8 stycznia nazywany jest przez adwokatów w Wielkiej Brytanii „dniem rozwodu” z powodu wzrostu liczby par, które rozważają w tym dniu zakończenie małżeństwa. Jak mówią eksperci – decyzje o rozwodzie najczęściej zapadają po Świętach. Jeszcze w grudniu wiele osób ma nadzieję, że ten wyjątkowy czas coś zmieni w ich relacji. Niestety rozczarowanie, silne emocje, sprawiają, że właśnie w styczniu najczęściej do sądu wpływają pozwy o rozwód.
Z pewnością jest to także związane z postanowieniami noworocznym – czas na zmiany, na wzięcie życia w swoje ręce, na zadbanie o własne szczęście – te hasła także wpływają na podejmowanie konkretnych decyzji i działań. Początek nowego roku z pewnością rozpoczęciu takim zmianom sprzyja.
Zdaniem ekspertów, którzy w Wielkiej Brytanii zajmują się kwestią rozwodów, to właśnie w styczniu specjaliści zasypywani są falą zapytań o rozwód. Jest to ich zdaniem związane z punktem krytycznym związku osiągniętym właśnie w okresie Świąt Bożego Narodzenia. To czas, kiedy myślimy sobie, że za rok nie chcemy być w tym samym miejscu, z tym samym człowiekiem i pod wpływem często silnych emocji i bodźców podejmuje konkretną decyzję, za którą faktycznie idzie działanie.
Obecnie w Wielkiej Brytanii 42% małżeństw kończy się rozwodem, a małżeństwo trwa przeciętnie około 12 lat.
źródło: independent.co.uk
