Mniej więcej w okolicy 25. urodzin dokonałaś przerażającego odkrycia – twój organizm powoli zaczyna się starzeć. Skóra stała się mniej jędrna, a włosy i paznokcie słabsze. Dochodzisz do wniosku, że najwyższa pora przestać imprezować do białego rana, czas natomiast zmienić nawyki żywieniowe i zaopatrzyć się w pierwszy krem przeciwzmaszczkowy. O ile pierwsze i drugie pomoże, trzeci element jedynie zredukuje widoczność procesu, który już się dzieje, ale niekoniecznie go spowolni. Co zatem powinnaś zrobić?
Nie ma co się oszukiwać – po 25. roku życia nasz organizm zaczyna się starzeć. Każda z nas podchodzi do tego inaczej. Jedne popadają w rozpacz sądząc, że najlepsze lata już za nimi. Inne natomiast bez problemu godzą się ze zmianami, które zachodzą w ich ciele i jedynie szukają rozwiązań, jak pewne procesy opóźnić. Wszystkie chciałybyśmy przecież zachować młodą, jędrną skórę jak najdłużej, ponieważ jakby nie patrzeć – jest naszą wizytówką. Próżność nie ma tu nic do rzeczy, jak można by sądzić. To, jak wyglądamy ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie i samoocenę. Dobrze wiemy, kiedy wolałybyśmy nie wyściubiać nosa spod koca, a kiedy czujemy się jak milion dolarów i jesteśmy gotowe na podbój świata.
Można machnąć ręką i nie zwracać uwagi na te wszystkie zmiany, przychodzące wraz z wiekiem. Można, tylko po co? Dlaczego miałybyśmy tak po prostu przestać dbać o siebie, skoro nie wymaga to żadnych, drastycznych zmian, a jedynie większej troski o siebie, swoje zdrowie i wygląd? Zacznij rozpieszczać siebie, a poczujesz się nie tylko młodziej, ale też pewniej w swojej skórze.
Nawet jeśli twoja cera w wieku 25 lat wciąż wygląda nieskazitelnie, to odpowiedni moment, żeby zadbać o swoje zdrowie i młody wygląd. Im wcześniej wprowadzimy pewne zmiany, tym lepiej. Trzeba tylko wiedzieć, które metody są najskuteczniejsze.
Z pewnością pomoże zmiana stylu życia. Ograniczenie imprez na rzecz odpoczynku zdziała cuda, bowiem nie ma takiego wpływu na ludzki organizm jak sen. To właśnie wtedy ciało intensywnie się regeneruje. W zatrzymaniu młodości pomaga także regularna aktywność fizyczna – gwarantuje prawidłową masę ciała, dobrą kondycję i samopoczucie. Ponadto uprawianie sportu pomaga dotlenić organizm, a co za tym idzie – wszystkie komórki i tkanki. Nie bez znaczenia jest również zdrowa dieta, oparta na pełnowartościowych, zbilansowanych posiłkach, obfitych w warzywa i owoce, a także kwasy omega-3 i białka.
To absolutna podstawa, jeśli chodzi o spowolnienie procesów starzenia się. Możesz jednak zrobić dla siebie znacznie więcej.
Jak to jest z tymi kremami?
Większość z nas, gdy tylko zauważy na twarzy pierwsze zmarszczki, biegnie do pierwszej, lepszej drogerii w poszukiwaniu kremu, który rozwiąże problem. Ma ujędrniać skórę, wygładzać nierówności, niwelować niedoskonałości i jeszcze nawilżać. Jednym słowem – ma robić wszystko. ALE! No właśnie – jest jedno „ale”. Kremy, owszem – działają, ale tylko na skórę twarzy, a proces starzenia dotyczy przecież całego organizmu. Dlatego też, oprócz dobrego preparatu do codziennej pielęgnacji cery, niezbędna jest dodatkowa, tajna broń. Coś, co zadziała na skórę (i nie tylko) od wewnątrz. Ową tajną bronią są suplementy diety.
Pytanie brzmi – jaki suplement diety wybrać? Zdawać by się mogło, że odpowiedź nie będzie taka prosta, a jednak. Chodzi o to, żeby wybrać produkt naturalny. Ten będzie się najlepiej wchłaniał i najskuteczniej działał. Proste? Proste.
Suplement stworzony przede wszystkim z myślą o kobietach
Myśląc o suplementach diety, wzmacniających skórę, włosy i paznokcie, większość z nas ma przed oczami różne, ziołowe preparaty. A gdyby tak postawić na kolagen? Wszystkim nam kojarzy się z ciałem człowieka – istotnym budulcem skóry i stawów. To jest właśnie ta „naturalność”, o której wcześniej była mowa. Wszystko pięknie, ale znowu mamy pewne „ale”. Bowiem kolagen kolagenowi nierówny. Ważne, by wybrać ten nieprzetworzony (czyli nie hydrolizat).
Zapomnij o swoim wieku i pierwszych zmarszczkach – już masz gotowy plan działania, by opóźnić procesy starzenia. Wystarczy tylko wcielić go w życie.