Go to content

To miłość nasza. Jak wczoraj mi powiedziałeś, pierwsza, jedyna i ostatnia. Jesteśmy dla świata skreśleni, bo igramy z ogniem. Akcja #Niewysłany List

Akcja #Niewysłany List

Mój Drogi G.
Chcę opisać to, co nas spotkało. W końcu przelać na papier wszystko to, co czuję, a powiedzieć nikomu nie mogę. Nie mogę, bo taką mamy umowę, bo jesteśmy dla świata skreśleni, bo igramy z ogniem. I choć wiemy, jak bardzo to niebezpieczne i niemoralne to przestać oboje nie potrafimy.

Nie wiem jakby wyglądało moje życie bez Ciebie. Nie potrafię sobie wyobrazić legalnego związku, gdzie nikt z dwojga partnerów nie musi się ukrywać ani pochwalić nikomu tym, że kocha kogoś najbardziej na świecie.

Dokładnie pamiętam ten dzień, gdy Cię pierwszy raz zobaczyłam. Przepadłam od razu. Wokół tłumy modlących się żarliwie, ja zresztą też, bo moja mama wygrała z rakiem. Jednak między jedną „zdrowaśką” a drugą myślałam o Tobie. Ja, właśnie obroniona magister marketingu, opanowana, widząca świat liczbami, po jednym poważnym związku, nagle  niczym gówniara zakochuje się w chłopaku, który ledwo, co przyjął święcenia kapłańskie. Im mocniej modliłam się o to, byś zniknął sprzed moich oczu, tym częściej na Ciebie natrafiłam. Nawet to Ty przypadkiem byłeś obok, gdy idąc w upale, straciłam przytomność. I to Ty niosłeś mnie do pobliskiego domu, bo całe szczęście zemdlałam na obrzeżach malutkiej wioski. Zadbałeś, bym na dwa dni miała zapewniony transport, przejąłeś się. Byłeś szalenie otwarty i wesoły.

Szkoda go na księdza – pomyślałam nie mając żadnych niecnych zamiarów. Po pielgrzymce to Ty do mnie zadzwoniłeś, pytając o zdrowie. Ja, choć wciąż o Tobie śniłam, unikałam miejsc, w jakich mogłabym teoretycznie Cię spotkać. To Ty zaproponowałeś kawę i lody. A potem obiad. Zawsze byłeś w koloratce, grzeczny i szarmancki. Stałeś się moim przyjacielem, którego zaczęłam kochać po cichu linczując się w myślach za to uczucie. Mężczyźni obecni dookoła w ogóle mnie nie interesowali. Skupiłam się na pracy, gdzie odnosiłam sukcesy. A pytania rodziców o chłopaka zbywałam trudami wielkomiejskiego życia.

To Ty wysłałeś ten SMS. W środku nocy pisząc, że przeze mnie nie możesz wypełniać posługi, że o mnie marzysz, że uwielbiasz mój uśmiech i krzywe dwójki, że świetnie wyglądam w tych nowych dżinsach. I że się zakochałeś.

Płakałam nad tym przeklętym telefonem z radości i wściekłości. Odwzajemniałeś moje uczucia, a nie mogłeś być mój. Jeszcze wtedy miałam siłę zaproponować, byś usunął mój numer, byśmy zniknęli ze swoich żyć. Dałeś mi spokój ma kilka miesięcy. Ja też dumnie i uparcie milczałam. Dostałam awans, nawet poszłam kilka razy na randkę.

Znów napisałeś i wtedy już nie umiałam Ci odmówić. Warunki mieliśmy idealne. W jednym dużym mieście, na dwóch różnych końcach. Ja  w wynajmowanej kawalerce. To tam kochaliśmy się namiętnie, kradnąc kawałki nocy. Jedliśmy posiłki, rozmawialiśmy. To nie był i nie jest tylko seks. To jedność dusz dwojga ludzi, którzy nie mogą po prostu ze sobą być. Jesteś świetnym księdzem, normalnym zdrowym mężczyzną.

W opinii publicznej to niestety się wyklucza, dlatego żyjemy razem w ukryciu wytresowani do granic możliwości. Mamy dla siebie dwa, trzy tygodnie w roku, kiedy to masz urlop i możesz zniknąć. Wtedy poza granicami kraju a czasem i Europy możemy być sobą, chodzić za rękę, tańczyć, pływać, śmiać się do siebie i słuchać tych komentarzy „what a lovely couple”.

Nasza miłość trwa już dziesięć lat. Jest silna, ale tak bardzo nieakceptowalna. Wiem o instytucji kościoła tyle, że nie mam już wyrzutów sumienia. Ja po prostu kocham człowieka, który należy do Boga. Nigdy nic nie ukradłam, nie zrobiłam nikomu świństwa. Pracuję uczciwie, nie podrywam czyichś mężów jak to robią moje korpokoleżanki, które w przeciwieństwie do mnie dostaną rozgrzeszenie.

