Go to content

Ania Starmach: „Zamiast katować się na siłowni i liczyć kalorie wolę tulić moją córkę”

Fot. Screen z Instagrama Anna Starmach

Ania Starmach cudownie zripostowała sondę na swój temat. Szalenie ją lubimy. Wszystko zaczęło się od internetowej sondy opublikowanej przez jeden z polskich portali. Portal pytał swoich czytelników o to, czy Ania Starmach wróciła już do formy sprzed ciąży. Dodajmy, że jurorka Master Chefa urodziła 3 miesiące temu…

Gwiazda odpowiedziała wpisem na Instagramie, że nie… „Nie ukrywam tego i się tego nie wstydzę” – napisała, a my lubimy ją jeszcze bardziej! 😍 . Uczcie się życia od Ani – „są rzeczy ważne i ważniejsze”. A my tylko dodamy – a innym wara od tego!

Choć oczywiście nie brakuje zwolenników teorii, że kobieta winna być jak z okładki nawet i w trakcie porodu oraz wielu cioć dobrych rad, wpis spotkał się bardzo pozytywną energią i wspierającymi komentarzami. My również gratulujemy zdrowego podejścia i bycia dla siebie dobrą. Bo po co i z kim się tu ścigać?

Przeczytajcie cały wpis. Życzymy Annie, żeby nigdy się nie zmieniła. ❤

Anna Starmach: Jedna z was podesłała mi „artykuł” jednego z portali internetowych, a w nim SONDA: czy Ania Starmach już wróciła do formy sprzed ciąży? Pozwólcie, że sama zdradzę wam poprawną odpowiedź: NIE! I tego nie ukrywam i się tego nie wstydzę.
Podziwiam moje ciało, za to jak dzielnie zniosło ciążę, dziękuję mu za to, że było „domem” dla najcudowniejszej istotki na świecie. A teraz przecież też nie ma łatwo: karmienie, noszenie, schylanie, niespanie…
Moje ciało jest silne i zdrowe ale czy to nie chore, że ktoś śmie wymagać od nas, kobiet abyśmy 3 miesiące po porodzie wyglądały jakby nic nigdy się nie wydarzyło?!
A przecież wydarzyło się tak wiele! A przecież całe życie wywróciło się do góry nogami!
Kiedyś wrócę do formy, kiedyś wcisnę się w ulubione jeansy, ale TERAZ zamiast katować się na siłowni i liczyć kalorie wolę tulić, całować i kołysać moją córkę. 🤱🏻🤱🏻🤱🏻Bo są rzeczy ważne i ważniejsze, bo forma wróci ale niektóre chwile już się nie powtórzą…❤️
Mamusie! Nie dajmy się zwariować, dajmy sobie czas. Bądźmy dla siebie dobre i wyrozumiałe!❤️
#niedajmysiezwariowac#matkamatkezrozumie #szczescie

I jak jej nie kochać! Brawo! 💪💪💪

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Jedna z was podesłała mi „artykuł” jednego z portali internetowych, a w nim SONDA: czy Ania Starmach już wróciła do formy sprzed ciąży? Pozwólcie, że sama zdradzę wam poprawną odpowiedź: NIE! I tego nie ukrywam i się tego nie wstydzę. Podziwiam moje ciało, za to jak dzielnie zniosło ciążę, dziękuję mu za to, że było „domem” dla najcudowniejszej istotki na świecie. A teraz przecież też nie ma łatwo: karmienie, noszenie, schylanie, niespanie… Moje ciało jest silne i zdrowe ale czy to nie chore, że ktoś śmie wymagać od nas, kobiet abyśmy 3 miesiące po porodzie wyglądały jakby nic nigdy się nie wydarzyło?! A przecież wydarzyło się tak wiele! A przecież całe życie wywróciło się do góry nogami! Kiedyś wrócę do formy, kiedyś wcisnę się w ulubione jeansy, ale TERAZ zamiast katować się na siłowni i liczyć kalorie wolę tulić, całować i kołysać moją córkę. 🤱🏻🤱🏻🤱🏻Bo są rzeczy ważne i ważniejsze, bo forma wróci ale niektóre chwile już się nie powtórzą…❤️ Mamusie! Nie dajmy się zwariować, dajmy sobie czas. Bądźmy dla siebie dobre i wyrozumiałe!❤️ #niedajmysiezwariowac #matkamatkezrozumie #szczescie

Post udostępniony przez Anna Starmach (@anna_starmach)