Dawno nie przeczytałam książki, która tak mną tąpnęła. Jestem Polką, Europejką, kobietą, która może nie akceptować swojego rządu, ale właśnie dlatego, że nauczyła się, że ma prawo decydować. Ma prawo myśleć, wybierać, marzyć. I walczyć, jeśli jest tego wyboru pozbawiana. Kobietą, która ojciec nauczył szacunku do siebie. Która miała prawo wybierać studia, jakie chciała, której nikt nigdy nie bił. Ani nie bił jej matki.
W „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” (Etaf Rum, wyd. Editio) kobiety są tego pozbawione.
Już na samum początku opowieści pokazywane jest to czytelnikowi w brutalny sposób.
Rok 1990 Palestyna.
Isra, osiemnastolatka już wie, że nie może mówić, bo i tak nikt jej nie słyszy. W jej rodzinie głos ma tylko ojciec. A szanuje się tylko braci, bo gwarantują przedłużenie rodu. Miejsce Isry jest przy matce, w kuchni. A pora modlitwy, gdy klęknie obok niej, poczuje ciepło jej ramienia, czy delikatny dotyk stopy to jedyna szansa na to, by poczuć bliskość drugiej osoby. Isra musi usługiwać innym mężczyzną, mieć ciasno założony hidżab, żeby nikt nie zobaczył nawet kosmyka jej włosów.
Gdy Istra czyta książki, ojciec nazywa ją dziwką. I mocno ją bije. Tak żeby „wytłuc” z niej ambicje. Ale ona ma chociaż szansę wyjechać do Nowego Jorku, bo jej przyszły mąż stamtąd pochodzi. „Niewiele kobiet ma taką szansę” przekonuje Isrę matka. Ale jednocześnie powtarza: „Nieważne, jak daleko wyjedziesz, kobieta będzie zawsze kobietą . Tu czy tam. Miejsce nie zmieni jej nasib, przeznaczenia”.
Ale czy na pewno?
„Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” to historia kilku pokoleń kobiet, które wyemigrowały z Palestyny do Nowego Jorku, ale ich życie nie zmieniło się ani odrobinę. Narracja prowadzona jest z trzech perspektyw – nastoletniej Deyi (córki Isry) w roku 2008 roku w Brooklynie, wspomnianej Isry, jej matki, ale także jej babki.
Mimo upływu lat, rola kobiety w konserwatywnej arabskiej rodzinie pozostaje niezmienna i polega wyłącznie na rodzeniu i wychowywaniu dzieci. Na podporządkowaniu się. Ale Deya ma inne marzenia. Owszem, zmuszana jest do wyjścia za mąż, tak jak jej matka przed laty, mimo że marzy o pójściu na studia. Stopniowo zaczyna jednak odkrywać prawdę o swojej przeszłości i coraz odważniej buntuje się przeciwko życiu, jakie wymusza na niej społeczność, w której się wychowała.
„Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” to opowieść, której łatwo nie odrzucicie. Dzięki niej możemy wejść do zupełnie innego świata. Świata, który przeraża, ale jednocześnie ciekawi i fascynuje.
To podróż bez wychodzenia z domu. Emocjonalna, kulturowa, psychologiczna. I szybko nie wypuścimy jej z głowy, bo ona nas boli i złości, szczególnie, że Etaf Rum, pisząc tę historię, czerpała z własnych doświadczeń.