Jesteś moim kochankiem, przyjacielem, pomocnikiem. Pomagasz zawsze, gdy Cię  potrzebuję. Bez Ciebie nie poradziłabym siebie ze śmiercią mamy. Wspierasz mnie, dzięki czemu robię karierę. Uczysz jak rozpoznać intencje innych ludzi. Dziś już wiem, że w korpo nie ma przyjaźni. Złudny uśmiech przykrywa podstępy i chęć podłożenia innym nogi. Jesteś ze mną w chorobie i zdrowiu, na dobre i na złe. Dajesz mi to, czego mogę tylko oczekiwać od partnera.

W tej miłości oboje coś poświęcamy. Ja bycie matką i żoną, Ty – ojcem i mężem. Bo przecież to oczywiste, ze w innych okolicznościach już dawno bylibyśmy po ślubie i żyli jak miliony par. Dziś przysięgę złożyliśmy tylko sobie, żyjemy razem, choć na odległość.

Przepracowaliśmy lęki i wyrzuty sumienia. Nie odejdę już więcej od Ciebie, jak to uczyniłam dwa razy, chcąc zwrócić Ci wolność, a sobie spokój.

To trudna miłość. Pełna poświęceń i pasji, bo  kłócimy się jak inne pary sfrustrowane codziennością.

To miłość mocniejsza niż nakazy i zakazy, bo trwa mimo wszystko i wbrew wszystkiemu.

To miłość nasza. Jak wczoraj mi powiedziałeś, pierwsza, jedyna i ostatnia.

Ten list to jedyna możliwość, bym pochwaliła się światu, że kocham i jestem kochana, że doświadczam miłości potężnej i zakazanej, której bez względu na wszystko nie  będę żałować. Bo jak można żałować tego, że dostało się od kogoś coś najpiękniejszego i podarowało mu to samo?

Dziewczyna SzamaKapłana

O akcji „Niewysłany list”

Każdy ma swój niewysłany list. Czasem zapisany tylko w sercu. Czekający w szufladzie niezałatwionych spraw. Na wysłanie niektórych jest już za późno, na inne brak odwagi, brak aktualnego adresu…  A może wszystko byłoby inne, gdyby się tylko od nich uwolnić?

Piszcie do nas, anonimowo jeśli chcecie. Wyślijcie wreszcie swoje listy i poczujcie ulgę. Wybrane listy opublikujemy, a kilka z nich nagrodzimy.

Prace przesyłajcie na adres kontakt@ohme.pl wpisując w temacie wiadomości „Niewysłany list” oraz z informacją, jak chcecie zostać podpisane (w przypadku braku informacji, list podpiszemy pierwszą literą imienia lub nicku).

Prosimy o dołączenie w treści wiadomości poniższego oświadczenia:
Oświadczam, że jestem autorem nadesłanej pracy konkursowej oraz wyrażam zgodę na jej publikację przez portal Oh!me.
Wyrażam zgodę na wykorzystanie i przetwarzanie przez Organizatora oraz Sponsorów konkursu, swoich danych osobowych, uzyskanych w związku z organizacją Konkursu, wyłącznie na potrzeby organizowanego Konkursu, zgodnie z przepisami o ochronie danych osobowych i RODO.

NAGRODY:

10 x zestaw nagród, składający się z:

  • 2 części zbiory opowiadań Opowiem ci o zbrodni

  • ekologiczna torba na zakupy

  • zawieszka na torebkę z grafiką Porysunki

www.lifetimetv.pl

LifetimePolska

lifetimepolska



5 x zestaw nagród, składający się z:

1 x zestaw nagród, składający się z:

www.floradix.pl

www.naszazielarnia.pl

Floradixpolska

naszazielarnia


 

5 x komplet bielizny Alles (biustonosz i majtki, do wyboru na stronie www.alles.pl – w dostępnych rozmiarach i modelach))

Rozważna czy romantyczna? Spokojna czy energiczna? Niezależnie od tego, jaka jesteś, zakochaj się w bieliźnie Alles! Weź udział w walentynkowym konkursie Oh!Me i wygraj dowolny komplet niezwykle kobiecej bielizny, która doskonale podkreśli twój styl i temperament!

www.alles.pl

BieliznaAlles

alles.bielizna


1 x  EMILIA KIPPER – Bransoletka z serduszkiem

1 x EMILIA KIPPER – Sztywna bransoletka z turkusową emalią

1 x MIŁOŚĆ TO OGIEŃ – Łańcuszek z sercem

1 x ANNE HULTQUIST – Krótki pozłacany wisiorek z napisem

1 x MYA BAY – Sztywna bransoletka z napisem

 

www.kateandkate.pl

kateandkate.bizuteria

kate_and_kate

Wszystkie „Niewysłane listy” możecie przeczytać tutaj.

Akcja trwa 03.02.2020 od 29.02.2020 do roku. Wyniki zostaną opublikowane do 15.03.2020 roku. Regulamin akcji dostępny jest tutaj.