Czym się kończy używanie skalpela do twarzy? Jeśli ktoś ma duża wyobraźnię… kto wie…
Dzisiaj napiszę o dermaplaningu, czyli złuszczaniu naskórka przy pomocy skalpela chirurgicznego.
Brzmi groźnie, ale efekty są podobno bardzo fajne.
Jaki jest cel zabiegu?
Przede wszystkim złuszczenie warstwy rogowej naskórka oraz usunięcie owłosienia na twarzy, które występuje w postaci tzw. meszków na twarzy. Dermaplaning to moim zdanim alternatywa do mikrodermabrazji czy zabiegów złuszczania kwasami.
Wskazaniem do zabiegu są: łojotok, zmarszczki, przebarwienia czy trądzik.
Efekty: wyraźna poprawa stanu zdrowia skóry poprzez rozjaśnienie jej kolorytu, poprawę jędrności, wygładzenie i wiele innych.
Zabieg wykonujemy nie częściej niż co dwa tygodnie. Skalpel układany jest do skóry pod kątem 45 stopni pod włos i czynność w jednym miejscu jest kilkukrotnie powtarzana, po zabiegu koniecznie spróbujcie maski kolagenowej oraz posmarujcie twarz kremem z filtrem UV. Skóra może pozostać zaczerwieniona do 2 dni.
Zabieg jest bardzo popularny w Stanach Zjednoczonych.