Naukowcy zgadzają się, że picie kawy może przynieść nam wiele „zdrowotnych” korzyści. Należą do nich zmniejszenie ryzyka zachorowania na niektóre nowotwory, lepsze funkcjonowanie wątroby i mniejsze ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia. Dodajcie do tego jeszcze lepszą koncentrację i ostrzejszą jasność umysłu :). Ostatnio odkryto jednak prawdziwą „bombę”: poranne picie kawy z partnerem może… wzmocnić twój związek.
Jak to jest możliwe? Otóż okazuje się, że ludzie są szczęśliwi w swoich relacjach, jeśli mają dobry sen. Badania naukowe wykazały, że małżonkowie, którzy się wysypiają, rzadziej negatywnie oceniają drobne wydarzenia, jakie miały miejsce w ich relacjach z ukochaną osobą. Wszyscy potrzebujemy samokontroli lub samoregulacji – siły, która pozwoli nam odróżnić codzienne drobne „wzloty i upadki” w związku od ogólnego poczucia zadowolenia z naszej relacji (musimy zrozumieć, że nieporozumienia się zdarzają i nie nadawać im szczególnego znaczenia w kontekście wszystkiego, co nas z ukochanym łączy). Musimy mieć siłę psychiczną, aby zastąpić negatywne uczucia na temat konkretnego zdarzenia, pozytywnym podejściem do naszej relacji.
I tu odkrywamy moc kofeiny. Wyniki badań pokazują, że jej spożycie moderuje szkodliwy brak snu na naszą samokontrolę i samoregulację. Daje nam potencjał do bycia dla siebie lepszymi, bardziej wyrozumiałymi partnerami.
Pora chyba wprowadzić codzienny rytuał: poranna „mała czarna”, podana do łóżka i duży buziak na „dzień dobry” !
Na podstawie: psychologytoday.com