Go to content

Stracił dziecko, kobietę i przyjaciela, miał depresję. Ale dziś Keanu Reeves znów jest szczęśliwy

Keanu Reeves
Keanu Reeves, fot. domena publiczna/CC BY 2.0

Keanu Reeves, niczym John Wick, także w życiu prywatnym jest niezłomny. Mówi się, że to najskromniejszy, najbardziej życzliwy i empatyczny, ale jednocześnie najbardziej doświadczonym przez koleje losu aktor Hollywood. Reeves rozdaje potrzebującym miliony dolarów, jeździ metrem i (ustępuje kobiecie miejsce siedzące), czasem jada śniadania z bezdomnymi. Kobiety kochają go za skromność i wzrusza nas naprawdę wyboista biografia aktora. Na czym polega fenomen Keanu, który właśnie zagrał w czwartej części filmu „John Wick”? 

Tudne dzieciństwo

Keanu urodził się 2 września 1964 roku w Bejrucie. Swoje niepospolite rysy zawdzięcza wyjątkowo pięknej mamie Patricii Taylor, Angielce z irlandzkimi korzeniami oraz ojcu Samuelowi Nowlinowi Reevesowi, który był pół Hawajczykiem i pół Chińczykiem. To ojciec nadał Keanu  niepospolite imię, co w języku polinezyjskim oznacza „chłodny wiatr wiejący z gór”. Niestety relacje chłopca z ojcem bardzo szybko się urwały. Nie jest tajemnicą, że Samuel trafił do więzienia za przemyt narkotyków. Co ciekawe, czas w więzieniu poświęcił na naukę.

Keanu miał dwa lata, kiedy jego rodzice rozwiedli się i od tego momentu aktor stracił kontakt z ojcem. Wtedy też zaczęło się w jego życiu pasmo przeprowadzek. Jego mama trzykrotnie jeszcze wychodziła za mąż i za każdym razem wiązało się to dla chłopca i jego sióstr z przeprowadzką: z Australii do Kanady i Stanów.  To musiało być trudne.

Choć był bystrym chłopakiem, bo grał z powodzeniem w szachy za pieniądze z dorosłymi, notorycznie wchodził w konflikty z nauczycielami, zapominał zabierać z domu prac domowych i miał kłopoty z dysgrafią. Dobrym ocenom nie sprzyjały na pewno przeprowadzki, które wiązały się z zmianą szkół. Ostatecznie w wieku 17 lat Keanu przerwał edukację. Wtedy dorabiał m.in. na szlifowaniu łyżew i lepieniu ciasta na pizzę. 

Zobacz: Co się stanie gdy uwolnisz cały ten żal, złość, rozpacz i przemoc, które kryją się w twoim wnętrzu

Początki kariery i w końcu… Matrix i John Wick

Mógł zostać zawodowym hokeistą, jednak marzenia pokrzyżowała mu kontuzja. Zawsze był świetnym sportowcem i dzięki temu mógł zaistnieć w kinie akcji. Do najgłośniejszych ról Keanu Reevesa należą te w „Niebezpiecznych związkach”, „Speed: Niebezpieczna prędkość” z 1994 roku, „Adwokacie diabła”, czy wreszcie kreacja Neo w kultowym „Matriksie” z 1999 roku.

Po sukcesie „Matrixa” stał się specjalistą od ratowania świata. Walczył, strzelał, doznawał kontuzji, podnosił się z nich jako Neo, Johnny Mnemonic, John Constantine, Klaatu, czy w końcu kultowy John Wick. Mówi się, że 90 % wyczynów kaskaderskich, walk i akrobacji na planie wykonuje sam. Co ciekawe, Keanu jest niezwykle hojny i uprzejmy, bo na planach filmowych wita się z każdym pracownikiem, podając mu dłoń.  Potrafił się też podzielić swoim wynagrodzeniem np. ze specjalistami od efektów specjalnych, ponieważ uważał, że są niedoceniani. Dziś jest uważany za jednego z najlepiej opłacanych aktorów swojego pokolenia.

