Boimy się wielu rzeczy. Pająków, węży, burzy, ognia i potwora spod szafy. Boimy się utraty kogoś dla nas ważnego, braku kontroli, boimy się „nie wiedzieć”. I choć nasze „strachy” zakładają bardzo różne maski, są do siebie podobne. Nieco inaczej jest z dziećmi, których codzienne lęki wyrastają jak wieżowce z powodu utraty poczucia bezpieczeństwa.
Dlaczego dzieci się boją?
Dzieci najsilniej odczuwają lęk przed nieznanym. Boją się, gdy nie wiedzą, co je czeka i gdy nie mają wpływu na zaistniałą sytuację – zupełnie, jak my dorośli. Czym zatem się różnimy? Przede wszystkim tym, że dziecko nie potrafi jeszcze samodzielnie zracjonalizować sobie sytuacji, musi jej doświadczyć, zobaczyć, przeżyć.
Kilkulatek nie powie sobie w lustrze: „hej, nie będzie aż tak źle, przecież dam sobie radę, robiłem milion podobnych rzeczy…”. Kilkulatek dopiero zdobywa doświadczenia, które w przyszłości pozwolą mu samodzielnie oswajać swoje lęki – uczy się ich, jak każdy z nas w przeszłości.
We wczesnym dzieciństwie w dużej mierze to, czy dziecko będzie mierzyło się z różnymi lękami, czy też odważnie będzie odkrywać świat, zależy od poczucia bezpieczeństwa, które dają mu opiekunowie. Przewidywalność pewnych zachowań, reakcji czy rozkładu dnia, są dla dziecka punktem odniesienia. To, jak zachowa się mama czy tata, warunkuje bardzo wiele. Oczywiście wraz z rozwojem dziecka, pojawiają się lęki związane z naturalnymi zmianami, przez które przechodzi rodzina. Bo zmiany w życiu są nieuniknione.
Takim charakterystycznym momentem przełomowym jest pójście do przedszkola lub szkoły. Dlaczego? Ponieważ w krótkim czasie bardzo wiele się zmienia, a co za tym idzie, dziecku brakuje jego stałych punktów bezpieczeństwa. Czuje się niepewnie.
Czy można się nie bać wcale? Nie, każdy z nas odczuwa różne niepokoje, sztuką jest zdrowo sobie z nimi radzić.
Nie jest sztuką się nie bać…
Bardzo często traktujemy swoje lęki, jak coś złego. Zupełnie, jakby całkowity brak strachu świadczył o naszej wartości, a przecież każdy czegoś się boi. Sztuką jest mimo tego lęku, żyć, działać i siebie samego nie unieszczęśliwiać, czyli być pewnym tego, że jesteśmy wartościowi i kochani.
Każdy człowiek buduje swoje poczucie wartości i pewność siebie w interakcji z otoczeniem. Wspieranie dziecka, okazywanie mu uczuć i gotowość do pomocy, to podstawowe budulce jego wewnętrznej siły. Na takich cegiełkach dziecko zaczyna układać kolejne, budując obraz samego siebie złożony z własnych umiejętności i kompetencji. Każdy mały bohater ma swoje supermoce, z których jest wyjątkowo dumny – i to one pomagają mu mierzyć się z obawami.
Pierwsza pomoc może leczyć… również duszę
Kształtowanie pewności siebie u dziecka można wspierać na wiele sposobów, nawet kurs udzielania pierwszej pomocy, jest dla niego ogromnie budującym doświadczeniem. Okazuje się, że zarówno dzieci, jak i dorośli uważają umiejętność udzielania pierwszej pomocy innym za wyjątkowo ważną, znaczącą i potrzebną. To coś, co budzi szacunek, sprawia, że czujemy się bezpieczni i bardziej pewni siebie… To supermoc, której nikt nie odmawia dziecku, bo jest zbyt małe, nie kwestionuje jej wartości, nie krytykuje i nie ocenia.
Dla dziecka uczestnictwo w zajęciach uczących go postępowania w sytuacjach kryzysowych, jest doświadczeniem wyjątkowym. Jest pewnością. Szczególnie, gdy dziecko może w pełni uczestniczyć we wszystkich czynnościach, gdy może je przećwiczyć i na koniec powiedzieć sobie „Wow, naprawdę to potrafię! Wiem, co robić!”. To namacalny dowód na to, że nawet, gdy coś wydaje się nam się na początku trudne czy straszne – wciąż możemy wiele zrobić.
Pomagając innym w potrzebie, nie tylko dbamy o siebie, przede wszystkim możemy uratować czyjeś życie i zdrowie. Możemy uspokoić swoją głowę i zmniejszyć obawy przed tym, co może się zdarzyć (bo przecież tak często boimy się właśnie o bezpieczeństwo naszych bliskich). Pomoc innym, to jedna z tych niewielu rzeczy w naszym życiu, która zawsze przynosi tylko dobro i nie ma minusów. Właśnie dlatego również w tym roku na polskie plaże wrócili Mali Ratownicy – projekt realizowany przez markę Volkswagen od 2017 roku.
Przez całe lato na nadmorskich plażach, dzieci mogą wziąć udział w specjalnie przygotowanych kursach udzielania pierwszej pomocy. Zdobyć ważne umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach i zostać prawdziwymi superbohaterami. Bo przecież potrafić uratować ludzkie życie – to najważniejsza ze wszystkich supermocy.
Serdecznie zapraszamy was do udziału w tegorocznym projekcie „Mali Ratownicy”!
Tego lata Małych Ratowników spotkać będzie można w:
♦ Świnoujściu – 29.06 – 01.07
♦ Kołobrzegu – od 07.07 do 15.07
♦ Ustce – 20.07 – 22.08
♦ Darłowie – 27.07- 29.07
♦ Dziwnowie – 03.08- 05.08
♦ Łebie – 10.08-12.08
♦ Władysławowie – 08-19.08
Więcej informacji znajdziecie na stronie: Mali Ratownicy.
Artykuł powstał we współpracy z Volkswagen
*badania Kantar TNS na zlecenie marki Volkswagen.