Go to content

Płacząca kobieta na zdjęciu to Julia, nauczycielka z Kijowa. Karabin ma rękach pierwszy raz

Zdjęcie, które obiegło media, na pewno stanie się jednym z symboli tej wojny. Cztery Ukrainki z karabinami, młode, ładne, bohaterskie. Widać, że jedna z nich płacze. Okazuje się, że wszystkie właśnie dołączyły do obrony terytorialnej, by chronić Kijów. Wideo rozmowę z nimi opublikował „The New York Times”.  W tle słychać odgłosy walki. Co wiemy o tych dziewczynach?

Ina jest psychologiem. Julia (w środku) jest nauczycielką języka ukraińskiego. Towarzyszy im Olesia. Imienia czwartej kobiety nie znamy. Wszystkie czekają na oddelegowanie do walki w obronie Kijowa. Są jednymi z wielu cywilów, którzy codziennie chwytają za broń i walczą o wolność swojej ojczyzny, bronią swoich miast.

Nagranie pochodzi z 26 lutego, czyli z soboty, trzeciego dnia inwazji putinowskich wojsk na Ukrainę.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Donbas Frontliner (@donbas.frontliner)

Dwa lata temu panie stanowiły około 16 proc. ukraińskich sił zbrojnych, w zeszłym roku ich udział wzrósł do 22 proc. Mowa o żołnierkach i pracownicach ukraińskiej armii. Tegoroczne badania nastrojów społecznych wskazały natomiast, że gotowość do walki deklaruje aż 30 proc. Ukrainek.

Pod koniec 2021 r. ukraińskie władze znowelizowały przepisy i teraz również kobiety otrzymują wezwania do stawienia się przed komisjami wojskowymi. Rozszerzono też listę zawodów, które zobowiązane są do gotowości bojowej. Wcześniej obowiązywała ona głównie zawody medyczne. Według nowych przepisów dołączyły do tej listy m.in. księgowe, finansistki, kobiety z branży budowlanej, kucharki, kelnerki, a nawet dziennikarki i fotografki.

Do wojska wstąpiła Anastasia Lenna, była ukraińska królowa piękności. W jednym z postów na Instagramie napisała, że każdy Rosjanin, który będzie atakował jej kraj zostanie zabity.