Zmarł Andrzej Wajda, wybitny polski reżyser, laureat wielu najważniejszych, światowych nagród w dziedzinie kinematografii. To on, odbierając z rąk Jane Fondy Oscara za całokształt twórczości, powiedział, czyniąc ten moment jeszcze bardziej wyjątkowym: „Będę mówił po polsku, bo chcę powiedzieć to, co myślę, a myślę zawsze po polsku”.
Wiadomość o śmierci tego wspaniałego filmowca zaskoczyła nas wczoraj w nocy, pogrążając w smutnej zadumie nad prostą prawdą: odchodzą ci, którzy byli „zawsze”, odkąd pamiętamy. W hołdzie i podziękowaniu Mistrzowi za jego nieoceniony wkład w polską kulturę, przypominamy zaledwie część jego dorobku artystycznego, 20 wspaniałych dzieł filmowych, z różnych okresów jego działalności.
Nerki są bez wątpienia największą oczyszczalnią w organizmie. U zdrowego człowieka usuwają z organizmu toksyny i produkty przemiany materii, filtrując nawet litr krwi na minutę i wydalając od 600 do 1500 ml moczu w ciągu dnia. W wyniku zaniedbań i chorób, zdolność nerek do oczyszczania spada znacząco.
Statystyki nie pocieszają, aż u 3,5 miliona Polaków ta zdolność oczyszczania nie przekracza 60% normy. Ma to ogromne znaczenie dla zdrowia. Zdrowe nerki odpowiadają za równowagę płynów ustrojowych, produkcję moczu, a także wspomagają funkcje pozostałych organów. Nieustannie przetwarzają krew, oczyszczając ją z odpadów przemiany materii i wody. Gdy praca nerek zawodzi, dochodzi do gromadzenia się toksyn w organizmie, powodujących wiele problemów zdrowotnych. Choroby nerek często współtowarzyszą otyłości, cukrzycy, chorobom układu sercowo-naczyniowego. Ale nie tylko osoby obciążone ryzykiem powinny zwracać większą uwagę na swoje nerki.
Objawy, które powinny budzić niepokój
Choroby nerek zazwyczaj rozwijają się po cichu, późno zauważone, a pacjenci są nieświadomi ich istnienia, często do momentu wykonania prostych badań moczu. Są jednak objawy, które nie licząc nie zawsze występującego bólu, w każdym powinny wzbudzić uzasadniony niepokój:
podwyższone ciśnienie tętnicze,
obrzęki kończyn,
pieniący się mocz,
konieczność częstszych wizyt w toalecie,
w wynikach białkomocz, krwinkomocz.
Nawet delikatne objawy, które zostały zlekceważone, mogą zemścić się w pół roku, nieodwracalnymi zmianami w funkcjonowaniu nerek. W najgorszym wypadku zaniedbania zdrowia nerek, pacjenta może czekać leczenie nerkozastępcze, czyli dializy lub przeszczep narządu.
Fot. iStock /Sakramir
Zadbaj w prosty sposób o swoje nerki
Istnieje wiele prostych metod, by każdego dnia zrobić coś dobrego dla funkcjonowania nerek. Niewielki wysiłek poprawi ich funkcjonowanie i odsunie wizję zachorowania na poważną chorobę.
1. Pij wodę
I to nie tylko wtedy, gdy poczujesz pragnienie, ale przez cały czas mniejszymi porcjami. To najlepiej nawodni organizm oraz rozcieńczy mocz, a także ułatwi wypłukiwanie z pęcherza moczowego chorobotwórczych bakterii i wirusów. Pilnuj tego, gdy jesteś osobą zdrową — osoby cierpiące na różne schorzenia nerek, mogą mieć odwrotne zalecenie, ograniczania płynów.
2. Ograniczaj sól w produktach
Nadmiar soli szkodzi nerkom, upośledzając ich działanie i uszkadza z powodu podnoszenia ciśnienia krwi. Polacy mają tendencję do przesalania, więc nie dosypujmy wszędzie soli i zwracajmy uwagę na to, co jemy — w wielu wysoko przetworzonych produktach zawartość soli przekracza dzienną normę jej spożywcza.
3. Jedz produkty oczyszczające nerki:
Arbuz – posiada właściwości moczopędne, poprawia wydalanie złogów z organizmu i szybszą filtrację krwi.
Sok z cytryny – zapobiega powstawaniu kamieni na nerkach.
