Go to content

Podróż po wspomnienia – rozwiązanie konkursu marki MAXCOM i OHME

„Lubię wracać tam gdzie byłam już, pod ten balkon pełen pnących róż, na uliczki te znajome tak…”- dźwięczą nam w uszach słowa piosenki Zbigniewa Wodeckiego, a my wracamy wspomnieniami do równie pięknych wspomnień. Wracają bardzo wyraźnie obrazy, postacie, wydarzenia. 

Z okazji Dnia Matki zaprosiłyśmy Was do zabawy w skojarzenia. Na pytanie: z jaką piosenką kojarzy Wam się Wasza mama, otrzymałyśmy mnóstwo pięknych odpowiedzi – nagrodziłyśmy trzy, które publikujemy poniżej.

Nagrody

Smartwatche Maxcom FW42 Gold dostępny w limitowanej edycji ze stylową bransoletką marki ANIA KRUK otrzymują Anna Kietzman, Katarzyna Gołko,  Sabina Szetela.

Mama pokazała mi świat magii zaklętej w 6 strunach. Wyjęła kiedyś ze strychu starą gitarę i pokazała mi ją, pytając, czy chcę przeżyć niezwykłą przygodę. Przytaknęłam. Mama zaniosła gitarę do naprawy, a kiedy z nią wróciła – nauczyła mnie grać. Moja dzielna nauczycielka, bohaterka, która znosiła wszystkie niepowodzenia i pomagała wstać, kiedy samoocena upadła. I razem grałyśmy i śpiewałyśmy: „To był maj…”

Piosenką, która kojarzy mi się z moją mamą jest „A ja wolę moją mamę” Majki Jeżowskiej. To trochę smutne, ale jako małe dziecko często widziałam mamę zatroskaną, zadumaną, spłakaną i przytoczoną codziennymi sprawami. Życie dało jej trochę w kość, jednak zawsze robiła wszystko, żeby mnie i rodzeństwu dać, co tylko możliwe. Mama została dla mnie wzorem tego, jaką kobietą nie chciałabym zostać. Jest teraz ze mnie dumna, że widząc jej słabości, jestem silna i zdecydowana, a w życiu zmierzam w jasno określonym przez siebie kierunku. Gdyby nie jej łzy, jej zatroskane oczy, nie miałabym w sobie tyle siły i motywacji do tego, żeby być silną tak, jak jestem teraz. Silna ja, to silniejsza mama. Widząc moją energię zmieniła myślenie i walczy o siebie. Późno ale walczy, ponieważ nigdy nie jest za późno, żeby otworzyć się na szczęśliwe życie.

Jestem Sabina mam 19 lat, moja mama jest wspaniałą osobą. Praktycznie sama wychowała mnie i siostrę, to taka mamo-tata w jednym. Pierwsze skojarzenie, jeśli chodzi o piosenkę i moją mamę  to – „Sen o Viktorii” Dżemu. Pamiętam ten dzień, kiedy (po raz kolejny zresztą :)) doznałam kontuzji ręki. Tym razem przytrzasnęłam rękę w drzwiach od auta. Pamiętam, że kiedy wracałyśmy z mamą z pogotowia, a była już późna pora, śpiewałyśmy z mamą „Sen o Viktorii”. Właściwie to popisywałyśmy się swoim wokalem, czyli… wydzierałyśmy się jedna przez drugą. Było przy tym dużo śmiechu i fajnej zabawy. To było kilka lat temu, a pamiętam to tak wyraźnie, jakby to było wczoraj: śpiące miasto, światła ulic i ja z mamą rozśpiewane w samochodzie… Dzięki temu ten dzień wspominam bardzo fajnie, mimo że ręka była spuchnięta, jak bania.

 

Dziękujemy serdecznie za ogrom nadesłanych zgłoszeń, a dziewczynom gratulujemy niezwykłych historii…