Istnieją ludzie, którzy na samą myśl o pakowaniu prezentów, dostają dreszczy. I ja do nich należę. Nie mam żadnych zdolności artystycznych, więc na ogół ograniczam się do zapakowania upominków w torby prezentowe. Nawet to wychodzi mi różnie – często coś się nie mieści, coś trzeba upchnąć i prezent koniec końców wygląda jak psu z gardła wyciągnięty.
Wiem, wiem, można przecież zapakować w ozdobny papier. Tak, pod warunkiem, że opakowanie prezentu jest kwadratowe lub prostokątne. Naprawdę nie mam pojęcia, jak inni ludzie sobie z tym radzą, ale mi zawsze wychodzi krzywo, źle przykleję taśmę, a przy zawijaniu rogów zawsze coś nie pasuje, papier się zagina i w ostateczności drze. Jednym słowem – porażka.
A jednak chciałoby się zobaczyć pod choinką stertę pięknie zapakowanych i podpisanych prezentów, prawda? Postanowiłam więc, że w tym roku naprawdę przyłożę się do sprawy. Nie, żeby zaraz własnoręcznie robić prezenty i opakowania, ale chociaż opanuję sztukę szybkiego i sprawnego pakowania prezentów.
Tak oto trafiłam na pewien filmik z Japonii. No same powiedzcie, czy to nie jest genialne?!