Owoce jagodowe – są bogate w przeciwutleniacze, pomagają wypłukiwać kwas moczowy z nerek, czyniąc je zdrowszymi. Szczególne znaczenie mają żurawina i borówka, które posiadają największą ilość substancji eliminujących mocznik i kwas moczowy. Wartościowe są także ciemne winogrona.
Żurawina — działa jak naturalny antybiotyk, zwalczając infekcje układu moczowego, hamuje przyleganie bakterii E. coli do ścian komórkowych dróg moczowych oraz ogranicza ich namnażanie. Ogranicza powstawanie kamieni nerkowych.
Jabłka – zawierają związki przeciwzapalne, poprawiające funkcje nerek.
Pietruszka – zarówno korzeń, jak i natka świetnie oczyszcza nerki z toksyn, pomaga w leczeniu kamicy nerkowej i infekcji dróg moczowych.
Pestki dyni – wspierają pracę nerek, zapobiegając powstawaniu kamieni.
Imbir – zawiera związki oczyszczające krew i nerki z toksyn.
Mniszek lekarski – moczopędne zioło, wzmacnia nerki, ułatwia oddawanie moczu oraz łagodzi podrażnienia układu moczowego.
Pokrzywa –leczy zapalenia dróg moczowych, działa moczopędnie, utrzymując odpowiedni stan wody przepływającej przez nerki i wypłukując toksyczne substancje.
Korzeń prawoślazu – jest moczopędny, a śluz, który produkuje w układzie moczowym tworzy barierę ochronną zapobiegającą krystalizacji zawartych w moczu związków mineralnych i działa przeciwzapalnie.
Jałowiec – stosuje się go podczas zakażeń dróg moczowych oraz kamieni na nerkach.
Krwawnik pospolity– ma właściwości moczopędne oraz antyseptyczne walcząc z bakteriami odpowiedzialnymi za zakażenia dróg moczowych.
4. Uprawiaj sport
Aktywność fizyczna pozwala przyspieszyć metabolizm, przez co organizm skuteczniej usuwa toksyczne substancje znajdujące się w krwiobiegu. Regularne, umiarkowane ćwiczenia fizyczne pomagają też regulować ciśnienie tętnicze krwi, co wpływa bezpośrednio na pracę nerek.
5. Zrezygnuj z używek
Używki zaburzają pracę wielu organów, w tym także nerek. Ryzyko wystąpienia niewydolności nerek jest dwukrotnie większe u osób sięgających po papierosa. Szczególnie uważaj na alkohol spożywany w nadmiarze, ponieważ nerki zostają obarczone koniecznością usuwania z organizmu alkoholu i jego metabolitów.
6. Nie przetrzymuj moczu
W moczu zalegającym długi czas w pęcherzu łatwiej dochodzi też do namnażania się bakterii. Efektem tego jest infekcja pęcherza, która może rozprzestrzenić się na nerki. Nie przetrzymuj moczu dłużej niż musisz i opróżniaj pęcherz do końca. Zwróć uwagę na kolor moczu – powinien być jasno słomkowy a jego ilość nie powinna być zbyt mała.
7. Rób badania kontrolne
Raz do roku, nawet jeśli nie masz żadnych objawów, zrób analizę moczu. To proste i tanie badanie ujawnia nieprawidłowości, które mogą wymagać kontroli specjalisty.
Nie to nie będą kolejne mądrości objawione, Pani Trzydziestki, która wszystkie rozumy zjadła. Albo rozpaczliwie próby osłodzenia sobie kolejnej dekady życia. Nie. Możecie nie wierzyć, bać się tych trzydziestych urodzin, gdybać. I pewnie, wraz zakreśleniem tej daty w kalendarzu – nie stanie się wielkie bum. Nowe życie, „hajlajf” i eksplozja kobiecości. Ale tak to już w życiu jest, że ono samo bardzo nas zmienia, choćbyśmy próbowali dotrzeć do mety nie biorąc udziału w żadnym wyścigu, nie uda się. Trzeba swoje w życiu „odbębnić”, a potem z uśmiechem spojrzeć na chwilę wstecz i…
… nie żałować, ale przede wszystkim móc cieszyć się z tego, gdzie teraz jesteśmy!
20-tka kontra 30-tka? Wynik jest z góry przesądzony! 😉
Obiecuję, że życie po trzydziestce jest o niebo lepsze! Nie ma się czego bać
Przyjaciele
Gdy masz 20 lat, masz mnóstwo przyjaciół. Paczkę. Przyjaciółki i kumpli. Takich „na zawsze”.
