Czasami w życiu Matki patchworkowej przychodzi taki moment , kiedy chce zaszyć się w jakimś dźwiękoszczelnym pokoju by pokrzyczeć sobie wniebogłosy. Lub kiedy ma ochotę wybić wszystkie talerze i szklanki albo wyjść niby po chleb i zrobić sobie wycieczkę życia… zastanów się wtedy, jak już musi być z nią źle…
Życie rodzinki patchworkowej nie jest cukierkowe , usłane różami tak , że tęcza wychodzi Wam uszami i nosem. Rodzinka patchworkowa ma więcej upadków niż wzlotów… nie cała rodzinka… najbardziej na takie upadki narażona jest oczywiście Matka. A do takich upadków przyczyniają się niestety dzieci Twojego partnera.
Na początku zawsze jest taki schemat. Najpierw zostajesz przedstawiona jako koleżanka , zapoznajemy ze sobą dzieci a na końcu okazuje się , że koleżanka zostaje dziewczyną Taty. No i wszyscy wiedzą co się dzieje później . Zamieszkanie… oczywiście każdy spodziewa się jakie będą początki… pełne buntu , łez a później fałszywego uśmieszku.
Według Ciebie takie początki powinny trwać stosunkowo krótko. Oj jak bardzo w tym momencie potrafimy się mylić…
Każdy psycholog twierdzi , że dzieci partnerów w szczególności Ojców, zachowują się źle tylko na początku nowej sytuacji rodzinnej. Dzieci przeżywają rozwód oraz brak łączności emocjonalnej Matki i Ojca.
Zgodzę się z tym jak najbardziej…. ale … tak pojawia się ALE…
Ile dla dziecka mogą trwać „początki” ? Miesiąc , dwa,trzy, pięć ,rok, trzy lata, pięć, dziesięć lat , całe życie???? Co jeśli dziecko było na tyle małe , że nie może pamiętać rozwodu rodziców a więź emocjonalna w ogóle między nimi nie istnieje?? Co robić gdy po trzech latach z każdym buziakiem , z każdym przytuleniem czujesz , że to wszystko jest tylko na pokaz, jest udawane?? Co robić gdy czujesz , że dziecko rywalizuje z Tobą o względy Ojca ?? Co robić gdy zwracasz uwagę bo wiesz , że zrobiło źle a ono patrzy na Ciebie i śmieje Ci się w twarz albo wymusza histeryczny płacz??? A dziecko wcale nie jest małe… Co robić gdy zrzuca na Ciebie wszystkie obowiązki , które umie samo wykonywać ??Co robić gdy buntuje przeciwko Tobie innych członków rodziny?? Co robić gdy w pewnym momencie czujesz , że jednak Ci się udało i jesteście na drodze porozumienia, słyszysz gdy podczas zabawy nazywa Twoim imieniem wszystkie potwory i demony???
Można się wściekać , płakać , zamykać się w sobie lub udawać , że nic się nie dzieje . Ale nigdy nie można dać po sobie poznać , że przegrywasz . Nigdy nie można odpuścić , dać za wygraną. Nigdy nie można pokazać , że nienawiść młodego człowieka niszczy nas od środka.
Pozostaje czekanie, nie ważne ile, ważne , że któregoś dnia usiądziemy i powiemy „Warto było”. W końcu miłość wygrywa wszystko.
Może gdzieś tam znajduje się ów szczęśliwa rodzinka… legendy … legendy …. legendy …. zawsze w legendach jest ciut prawdy 😉