Oswoiliśmy się już z hotelami do których wstępu nie mają rodziny z dziećmi, daliśmy sobie radę z restauracjami, do których nie mogą wchodzić dzieci, a tymczasem deweloper na Śląsku buduje osiedle, na tórym nie będą mogły zamieszkać rodziny… z dziećmi.
Model biznesowy przewiduje obecność bezdzietnych par i singli. I chociaż nie można formalnie zakazać zamieszkania na tymże osiedlu rodzinom z dziećmi, to już można się solidnie przyłożyć, by ten pomysł potencjalnym nabywcom – wybić z głowy. Architekt zaprojektował wnętrza tak, by się do niego zwyczajnie nie zmieściły rodziny. Osiedle pozbawione będzie ogrodzeń między posesjami.
Zdaniem prawników deweloper może decydować o tym, jaki model biznesowy przyjmie jego inwestycja i komu będzie chciał poszczególne mieszkania sprzedać. Ale tylko i wyłącznie do momentu sprzedaży. Trudno potem wprowadzić jakiekolwiek zapisy, które regulowałyby to zobowiązanie.
Natomiast zarządzający osiedlem mogą sypać jak z rękawa kolejnymi pomysłami, mającymi na celu zniechęcić mieszkańców do posiadania dzieci. I to już w trakcie użytkowania mieszkań.
Ciekawe jesteśmy tylko, czy w przypadku pierwszej wpadki, trzeba będzie ten fakt ukrywać i jak długo się da ��