Keanu Reeves
fot. domena publiczna

Milioner z dobrym sercem

Majątek Keanu szacuje się na 500 milionów dolarów. A jednak aktor nadal jeździ metrem, choć stać go na prywatne odrzutowce. Do 2008 roku pomieszkiwał albo u znajomych albo w hotelach. Dopiero w wieku 40 lat kupił dom w Hollywood. W dodatku wcale nie za zawrotną kwotę! Przyjaciele mówią, że nadal jest zwyczajnym facetem, któremu nie uderzyła woda sodowa do głowy. W 1997 roku paparazzi sfotografowali Keanu w zachodnim Hollywood, kiedy jadł śniadanie z bezdomnym. Podobno spędził z nim dwie godziny, siedząc na ziemi i po prostu rozmawiając. Niewielu jednak wie, że w dzieciństwie Keanu doświadczył biedy. Były takie momenty, kiedy jego matka, wychowująca  samodzielnie aż czworo dzieci, podejmowała się dorywczych prac i ledwo wiązała koniec z końcem.

Traumatyczne pasmo wydarzeń

Pierwsza trauma spadła na Keanu Reevesa w 1993 roku. Wówczas jego bliski przyjaciel, wschodząca gwiazda Hollywood, River Phoenix przedawkował narkotyki. Miał zaledwie 23 lata. Dla Keanu Reevesa był to ogromny wstrząs: dwa lata wcześniej uznanie krytyków zdobył film, w którym obaj aktorzy zagrali główne role, „Moje własne Idaho”. Po tym zdarzeniu aktor nie mógł dojść do siebie i musiał być pod stałą opieką psychoterapeutów.

W wigilię świąt Bożego Narodzenia 1999 roku przeżył kolejną tragedię. Jego narzeczona Jennifer Syme urodziła martwą córeczkę. By zapomnieć o traumie, aktor rzucił się w wir pracy. Jednak to nie był koniec tragedii. W kwietniu 2001 roku Jennifer Syme zginęła w wypadku samochodowym. Dzień wcześniej wieczorem pojawiła się na imprezie zorganizowanej w domu Marilyna Mansona. Mimo że bezpiecznie odwieziono ją do domu, tuż przed świtem postanowiła wrócić na przyjęcie. Niestety, wjechała swoim nowym Jeepem w kolumnę samochodów zaparkowanych przy Cahuenga Boulevard w Los Angeles.

Aktor był załamany. Przyznał, że przetrwał dzięki sesjom terapeutycznym, które pomogły mu w walce z depresją, na którą zachorował w wyniku doświadczeń, które dotknęły go w trakcie zaledwie kilkunastu miesięcy. Powiedział: „Żałoba zmienia swój kształt, ale nigdy nie mija”. Od tamtych wydarzeń stał się jeszcze bardziej małomówny. Długo był singlem i nie chciał związać się z żadną kobietą. Do tej pory nie zdecydował się też, by zostać ojcem.

Odnalazł prawdziwą miłość i jest w świetnej formie

24 marca do kin wchodzi czwarta część Johnego Wicka. Keanu, przygotowując się do roli płatnego zabójcy, trenował przed wejściem na plan przez pięć godzin dziennie. Uprawiał mieszane sztuki walki, w tym jiu-jitsu, brazylijskie jiu-jitsu, judo i strzelanie taktyczne. To nie wszystko! Trening kanadyjskiego aktora obejmował też ćwiczenia stabilności stawów i elastyczności mięśni. Keanu wykonywał trening siłowy, ale nie używał tradycyjnych ciężarów, tylko specjalnych opasek oporowych. Nic więc dziwnego, że na planie 58-letni aktor nadal daje czadu, nie korzystając z pomocy kaskaderów.

Wiele tez wskazuje na to, że Reeves odnalazł prawdziwą miłość. Aktor zawsze stronił od publicznego wyrażania uczuć, a przez ostatnie lata żył w samotności. Jednak jesienią 2019 roku pojawił się 2019 na gali LACMA Art + Film, a na czerwonym dywanie towarzyszyła mu artystka sztuk wizualnych i filantropka Alexandra Grant. W 2020 roku media obiegła informacja o zaręczynach pary. W tym samym roku artystka skomentowała swój związek: „Mogłabym o tym opowiedzieć przy lampce wina. Miłość na wszystkich poziomach jest dla mnie bardzo ważna. Nie wierzę, że izolacja jest właściwą drogą. Są okresy samotności, których potrzebuję jako artysta, ale jednocześnie naprawdę doceniam bycie w związku”. Wydaje się, że Alexandra, dawna przyjaciółka, a obecnie ukochana uleczyła złamane serce Keanu i sprawiła, że końcu jest szczęśliwy.

Zobacz:

5 rzeczy, na które nie nie masz wpływu. Kochana, odpuść, szkoda twojego czasu i energii