Znacie to powiedzenie ” Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma” ?
Do obecnych czasów pasuje idealnie. Składając życzenia świąteczne (a trochę ich było) oprócz jednego przypadku słyszałam same negatywne emocje. „Nie to miejsce. Nie ten partner. Nie ta praca. Nie to towarzystwo. Nie ta rodzina. Wyjedźmy stąd. Powinienem być gdzieś indziej. To i tak się w końcu skończy”. Żyjąc tu i teraz myślimy o tym, co by było gdyby. Stwarzamy sobie iluzje życia, która nastąpi, kiedy coś zmienimy. Ale czy to nastąpi? Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Tylko czy wykorzystujemy w 120% to co mamy? Tę codzienność? Rodzinę. Minuty spędzone na spacerze. Na zabawie z dziećmi? Czy cieszymy się z prezentów, które bliska osoba nam kupiła? I są strzałem w dziesiątkę. Przecież Cie zna. Wie co sprawia Ci szczęście…
Marzymy o tym czego nie mamy zazwyczaj mając wszystko.
Nie lubię świąt Bożego Narodzenia. Nie lubię fałszywości i atmosfery, którą tworzy się, aby jakoś przeżyć te trzy dni. Marzę o chwili, kiedy będę mogła zadzwonić do jednej i drugiej osoby, i usłyszeć szczęście z miejsca, w którym właśnie są. Marzę o tym, abym sama mogła poczuć tą atmosferę bez zbędnych słów.
Każdy z Nas/Was pędzi za czymś co już ma. Każdy z Nas/Was pędzi za miejscem w życiu w którym chciało by być. Wspominamy chwile które przeminęły. O osobach, które kiedyś miały ważne miejsce w naszym życiu źle mówimy. A przecież kochałeś ją/jego prawda? To dlaczego teraz udajesz, że ta osoba jest nieważna? Że jej nie ma? Że nie istnieje?
Zastanawiam się, jak to było kiedyś. Kiedy nie było nic, a tak na prawdę miało się wszystko. Kiedy cieszyły proste rzeczy. Kiedy była bliskość. I ciepło, drugiego człowieka.
Życzę Wam miłości. Bo tak na prawdę tylko a raczej aż – ona dodaje nam skrzydeł. Miłości do przyjaciela. Męża. Kobiety. Chłopaka. Mamy. Siostry. Taty. Życzę Wam tej świadomości że tak na prawdę tylko dzięki niej, możecie latać. Życzę Wam tego i sobie też.