Go to content

List do mężczyzny, który próbował mnie zgwałcić

Fot. iStock/deimagine

Sara Roebuck to jedna z nas. Młoda, wykształcona, zainteresowana sprawami feminizmu i polityką. Ponad rok temu została zaatakowana przez mężczyznę, z którym umówiła się na randkę. Do gwałtu nie doszło tylko dlatego, że sprawca zobaczył, że Sara ma okres. Wiele miesięcy potem, Sara napisała do swojego opracy list, który zadedykowała wszystkim kobietom.

(…) Chcę, żeby przeczytali to mężczyźni i czuli się tak samo chorzy, jak kobiety, które przeżyły gwałt czy molestowanie. Chcę, żeby coś się w końcu zmieniło.(…)

Infantylny, chorowity, obłąkany, narcystyczny. Brak ojca i zaborczość matki, brak stabilnej pracy lub przyzwoitego wykształcenia, twoja skłonność do kłamstw, a także twoja absolutna niezdolność zrozumienia tego, co zrobiłeś. Próbowałeś mnie zniszczyć, podważyć moją seksualność, zamknąć mnie w klatce jak zwierzę, ale nie podważysz mojej inteligencji, mojej uczciwości ani mojej siły, by udowodnić ci w twoim języku, który nie należy do mnie, przed trybunałem złożonym z trzech sędziów, w kraju, który nie należy do mnie, słabość twoich kłamstw i żałosną próbę opisania tego, tego, co po prostu się nie wydarzyło.

Powiedziałeś, że to, co zrobiłeś, trwało kilka minut, a nie, że zamknąłeś mnie w pokoju na dwadzieścia minut, kiedy to próbowałeś zdjąć moje ubranie, kiedy rzuciłeś mną o zlew, gdy próbowałeś mnie zgwałcić. Powiedziałeś, że leżałeś na mnie na podłodze, bo upuściłam drinka i poślizgnęłam się, a nie dlatego, że po tym, jak udało mi się wypchnąć cię z pomiędzy moich nóg, przekręciłeś na siłę moje ciało i pchnąłeś mnie na podłogę, przygwoździłeś mnie i trzymałeś ze wszystkich sił. Powiedziałeś, że kiedy rzuciłeś mnie na zlew, rozsuwając moje nogi i wchodząc między nie, kiedy płakałam i krzyczałam, a ty podniosłeś moją sukienkę ponad moją klatkę piersiową i odsłoniłeś najbardziej intymną i wrażliwą część mojej istoty, powiedziałeś, że wszystko co zrobiłeś, to dotknąłeś mnie „jeden czy dwa razy”. I że kiedy zobaczyłeś, poczułeś, że mam miesiączkę i mam w sobie tampon, po tym, jak próbowałeś kilka razy, wbić brudne ręce w moje ciało, zdecydowałeś się przestać. Oboje wiemy, że to nieprawda. Wszyscy w tym pokoju wiedzieli, że to nieprawda. Ponieważ to nie ty zdecydowałeś się przestać. To ja walczyłam. Trzymałeś swój gruby nadgarstek na mojej klatce piersiowej, grzebałeś przy pasku i odsuwałeś moją bieliznę na bok. A ja kopałam, krzyczałam i płakałam.  Złapałeś mnie mocno i skrępowałeś moje ruchy, szarpiąc i raniąc każdą część mnie. Miesiączka mnie uratowała.

Nie było łatwo zrobić to, co dzisiaj zrobiłam. Mój prawnik powiedział mi, że nie muszę być tam obecna. Ale ja byłam. Byłam tam dla każdej kobiety na świecie, która ucierpiała z rąk takich mężczyzn jak ty. Dla każdej kobiety, która przemyka wieczorem do domu z kluczami splecionymi między palcami. Dla każdej kobiety, która zmieniła przedział pociągu z powodu tego jednego mężczyzny, który intensywnie się w nią wpatrywał.  Dla każdej kobiety, której rodzice proszą, bo wysłała do nich wiadomość, kiedy wieczorem wróci do domu, mimo, że jest już dorosła, ale oni martwią się o bezpieczeństwo swojej córki, ponieważ jest kobietą, a nie mężczyzną. Dla każdej kobiety, która czuje, że jej seksualność jest wystawiona na widok publiczny, gdy przechodzi obok grupy mężczyzn. Dla każdej kobiety, która została nazwana dziwką, dziwką lub suką, bo odrzuciła niechciane zaloty. Dla każdej kobiety, która czuła się bezwartościowa, wykorzystana i osądzona za uprawianie seksu, podczas gdy mężczyzna czuje, że jemu „wolno”.

Zwracam się do wszystkich tych kobiet, ponieważ jestem każdą z nich . Ponieważ to wszystko zdarza się każdego dnia. Chcę, żeby ludzie otworzyli oczy. Jako człowiek mam prawo wyjść wieczorem. Jako człowiek mam prawo napić się akoholu, rozmawiać z ludźmi, nosić to, co chcę, iść tam, gdzie chcę, bez towarzystwa, samotnie, z grupą, bez grupy, żyć moim życiem.

Jako człowiek mam prawo do seksu, jeśli chcę , i to prawo jest identyczne z prawem mężczyzn.

Jako człowiek mam również prawo odmówić. Ty też.


Na podstawie: honey.nine.com.au