Go to content

Kup babo rower, żaden lowelas tak cię nie odmłodzi! Wsiadłam, pojechałam, żyję i mam się świetnie. Jak testowałam „miejskie cudo”

Kup babo rower, żaden lowelas tak cię nie odmłodzi! Wsiadłam, pojechałam, żyję i mam się świetnie. Jak testowałam "miejskie cudo"
Fot. Archiwum prywatne

Uwielbiam jazdę na rowerze – wreszcie mogę to wykrzyczeć. Wreszcie, bo bardzo długo roweru nie miałam. Dlaczego? Bo to, co nie jest konieczne do kupna zawsze odwleka się w nieskończoność. Teraz mogę wam z własnego doświadczenia doradzić: jeśli ciągle masz ważniejsze wydatki, i nie masz czasu, i nie wiesz, gdzie będziesz go trzymać… kup rower! Inaczej nawet się nie zorientujesz, a minie ładnych parę lat. Nie warto czekać!

Wymówek rowerowych mamy całkiem sporo, ale tylko jedna jest skuteczna – brak roweru. Kiedy już zrobicie pierwszy krok, szybko przejdą wam dąsy. I pamiętajcie, że wybór tego wymarzonego, pięknego roweru, to sama przyjemność!

Jazda na rowerze jest chyba jednym z najfajniejszych sportów rekreacyjnych. Nie musisz zalewać się potem, możesz miło spędzić czas lub po prostu dotrzeć do celu. Możesz zapuścić się w niezwykłe miejsca, które wcześniej ci umykały. Możesz – to słowo klucz, bo rower to możliwości! Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że rower jest lepszy niż niejeden holywoodzki romans! Kup babo rower, lowelas czmychnie, a rower masz na zawsze! Powodów, by przesiąść się na dwa kółka, jest całkiem sporo, ale stawiam dolary przeciw orzechom, że już po pierwszej przejażdżce poczujecie się młodziej i… poczujecie tę wolność! Ja swoją wolną wolność przywróciłam po ponad dziesięciu latach.

Ale zanim wsiadłam na swoją torpedę, musiałam wybrać ten „jedyny”.

Jak wybierałam rower?

Nie czarujmy się, chciałam mieć porządny, ale i ładny rower. No to mam! 😀

Fajny, prawda?

Kup babo rower, żaden lowelas tak cię nie odmłodzi! Wsiadłam, pojechałam, żyję i mam się świetnie. Jak testowałam "miejskie cudo"

Fot. Archiwum prywatne

Ale to nie wszystko, bo gdy zaczynamy przeglądać rowery w sklepach internetowych, można dostać co najmniej zwrotu głowy. I tak ze zdecydowanych na konkret (zgodnie z marzeniami, które utkaliśmy sobie w głowie, jak pędzimy po szosach wśród polnych kwiatów itd.) zaczynamy myśleć, który u licha wybrać.

Nie znałam wcześniej marki Goetze, ale mogę śmiało powiedzieć, że mój piękny rower skradł moje serce na dobre. Ma dokładnie wszystko to, czego od roweru oczekiwałam! A wyposażenie, które było w tzw. standardzie to strzał w dziesiątkę. Podczas zakupu nie trzeba się głowić, żeby pamiętać o wszystkich potrzebnych rzeczach.

Rower posiada wszystko co koniecznie, żeby wygodnie i bezpiecznie z niego korzystać!

Wyposażenie

Kup babo rower, żaden lowelas tak cię nie odmłodzi! Wsiadłam, pojechałam, żyję i mam się świetnie. Jak testowałam "miejskie cudo"

Fot. Archiwum prywatne

Choć zazwyczaj „wyposażenie” traktujemy jak dodatki, okazuje się, że kupując rower w sklepie internetowym, całkiem sporo trzeba jeszcze dołożyć, żeby móc wyruszyć w pierwszą podróż. Bo przecież lampki – przednia i tylna, dzwonek, to absolutna konieczność! Na szczęście tutaj sprzedawca zadbał o klienta na piątkę z plusem. Nie dość, że rower jest kompletnie wyposażony – ma nawet koszyczek (!), te wszystkie elementy stanowią spójną całość. Pasują do siebie stylem i kolorystyką.

Ja dokupiłam sobie jedynie piękny, mały dzwonek i zapięcie.

Przerzutki, czyli biegi

Specjaliści powiedzą: to, czy potrzebujesz biegów, zależy od tego, do czego chcesz go używać. I święta racja. Sporo jest modeli jednobiegowych, jednak ja jestem zdania, że w tym wypadku lepiej mieć niż nie mieć… Dlaczego?

Mój rower ma 6 biegów, ale 3 biegi w zupełności wystarczą do codziennego użytkowania. Różnica w cenach nie jest zbyt duża, więc znów można znaleźć rower tej marki dopasowany do własnych potrzeb. Jeden, trzy lub sześć biegów.

Kup babo rower, żaden lowelas tak cię nie odmłodzi! Wsiadłam, pojechałam, żyję i mam się świetnie. Jak testowałam "miejskie cudo"

Fot. Archiwum prywatne

Kup babo rower, żaden lowelas tak cię nie odmłodzi! Wsiadłam, pojechałam, żyję i mam się świetnie. Jak testowałam "miejskie cudo"

Fot. Archiwum prywatne

Siodełko

Jeśli nie porywamy się na Tour de Pologne niech będzie wygodne! Nie ma nic gorszego niż pierwsza jazda ukoronowana bólem czterech liter. Siodełko w Goetze jest szerokie, miękkie i dobrze sprężynuje. Czyli nie zaliczycie ciosu na każdym krawężniku i niespodziewanej dziurze w drodze. Jest baaaardzo wygodnie. I co ważne, nie powoduje efektu „gaci w …”, czyli niebyt estetycznego momentu, kiedy zsiadacie z roweru i zastanawiacie się jak wydobyć dyskretnie bieliznę wciśniętą w pośladki. 😉

Niby drobiazg, a jednak robi różnicę!

