Niektórzy uważają je za gadżety, inni za produkty tzw. „pierwszej potrzeby” – a my w pełni się z tym zgadzamy. Pewnie, że można inaczej, przynajmniej w niektórych przypadkach. Pewnie, że można do wszystkiego dojść metodą prób i błędów, ale po co?
Specjalnie dla was, mały przegląd rzeczy z zakresu pielęgnacji, które przy dziecku się bardzo przydają. I zazwyczaj, prędzej czy później, dochodzimy do wniosku: „dlaczego nikt mi tego nie powiedział?!”.
Aspirator do nosa
Jeszcze niedawno uchodził za urządzenie cudaczne, dziś oswojony i wielbiony. Wciąż jednak od czasu do czasu, ktoś pyta: a dlaczego nie gruszka?
Zdecydowanie (a podpieram się dwukrotną praktyką własną i opiniami, które miałam okazję zbierać jeszcze jako studentka położnictwa na oddziałach, od innych mam) aspirator – choć służy do tego samego, co gruszka, wygrywa już na starcie. To trochę jakby porównywać hulajnogę do skutera… może i jest tańsza, ale na zakupy czy wakacje nią nie pojedziesz… 😉
Aspirator jest wygodniejszy i dla mamy i dla dziecka – umówmy się, nikt nie ma ochoty na 15-minutowe grzebanie w nosie. Lepiej zminimalizować ten proces, to jednego i skutecznego podejścia.
A jak wygląda porównanie, gdy postawimy na sprawy przyziemne?
Cena? W Rossmannie kupicie Aspirator no nosa dla dzieci za 19.99 zł (klik).
Woda morska do noska
A dlaczego nie o wiele tańsza sól fizjologiczna? Bo prędzej czy później zdarzy się katar. Dopóki używacie soli fizjologicznej, tak w ramach postawienia sobie piątki za kompleksową pielęgnację – w zupełności wystarcza, ale gdy zaczyna się chorowanie, katar i zatkany nos – pora zmienić podejście. Przede wszystkim w praktyce wygrywa sposób aplikacji. Atomizer z wodą morską, sprawia, że płyn dociera głębiej, ułatwia usunięcie wydzieliny, nawilża śluzówkę.
Owszem można, czekać aż błądząca kropla soli dotrze tam, gdzie powinna – tylko, po co? Babycap® spray woda morska do nosa, to koszt około 10-12 złotych. Chyba nie trzeba się dłużej zastanawiać.
Płyn do higieny intymnej
Uuuuu. Tu zapewne niektórzy przecierają oczy ze zdumienia. Jak to płyn do higieny intymnej, dla dziecka? A czymże się różnią nasze intymne potrzeby pielęgnacyjne – dziecko ich nie posiada? Bywa tak, że lata nie musimy sobie zaprzątać tym głowy, jeśli dziecko nie reaguje podrażnieniami na zwykłe produkty do kąpieli. A jeśli jest inaczej, zaczynają się schody. Sprawdzamy, próbujemy, kupujemy kolejne marki – a podrażnienia, zaczerwienia – jak były, tak są.
Więc warto pamiętać o tym, że również dzieci (nie tylko dziewczynki) wymagają pielęgnacji intymnej. I są specjalne preparaty dla maluchów. W tym momencie pojawią się zazwyczaj słuszne dylematy z pielęgnacją chłopców – bo o ile dla dziewczynek, „coś” w sklepie znaleźć można, to dla chłopców… (łatwo zaobserwować tę tendencję również w przypadku produktów dla dorosłych, porównajcie sobie półki w drogerii, z kosmetykami do higieny intymnej dla kobiet i dla mężczyzn).
Ale są i preparaty do higieny intymnej dla chłopców. Babycap® – płyn do higieny intymnej, ma w swojej ofercie dwa produkty dostosowane do wieku i płci, o odpowiednim pH.
Produkty przeznaczone są dla dzieci od 2 roku życia.
Babycap® płyn do higieny intymnej Dziewczynka | Babycap® płyn do higieny intymnej Chłopiec |
Higiena i ochrona delikatnej skóry okolic intymnych o odpowiednim do wieku i płci pH
| Higiena i ochrona delikatnej i wrażliwej skóry okolic intymnych o odpowiednim do wieku i płci pH
|
Preparat do czyszczenia uszu
Zdecydowanie przydatny produkt. Patyczki i ucho – to duet zakazany! Tu znów zadecydują pewne cechy indywidualne twojego dziecka – jedne dzieci problemów z uszami nie miewają (możesz odnieść wrażenie, że zazwyczaj te cudze 😉 ), inne tak. Bardzo często problem nadmiernie zabrudzonych uszu pojawia się właśnie u niemowląt. Czyszcząc patyczkiem, tylko można pogorszyć sprawę – ubijamy niechcący wydzielinę, doprowadzając do tworzenia się korków z woskowiny.
Co robić? Przede wszystkim uszy myjemy – zwyczajnie, wodą, dokładnie należy czyścić małżowinę uszną. Jeśli walczymy z zaskakującym i niezrozumiałym „brudem” konieczny jest specjalny spray do czyszczenia uszu. Rozpuszcza w bezpieczny sposób nadmiar zalegającej wydzieliny, po to, by głęboko w uchu nikt już dłubać potajemnie nie musiał. Co ważne, jeśli kupicie dobry preparat, posłuży wam długo i dodatkowo zabezpieczy ucho.
Przydatne przy niemowlętach i starszakach (Olivocap®, chroni również uszy przed podrażnieniami spowodowanymi np. kontaktem z wodą w basenie, tzw. ucho pływaka). Ten sam produkt może być stosowany przez dorosłych, więc nie trzeba specjalnie inwestować. Dla dzieci od 3 miesiąca życia.
Olivocap®, kupicie za około 19 zł, w drogeriach i aptekach. A wygląda tak:
PS: Jeśli myślicie: „Jak niemowlę może tak ubrudzić sobie uszy?”… Hmm, no cóż, jedzenie, samodzielne jedzenie, ulewanie… uruchomcie wyobraźnię 😉
Emolient do kąpieli
Modne i zdrowe, szczególnie w dobie wyższej świadomości oraz dążeniu do tzw. wellness. Ale emolietny to nie tylko moda. Dla niektórych (jak przy AZS) – konieczność, dla innych – wybór. Kiedy warto kupić emolient do kąpieli?
Praktycznie – zawsze. I na pierwsze kąpiele noworodka, bo z pewnością jest dużo bardziej przyjazny skórze i lepiej ją ochroni od mydeł i płynów do kąpieli; i na wszelki wypadek przy starszych dzieciach. Najlepiej na początku tej przyjaźni kupić produkt o mniejszej objętości, nie wydając od razu majątku.
Z pewnością przyda się na każdym etapie życia, gdy skóra będzie podrażniona, wystąpi jakieś uczulenie itd. Jeśli nie chcecie używać emolientów do codziennej pielęgnacji, zakupcie sobie mniejszą buteleczkę na różne sytuacje awaryjne. W aptece za około 12-13 złotych kupicie doskonały emolient do kąpieli z Capey Pharma, pojemność 200 ml.
Artykuł powstał we współpracy z Capey Pharma