Fobia społeczna nie jest introwertyzmem, a równanie jej z nieśmiałością to bardzo zawężony i stereotypowy pogląd.
Czym w takim razie jest lęk społeczny?
Wyobraź sobie świat, w którym przez cały czas czujesz się zagrożona. Świat, w którym niezależnie od ryzyka ciągle widzisz czyhające na Ciebie niebezpieczeństwa. Naprawdę nieważne jest to, czy to tylko Twoja wyobraźnia. Myślisz o nich. Przerażają Cię. Sprawiają, że masz ochotę uciec, zniknąć i stać się niewidzialną…
Czy znasz to? Jeśli tak to wyobraź sobie, że ponadto…
…pocisz się. Nie możesz oddychać. Na Twojej skórze (twarzy, dekolcie) pojawiają się czerwone plamy, drżą Ci ręce, właściwie to trzęsiesz się cała, może cała, a może tylko w środku.Wcale nie uciekasz spojrzeniem, Ty nim wręcz odskakujesz, ponieważ obcy, stresujący wzrok jest tak przerażający. Jasne, każdy był kiedyś mocno zestresowany (myślisz), ale czy wiesz, że…
…osoby cierpiące na fobię społeczną w różnym stopniu nasilenia obawiają się jeszcze…
…wyjścia do sklepu, urzędu, przychodni, pracy, na spotkanie, na randkę, rozmów o pracę, ustnych egzaminów, odbierania telefonu od nieznanego numeru, umawiania się telefonicznie na spotkanie, jazdy autobusem, metrem, windą, boją się że ktoś usiądzie obok nich w poczekalni, autobusie, na ławce, stanie zbyt blisko, dlatego na wszelki wypadek „robią groźną minę”.
Ludzie z lękiem społecznym boją się wszelkich nowych wyzwań, zadań, zmian, nawet takich, które ludziom bez lęku, sprawiłyby tylko radość. Bardzo męczące i upokarzające jest dla nich poczucie, że każdy widzi ich reakcje, nawet jeżeli jest to dostrzegalne w stopniu dużo mniejszym niż myślą.
Coś, co jest nieodłączne dla ludzi z fobią społeczną, to ciągłe roztrząsanie tego, że inni ich oceniają. Oczywiście, wszyscy wiemy, że jesteśmy oceniani, ale ludzie bez fobii nie myślą o tym CIĄGLE w obliczu KAŻDEJ interakcji społecznej.
Do czego to prowadzi?
Oczywiście to absurdalnych sytuacji. Nie zrobisz zakupów lub bardzo będziesz się ociągać, ponieważ wyda Ci się, że po drodze na pewno ktoś Cię napadnie lub potrąci Cię samochód (a nawet jeśli w przypływie szczęścia się to nie stanie, to czekanie w kolejce do kasy Cię przeraża, bo tyle ludzi obok, tak blisko, którzy Cię obserwują… a przy kasie znowu będą trzęsły Ci się ręce jak najgorszej alkoholiczce). Nie pójdziesz na rozmowę o pracę, bo lęk zatrzyma Cię w łóżku, będziesz kłamać i oszukiwać by ukryć swój lęk i każde wyjście będzie ogromnym wyzwaniem. W skrajnym przypadku Twój lęk będzie tak silny, że nie wyjdziesz z domu i nie pójdziesz do pracy. Odwołasz spotkanie towarzyskie, z obawy przed konfrontacją z nowymi ludźmi, których nie znasz, bo interakcje społeczne z nieznajomymi są niemiłe i kosztują Cię wiele…
Skąd się bierze fobia społeczna?
Trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Oczywiście jak prawie zawsze przyczyny należy szukać w we wczesnych latach życia (chociaż niekoniecznie). Być może miałaś trudne dzieciństwo i Twoi rodzice zaszczepili w Tobie archetyp nieufności do świata (bo z reguły jesteśmy wychowywani albo w archetypie zaufania, albo nieufności). Może być jednak odwrotnie i Twoi rodzice izolowali Cię od trudów życia, a przede wszystkim relacji społecznych. Zwykle pierwsze objawy fobii można zaobserwować już u dzieci, nastolatków…A może Twoje dziecko ma fobie i o tym nie wiesz?
Fobia może być też następstwem jakiegoś silnego przeżycia- byłaś świadkiem lub ofiarą traumatycznych wydarzeń, np. zostałaś zaatakowana.
Jak radzić sobie z fobią?
Wszystko zależy od tego czy stopień fobii jest znaczny, czy raczej nieznaczny. W przypadku kiedy Ty lub ktoś z Twoich bliskich zmaga się z silną fobią (nie wychodzi z domu) to prawdopodobnie będzie potrzebna pomoc specjalisty. Natomiast, jeśli fobia nie jest aż tak silna, istnieje możliwość, że nauczysz się radzić sobie z nią coraz lepiej dzięki…. konfrontacji z lękiem. Nie musisz od razu skakać na głęboka wodę i występować publicznie przed setką osób (chociaż możesz 🙂 ). Najlepiej będzie, jeżeli małymi krokami zaczniesz się przełamywać. Najważniejsze jest to, żebyś nagradzała się po każdej sytuacji, w której pokonałaś swój lęk. Nie znaczy to też, że musisz zacząć się narażać. Nie należy popadać w skrajności. Myślę jednak, ze jeśli problem dotyczy Ciebie, to Ty doskonale wiesz, kiedy Twój lek nie wykracza ponad normę, a kiedy to po prostu zatruty owoc Twojej fobii.
Najlepszym lekarstwem dla lęku jest stopniowe oswojenie. Być może nawet po długim i częstym występowaniu w danej sytuacji społecznej będziesz czuła lekki dyskomfort, jednakże to i tak będzie o niebo lepiej niż teraz, prawda?
A Ty… Droga Czytelniczko (bez fobii) pamiętaj, że zanim uznasz kogoś za dziwoląga i odludka, najpierw zastanów się proszę, czy nie spotkałaś właśnie kogoś takiego.