„Chcecie mieć kolejne dziecko?” – usłyszała niejedna z nas podczas rodzinnego spotkania. W takim momencie powinna paść jedyna słuszna odpowiedź: „Oczywiście!”. Ale czy aby na pewno? Czy posiadanie tylko jednego dziecka, w jakiś sposób nas stygmatyzuje, a przede wszystkim – czy powoduje, że nasze dziecko z automatu staje się wybrakowanym egoistą? Dlaczego większość z nas wciąż kieruje się stereotypami i wierzy w mity na temat jedynaków?
A gdyby tak ktoś otwarcie powiedział, że posiadanie tylko jednego dziecka jest świetnym i bardzo rozsądnym rozwiązaniem? Takiego zadania podjęła się Lauren Sandler, niezależna dziennikarka i wykładowczyni w Instytucie Dziennikarstwa im. Arthura L. Cartera. W swojej książce „Jedno i już” rozłożyła na czynniki pierwsze jednodzietne rodziny i przedstawiła wszystkie plusy, jakie niesie za sobą decyzja o pozostaniu rodzicem wyłącznie jednego dziecka. Ale plusy to jedno. Zacznijmy od tego, że większość z nas wciąż wierzy w kilka popularnych mitów na temat jedynaków. Czas je w końcu obalić!
1. Doskwiera i doskwierać im będzie samotność
Tak jakby posiadanie rodzeństwa oznaczało, że zawsze będą mieli kogoś przy swoim boku. Można żyć w rodzinie, a i tak czuć się samotnym i to niezależnie od wieku i więzów krwi. To, czy jedynak będzie samotny, czy też nawiąże głębokie relacje z innymi zależy tylko od niego. Co więcej, relacje te często są o wiele mocniejsze od tych rodzinnych, ponieważ nie zostały odgórnie narzucone, a tworzone w wyniku silnej, wewnętrznej potrzeby.
2. Są okropnymi egoistami
Bycie jedynakiem nie oznacza życia w pojedynkę. W życiu naszego dziecka zawsze obecni będą jego rówieśnicy – koleżanki i koledzy z klasy, z placu zabaw czy z sąsiedztwa. Podobnie jak bliższe czy dalsze kuzynostwo. Każdy z nas jest i powinien być w pewnym stopniu egoistą, ale fakt, że twoje dziecko jest jedynakiem nie musi od razu oznaczać, że nie będzie empatyczne, wyrozumiałe czy że będzie skoncentrowane tylko na sobie. Na wykształcenie osobowości składa się wiele zewnętrznych czynników, jednak pamiętajmy, że nauka życia w społeczeństwie jest między innymi naszym zadaniem.
3. Nie potrafią się przystosować
Zdaniem niektórych, jedynacy są na każdym kroku rozpieszczani i zawsze dostają to, czego pragną. Stąd wniosek, że nie potrafią przystosować się do warunków i zasad, panujących w społeczeństwie. Otrzymują łatki odmieńców, egoistów, osób aspołecznych, a to kompletna bzdura. Owszem, często są o wiele dojrzalsi niż ich rówieśnicy, co może dawać takie wrażenie. Najczęściej wynika to z faktu, że dużo czasu spędzają w towarzystwie osób dorosłych.
4. Ich rodzice nie lubią dzieci
Postawienie takiej tezy oznaczałoby, że pewnie rodzice jedynaka są nimi z przypadku i w dodatku niechętnie. I pewnie historia zna takie przypadki. Niemniej bycie rodzicem jedynaka jest bardzo często niezależne od nas lub jest naszą świadomą decyzją. Czasem nie możemy mieć więcej dzieci ze względów zdrowotnych lub odpowiedzialnie się na nie nie decydujemy wiedząc, że nasza sytuacja życiowa czy finansowa nie zagwarantuje im życia na poziomie, na jakim byśmy chcieli. Ale to wcale nie oznacza, że nie lubią dzieci!
5. W dorosłym życiu mają trudniej
Bardziej zasadne byłoby powiedzieć, że po prostu inaczej niż w przypadku rodzeństw. Momentami trudniej, ale momentami pewnie prościej. Wszystko, jak zawsze zależy od punktu widzenia. Rzeczywiście nie można w środku nocy zadzwonić do starszej siostry po poradę, czy wyciągnąć młodszego brata na piłkę. Nie ma też z kim się pokłócić przed snem. Ale wspomnienia z dzieciństwa i więzi, które przekładają się później na dorosłe życie nie muszą być koniecznie związane z rodzeństwem. Jego posiadanie nie warunkuje naszego życia. Nie sprawia, że żyje nam się łatwiej czy ciężej. Po prostu inaczej! Rodzeństwo czy rodzice nie są zobligowani, by pomagać nam w dorosłym życiu. Często okazuje się, że obcy ludzie potrafią zrobić dla nas więcej niż członkowie rodziny.
6. Są niezaradni
Dlatego, że nie musieli walczyć ze starszym rodzeństwem o zabawkę lub pilota? A może dlatego, że nie musieli migać się przed opieką nad młodszą siostrą lub bratem? Zaradności uczymy się przez całe życie i to w przeróżnych okolicznościach. Niezaradne są te dzieci, które trzyma się pod kloszem, a nie te, które są jedynakami.
7. Gorzej się rozwijają
Wszyscy wiemy, że dzieci potrzebują rówieśników, by dobrze się rozwijać. To prawda i dlatego ważne, by jedynacy mieli kontakt z innymi dziećmi. Brak rodzeństwa nie oznacza jednak, że ich start będzie gorszy. Bardzo często rodzice jedynaków robią wszystko, by zapewnić im jak najlepszy start, poświęcają im mnóstwo uwagi, bo… są rodzicami po raz pierwszy. Podobnie dzieje się w przypadku rodzeństwa – to pierwsze dziecko na ogół jest oczkiem w głowie rodziców.
Coraz częściej spotyka się pary, które świadomie pozostają tylko przy jednym dziecku. Argumentów jest sporo i nie ma co się oszukiwać – ogromną rolę odgrywają tutaj pieniądze. Dzieci kosztują, życie też. Rodzice jedynaków coraz chętniej mówią głośno o tym, czym się kierują. Ich głoś zdecydowanie przełamuje pewne tabu.
Chcesz wiedzieć więcej na temat jedynaków i ich niesamowitych zdolności? Nie masz już chęci nieustannie tłumaczyć zatroskanym ciotkom, dlaczego nie chcesz mieć drugiego dziecka? Sięgnij po najnowszą książkę Lauren Sandler „Jedno i już”. Autorka w sposób zabawny i bezkompromisowy rozprawia się w niej ze wszystkimi mitami, które krążą wokół rodzin jednodzietnych. I aż trudno nie przyznać jej racji. Bycie jedynakiem jest super!
Artykuł powstał we współpracy z Wydawnictwem Buchmann