Gdy masz 30 lat – nie masz ich tylu, może nawet jest ich mało. Wiesz na czym polega piękno tej różnicy? Dopiero teraz potrafisz rozpoznać prawdziwego przyjaciela. Życie cię tego nauczyło.
Miłość
Gdy masz 20 lat, miłość, flirt, randki, łóżko – to wszystko jest takie poważne. Nawet nudne! Od linijki, idealne, dopieszczone jak białe ściany w magazynie wnętrzarskim. I nie chodzi o to, że uczuciom czegoś brakuje, nie! Jest zupełnie inaczej. Brakuje tylko życiowego luzu.
Życie po trzydziestce, to miłość. Wielka, ogromna, rozbuchana. Do siebie, do niego, do innych. Dopiero kochasz na całego, bez kompromisów, lukru. I nie zawsze pod kołdrą, z idealną kartką na Walentynki czy kolacją we dwoje. Kochasz i śmiejesz się „pełną gębą”. Tak jak czerpiesz garściami z całego życia, tak chłoniesz całym sercem świat. Nie tylko facetów.
Fot. iStock / Ilya Terentyev
Odchodzenie
Gdy masz 20 lat, histerycznie boisz się odchodzenia, boisz się utraty. Często poświęcasz zbyt wiele, by tylko uniknąć tego odchodzenia.
Gdy masz 30 lat, wiesz, że odchodzenie bywa nieuchronne. Wiesz kiedy odejść samemu i wiesz, kiedy pozwolić odejść innym. Wiesz, że nie zawsze jest złe.
Styl
Gdy masz 20 lat, lubisz eksperymentować, wciąż poszukujesz swojego stylu…
Gdy masz 30 lat, po prostu masz swój styl, nie musisz go szukać. I nie tylko o modę chodzi!
Pewność siebie
Gdy masz 20 lat… a co to takiego? Hmm, co powie A., co pomyśli B., jak zareaguje C., czy nie zrobię z siebie wariatki, jeśli…, a co jeśli on odrzuci moje uczucie? Tych pytań, które odbierały ci pewność siebie, uzależniały od opinii innych można by mnożyć i mnożyć (i jeszcze kilka pododawać).
Gdy masz 30 lat, tak strasznie masz to wszystko w dupie, że możesz się tylko cieszyć ;). Jesteś pewna siebie, gdy tylko pozwolisz sobie na prawdziwe życie. Sporo już widziałaś, sporo przeżyłaś – i naprawdę wiesz, że pewnymi sprawami nie warto się przejmować. A skoro nie warto, skoro już cię to nie obchodzi – to czemu miałyby cię umniejszać? Wiesz już kim jesteś i jest ci z tym dobrze, bardzo dobrze!
Fot. iStock / Petar Chernaev
Akceptacja
Gdy masz 20 lat, zmagasz się z akceptacją samej siebie. Nieustannie poddajesz się jakiejś ocenie. To naprawdę dla ciebie trudne, wymagające.
Gdy masz 30 lat, akceptujesz siebie i swoje braki. Potrafisz to wykorzystać.
Inni
Gdy masz 20 lat, masz problem by odróżnić wartościowe relacje od tych śmieciowych. Często dopiero po fakcie widzisz, że ktoś cię wykorzystywał, ranił, krzywdził. Nie potrafisz jeszcze odróżnić złych od dobrych ludzi.
Gdy masz 30 lat, spotkałaś już niejednego wampira energetycznego, przewiozłaś na plecach cały zastęp pasożytów emocjonalnych (i nie tylko). Potrafisz rozpoczynać śmieciowe znajomości i z lekkością odejść, póki pora.
Fot. iStock / AleksandarNakic
Zdrowie
Gdy masz 20 lat, mało cię obchodzi zdrowie, dbałość o nie, zastanawianie się nad kosmicznie odległą (czyt. „za 10 lat”) przyszłością. Lubisz racjonalizować swoje najbardziej nieodpowiedzialne czy szkodliwe wybory. Myślisz, że na wszystko masz jeszcze czas.
Gdy masz 30 lat, doceniasz swoje zdrowie, ciało, siebie. Nadal masz czas i nadal tak myślisz – ale nie zamierzasz już nigdy go marnować. Zdrowia też. Wreszcie doceniasz czas, który masz na dbanie o siebie.
A co dalej? 40-tka, 50-tka? Wiecie, co? Teraz, szczerze ciesząc się tym, jak zmieniają się nasze życia – powinnyśmy myśleć tylko jedno: Już nie mogę się doczekać! Już wiecie, że życie po trzydziestce jest o niebo lepsze, nawet nie muszę tego obiecywać!