Jest twoim największym przyjacielem, gdy masz dwa do pięciu lat, a czasem nawet troszkę więcej. Może być już stary, wyblakły i wcale nie musi być prawdziwym, mięciutkim kocykiem. Bywa, że to zwykły, większy kawałek materiału, który z jakiegoś powodu przypadł ci do gustu. Tulisz go do siebie, kiedy zasypiasz, nerwowo rozglądasz się za nim, gdy coś wyprowadzi cię z równowagi lub gdy się boisz. Twój kocyk z dzieciństwa, to przedmiot o magicznej, uspokajającej mocy. Jeśli miałaś go wtedy, to z pewnością masz go i teraz, bo z kocyka się nie wyrasta…
Kocyk miał swój niepowtarzalny zapach, był elementem stałym i znajomym, bezpiecznym. Tak naprawdę, nieważne czy był to koc, czy pluszowa przytulanka, czy dowolny „ukochany przedmiot”. W psychologii nazywa się je wszystkie „obiektami przejściowymi”. W 1951 roku, zdefiniowano je jako „dowolny materiał, do którego niemowlę przypisuje szczególną wartość i za pomocą którego dziecko jest w stanie w późniejszym życiu dokonać niezbędnego przejścia od najwcześniejszych relacji z matką do relacji z obiektami.
Innymi słowy, kocyk czy przytulanka umożliwiają dzieciom nawiązywanie relacji ze światem zewnętrznym, bez pomocy matki. A kiedy nadchodzi pora rozstania i dzieci zaczynają chodzić do żłobka i przedszkola, są sposobem na łagodzenie lęku separacyjnego.
I pewnie niewielu z nas zdaje sobie z tego sprawę, ale w dorosłym życiu również używamy różnych „magicznych” przedmiotów do radzenia sobie z problemami codzienności. Funcję „kocyka bezpieczeństwa” przejmuje ukochany pierścionek, zdjęcie, pamiętnik, pamiątka przypominająca nam o bliskiej osobie, albo nawet… telefon (który pozwala nam połączyć się z innymi). Chociaż nie tarmosisz już ukochanego misia, odczuwasz potrzebę posiadania przedmiotu, który zapewni ci psychiczny komfort.
Psycholog Colleen Goddard stwierdził, że „kocykiem” są wszelkie obiekty, które pomagają nam lepiej przygotować się do etapu, w którym zaczynamy przejmować kontrolę nad swoim życiem i doświadczać wewnętrznej równowagi.
Przytul więc dziś mocno twój kocyk z dzieciństwa, jeśli go jeszcze gdzieś masz, bo jak powiedział inny słynny psycholog, Abraham Maslow, zaspokajanie tego rodzaju podstawowych potrzeb „jest ważniejsze, niż cokolwiek innego na świecie.”
Na podstawie: dose.com