Był sobie chłopiec, który miał bardzo mało, a na pewno nie miał nowych butów. W tych swoich podziurawionych podziwiał świat. Pewnego dnia spotkał chłopca, który miał na sobie niezniszczone ubranie i piękne, wyglądające na całkiem nowe buty.
Chłopiec zamarzył, by zamienić się miejscami z chłopcem, chciał być nim. Chciał mieć piękne buty, czyste ciuchy… Marzenie się spełniło… Tylko czy o to chłopcu chodziło?
Pomyślmy nim zaczniemy marzyć o tym, co mają inni. Może czasami lepiej wziąć się z życiem za rogi i pomyśleć, czego my tak naprawdę chcemy.