„On zmienił mnie, mój Charlie, Charlie.
To zaczęło się latem, rok wstecz.
Mimo młodych lat, już zdążył gwiazdą być.
Jak wiesz, bardzo dobry miał styl.
Taki słodki miał styl”.
Ania Dąbrowska – polska wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów.
Pierwszy raz szerszej publiczności pokazała się w 2002 roku w programie rozrywkowym Idol, w którym zajęła 8. miejsce.
I od tego czasu wszystko się zaczęło.
W lutym 2004 roku wydała debiutancki album „Samotność po zmierzchu” i tak dokładnie co dwa lata pojawiały się kolejne.
Rok 2006 – „Kilka historii na ten sam temat”
Rok 2008 – „W spodniach czy w sukience”
Rok 2010 – „Ania Move”
Rok 2012 – „Bawię się świetnie”
no i szósty album studyjny na który trzeba było czekać trochę dłużej „Dla naiwnych marzycieli” rok 2016.
Pop, soul i muzyka(tak zwana)chilloutowa to cała Ania.
Doceniam sposób, w jaki wokalistka opowiada o miłości, ale na tej ostatniej płycie to już „dała czadu” za piosenkę „Staraj się nie czuć, mogłabym ją po rękach całować. Emocjonalna, wciągająca piosenka.
„nie myśl za dużo to przecież zawsze się mści nie jesteś głupia naiwnym pięknie jest być staraj się nie czuć nie przyzwyczajaj się nie mów że kochasz to zawsze kończy się źle”
Sięgając po jej piosenki nigdy nie „bawię się świetnie” zawsze sięgam po nie w momentach spokojniejszych, trochę cięższych, w chwilach zwątpienia i zamyślenia czy chociażby podczas jazdy autem:) Jej piosenki nie chcą się zestarzeć bo np. „Inna”, „Charlie, Charlie” czy „Nigdy więcej nie tańcz ze mną” ciągle na czasie, ciągle na topie, ciągle po nie wracamy…
„nie myśl, że ją spotkasz sama spędza czas
tak zwyczajnie wcześnie zawsze chodzi spać
nie udaje, że jest kimś nie stara się
słucha wciąż tych samych płyt nie nudzi się”
Na koncertach całą swoją duszę oddaje publiczności, nie raz byłam i jeszcze nie raz będę, wychodzę z założenie, że najlepiej spożytkowane pieniądze to te wydane na bilety na koncerty, nigdzie indziej jak tylko na koncertach można posłuchać muzyki najlepiej, te emocje i wrażenia są tylko nasze. Głos Anki jeszcze długo po całym wydarzeniu dźwięczy w uszach… od paru ładnych już lat jestem jej zadeklarowaną fanką, czaruje głosem, jest wspaniała, wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju! Uwielbiam ją za każdy wers i każdy dźwięk!
Największą wygraną była dla mnie możliwość odsłuchu płyty „Dla naiwnych marzycieli” nim trafiła na półki do sklepów, w bardzo kameralnej atmosferze na premierę było zaproszonych tylko kilka osób, w tym również sama Ania we własnej osobie spotkała się ze słuchaczami, wspólne zdjęcia, uściski dłoni, kilka wymienionych zdań – wspaniały to był wieczór.
Najbliższy koncert w Warszawie
już 14 grudnia w Stodole.
https://www.facebook.com/events/318957111771724/
Puentą tego wpisu będzie tylko jedno zdanie:
„Mam Ciebie tylko w głowie i to wystarczy mi”!
Foto: Fot. Zuza Krajewska/LAF AM -Viva / http://www.aniadabrowska.com/#gallery / moje prywatne