Piękny słoneczny dzień, zapowiada się naprawdę gorąco. Temperatura tak wysoka jak w środku lata , a ono się jeszcze nawet nie zaczęło. Gorąco , wszyscy chowają się do cienia. Dom , szkoła , sklep , byle gdzie …byle było chłodniej. Wychodzi bo musi…
Idzie z nimi do sklepu, byle cieniem, byle chłodniej…
Osiedlowy mini market… parking… z daleka już widać…. karetka, policja… wypadek, pewnie znowu jakiś małolat szalał i kogoś potrącił….
Młoda kobieta klęczy po środku parkingu, trzyma coś w rękach…. dziecko…. na oko dwulatek…. pewnie potrącili….krzyczy, płacze….. zabierze ją policja…. po co…to Jej wina – słyszy z każdej strony….
Przyjechała na zakupy, to miała być chwila…. minutka… po co go wyciągać z auta… nie ma sensu…wytrzyma….będzie się darł, będzie biegał a ona młoda matka nie ma dzisiaj nastroju na takie harce w sklepie…chłopczyk , wiadomo, dwulatek, nie usiądzie na miejscu…zostaje w samochodzie….
Poszła, miały być dwie rzeczy na szybko…. jest więcej… nie może się zdecydować… promocja…już nie tak szybko….koszyk się wypełnia a minuty lecą… kolejne regały…spotkała koleżankę… czas leci a ona stoi i gada… wszystko nagrywa monitoring… 5… 10…. kasa….15 minut…. wychodzi….jakieś zamieszanie na parkingu, ludzie krzyczą, już jest policja a w dali słychać karetkę…. Boże… przecież to jej samochód… biegnie… powybijane szyby…. on leży na ziemi….policja reanimuje…mokry , nie oddycha….bierze go w ramiona…próbuje sama…nic już się nie da zrobić…umarł…. szyby rozbite na milion kawałeczków….jej serce też….zabiła…. nieświadomie ale zabiła….15 minut… do końca życia będzie pamiętać te 15 minut….
Jest przerażony….bał się już gdy został sam w samochodzie , ale teraz jest już przerażony… bezbronny….niema Mamy , która mogłaby mu pomóc…. brakuje mu tchu…. Mamo gdzie jesteś??? Mamusiu…jestem tu…jest mi bardzo gorąco….jego serduszko coraz szybciej bije….z przerażenia, i nie tylko …jego organizm próbuje walczyć….próbuje się ratować…. płacze…histeria ostatkami sił….Mamo ….mamusiu…pomóż mi….
5 minut…. ona wybiera, nie może się zdecydować …. a on poci się… coraz bardziej….. 10 minut…. ona rozmawia z koleżanką….on płacze , coraz ciszej bo traci siły …temperatura ciała coraz bardziej się podnosi… brakuje tchu…. 15 minut….ona już płaci…. jego wyciągają z samochodu przez wybite szyby… ciało się przegrzało….nastąpiły liczne urazy mózgu i nerek… można powiedzieć, że się ugotował… śmierć nie nastąpiła szybko, umarł w nie wyobrażalnych dla nas dorosłych męczarniach….
Przerażające prawda ?? To tylko reklama, przerażająca reklama, wyświetlona miliony razy, lecz też miliony razy zignorowana… Lato się jeszcze nie zaczęło a rodzice już przestają myśleć….
Dziecko nie jest robotem, który wszystko przetrwa… to mała , krucha , bezbronna istotka, o którą zobowiązaliśmy się dbać , chronić i pilnować aby nie stała jej się najmniejsza krzywda.
Zapominacie o tym, krzywdzicie, zabijacie. 15 minut ma bardzo duże znaczenie, 5 minut w tak rozgrzanym samochodzie już czyni spustoszenie w tak małym organizmie a co dopiero 10 czy to straszne 15 minut które zabija.
Pamiętajcie o tym aby nie zostawiać dzieci samych w samochodzie. Nie ważne , że to jeszcze nie jest lato, temperatury już są bardzo wysokie, dziś posypała się pierwsza szyba… udało się…ta cudna mała dziewczynka nie była długo w samochodzie, może 5 minut, żyje, pojechała na badania…szybka reakcja . Ale ile dzieci nie dostanie pomocy w ciągu tych 15 minut ?? Czy chęć zrobienia zakupów w spokoju warta jest takiego widoku???