Go to content

5 wielkich mitów psychologii popularnej. Wiara w nie to absurd!

5 wielkich mitów psychologii popularnej. Wiara w nie to absurd!
Fot. iStock / Todor Tsvetkov

W psychologii, zwłaszcza tej rozpowszechnianej przez media, roi się od absurdów. Prawd niepopartych żadnymi badaniami, które traktujemy jako oczywiste i pewne. Warto je poznać zanim uwierzymy, że muzyka Mozarta pomoże naszym dzieciom, przeciwieństwa się przyciągają, a kobieta i mężczyzna komunikują się w zupełnie różny sposób.

MIT PIERWSZY: Większość ludzi wykorzystuje tylko 10 proc możliwości swojego mózgu

To fałszywe przekonanie jest popularne nawet wśród studentów wyższych uczelni. W jednych z przeprowadzonych badań jedna trzecia studentów psychologii na pytanie : „Jak sądzisz, jaki procent potencjalnej mocy mózgu wykorzystywany jest przez człowieka”, odpowiedziała: dziesięć.  Dlaczego jednak badacz mózgu musi zakwestionować tę teorię? Argumentów jest wiele. Przede wszystkim nasz mózg został ukształtowany przez dobór naturalny. Rozwój i działanie tkanki mózgowej jest kosztowne. Narząd ten stanowi zaledwie około 2 procent masy ciała, a pobiera ponad 20 proc wdychanego tlenu. Jest mało prawdopodobne, by w toku ewolucji mógł powstać jakikolwiek organ tak kosztowny, a wykorzystywany jedynie w jednej dziesiątej.

Badania pokazują także, że jeśli jakikolwiek region mózgu zostanie zniszczony wskutek udaru albo urazu głowy, zawsze prowadzi to do poważnego upośledzenia funkcjonowania. Z kolei eksperymenty polegające na elektrostymulacji poszczególnych obszarów mózgu nie doprowadziły do odkrycia jakichkolwiek „wyciszonych obszarów”.

MIT DRUGI: Muzyka Mozarta stymuluje rozwój inteligencji u niemowląt

Przekonanie to zrodziło się w 1993 roku, gdy w prestiżowym magazynie „Nature” ukazało się artykuł, w którym trzej badacze z uniwersytetu w Kalifornii opublikowali wyniki swoich badań. U studentów, którzy przez 10 min słuchali jednej z sonat Mozarta zaobserwowano– na podstawie testów polegających na składaniu i cięciu kartek– znaczną poprawę w zakresie rozumowania przestrzennego w porównaniu z tymi, którzy słuchali taśm relaksacyjnych albo wsłuchiwali się w ciszę.

Z badań jednak nie wynikało, jakoby pod wpływem muzyki dochodziło do długotrwałej  poprawy zdolności przestrzennych, a tym bardziej usprawnienia inteligencji. Trudno też porównywać studentów z niemowlętami. Przekonanie o wpływie muzyki Mozarta na niemowlęta rozprzestrzeniło się w oparciu o mechanizmy doskonale znane z gry w głuchy telefon– informacja uległa zniekształceniu i uogólnienie. Żadne wyniki opublikowanych badań nigdy nie dotyczyły wpływu muzyki Mozarta na dzieci znajdujące się jeszcze w łonie matki.

MIT TRZECI: Kryzys wieku średniego to powszechna przypadłość

Nie. Jak się okazuje ludzie dokonują analizy życiowych celów i priorytetów, a także przeżywają kryzys niemal na każdym etapie życia, o czym świadczą choćby zawirowania emocjonalne nastolatków. Co więcej za „symptom kryzysu średniego” uznaje się tak różne zachowania– od zmiany pracy poprzez kupno samochodu do rozwodu– że łatwo znaleźć dowody na jego istnienie.

Okazuje się też, że to nieprawda, że najczęściej rozwodzimy się w wieku średnim. Najwięcej rozwodów jest po pięciu latach małżeństwa, gdy ludzie mają po trzydziestce. Co więcej osoby w przedziale wiekowym 40 – 60 według we wszystkich badaniach i sondażach twierdzą, że mają lepszą kontrolę nad swoim życiem i lepsze samopoczucie niż dekadę wcześniej.

MIT CZWARTY: Najczęstszą przyczyną choroby wrzodowej ( a może jedyną) jest stres

Ten pogląd zawdzięczamy Zygmuntowi Freudowi i jego uczniom, którzy szukali przyczyny powstawania choroby w konfliktach psychologicznych. W 1996 roku obalono tę tezę. Najgroźniejsze są złe nawyki żywieniowe, zły styl życia, a dopiero potem stres.

MIT PIATY: Przeciwieństwa się przyciągają, zwykle zakochujemy się w ludziach, którzy się od nas różnią

To mit szczególnie rozpowszechniany w filmach. Facet z wyższych sfer zakochuje się w pokojówce, bogaty biznesmen w prostytutce, skryty, zimny drań w słodkiej istocie. Jednak dziesiątki badań pokazują, że pary częściej tworzą ludzie o podobnych cechach osobowości. Na przykład typ A ( osobowość szorstka, agresywna, asertywna) wybiera na partnera też typ A. Ta sama reguła obowiązuje w przyjaźni– szukamy podobieństw.

Podobieństwo cech osobowości to nie tylko dobra podstawa do przewidywania, jak będą wyglądały pierwsze spotkania, ale też do tego, żeby stwierdzić, że ewentualny związek będzie trwały i szczęśliwy.

C.D.N.


Na podstawie książki „50 wielkich mitów psychologii popularnej” Scott O.Lilienfeld, Steven Jay Lynn, John Ruscio, Barry L.Beyerstein