przestrzeni lat. Niby mówi się, że „dom jest tam gdzie musisz wciągać brzucha i zakładać stanika”, ale warto podchodzić do tego z rozsądkiem. Same śmiejemy się z brzuchów piwnych naszych partnerów i ich rozciągniętych t-shirtach, w których chodzą po domu, a nie dostrzegamy podobnego zachowania u siebie. Jasne, nie chodzi o to, żeby być każdego dnia zrobiona na bóstwo, ale pewne minimum jest wskazane. Nawet dla własnego komfortu psychicznego, czyż nie?

Co ty dopisałabyś do tej listy, gdybyś miała być naprawdę szczera sama ze sobą?

Na podstawie: Whoa! Susannah