Kup babo rower, żaden lowelas tak cię nie odmłodzi! Wsiadłam, pojechałam, żyję i mam się świetnie. Jak testowałam "miejskie cudo"

Fot. Archiwum prywatne

Hamulce

Do wybory mamy dwa trzy typy:

  • hamulce typu „V-brake”  – czyli takie, które znajdują się na kierownicy
  • hamulce typu torpedo – czyli te, których uzywa się za pomocą pedałów – obracając je do tyłu
  • i hamulce mieszane – przód typu „V-brake” i tył typu Torpedo.

Do zwykłego użytkowania, podczas wyboru kierujcie się swoją wygodą, jeśli macie dziwnie się czuć z powodu nieznanego, wybierzcie model, z którym poczujecie się pewnie. Ja wybrałam hamulce typu „V-brake”.

Podobno rozwiązanie „Torpedo” jest łatwiejsze w konserwacji, ponieważ jest konstrukcyjnie prostsze, ale moje hamulce sprawują się świetnie. Goetze produkuje modele praktycznie we wszystkich konfiguracjach, więc nie będziecie mieli problemu, żeby znaleźć dokładnie to, czego szukacie.

Kierownica

Kolejnym ważnym elementem jest kierownica. Rower posiada bardzo wygodną kierownicę z miękkimi osłonami. Dzięki krzywiźnie i dużej regulacji wysokości oszczędzicie swoje plecy, bo dobrze wyprofilowana kierownica nie pozwoli wam się garbić podczas jazdy.

Coś ładnego

Rower, który wybrałam można znaleźć w kilku wersjach kolorystycznych. Ja zdecydowałam się (choć trwało to w nieskończoność) na klasyczny, nieco oldskulowy kolor: biała rama, czarne i brązowe dodatki, jeżeli marzy się wam inny, koniecznie zajrzyjcie tutaj! Do wyboru są przeróżne kolory i konfiguracje. Są przepiękne rowery z kolorowymi oponami.

Składanie

Składanie wcale nie jest trudne! W zasadzie wystarczy odrobina dobrych chęci, klucz imbusowy (taki jak w meblach z Ikei), dodatkowo można pokusić się kleszcze i małego „ślimaka” lub kogoś, kto nas wyręczy. Ja podjęłam się wyzwania samodzielnie i poszło gładko.

Kup babo rower, żaden lowelas tak cię nie odmłodzi! Wsiadłam, pojechałam, żyję i mam się świetnie. Jak testowałam "miejskie cudo"

Fot. Archiwum prywatne

Do zamontowania mamy błotniki, koła (przednie z tzw. widelcem), siodełko, pedały i gadżety, jeśli takowe posiadamy (czyli dzwonek, koszyk itd.).

Rower Goetze prezentuje się genialnie. Zobaczcie sami. Do mojego modelu (Damski rower miejski GOETZE 28 Mood 6b Shiman) w zestawie dołączono piękny metalowy koszyk, zdejmowany „na klik”, czyli do przyczepienia/odczepienia w dowolnym momencie.

Kup babo rower, żaden lowelas tak cię nie odmłodzi! Wsiadłam, pojechałam, żyję i mam się świetnie. Jak testowałam "miejskie cudo"

Fot. Archiwum prywatne

Pierwsza jazda…

Tego się nie zapomina! Nie przejmujcie się! Ja wsiadłam na rower po ponad dziesięciu latach (nie będę pisała, po ilu dokładnie, bo poczuje się staro 😛 ). Naprawdę miło jest wybrać się na przejażdżkę rowerową, choćby i bez celu. Bardzo cieszę się, że zdecydowałam się na zaproszenie roweru do domu.

Goetze jest szalenie wygodny i komfortowy, do tego stabilny. Pewnie się go prowadzi. Duże koła „biorą” miejskie asfaltowe dziury i krawężniki jakby od niechcenia. Wszystko działa sprawnie. Biegi wrzuca się prawą ręką za pomocą obrotowej manetki – wszystko przełącza się wyśmienicie, ani razu nie spadł mi łańcuch.

Kup babo rower, żaden lowelas tak cię nie odmłodzi! Wsiadłam, pojechałam, żyję i mam się świetnie. Jak testowałam "miejskie cudo"

Fot. Archiwum prywatne

Rama i siodełko są wygodne, a kierownica bardzo przyjemna i mięciutka – żadnych odcisków na dłoni i ślizgania. Bajka. Naprawdę pokochałam swój nowy rower. Możecie śmiało jeździć w spódnicy, rower ma niską damską ramę i osłonę łańcucha. Pedały są stabilne i wygodne.

W zestawie był również bardzo wygodny odpinany koszyk (zerknijcie wyżej na zdjęcia) – bardzo fajna opcja, szczególnie gdy wybieracie się na zakupy. Koszyczek odpina się za pomocą guzika, można zabrać go ze sobą, gdy zsiadacie z roweru. F-a-j-n-e!

Mam nadzieję, że w tym roku śnieg spadnie bardzo późno, bo do tego czasu zamierzam jeździć i jeździć – i nic mnie już nie powstrzyma!

… i kolejne

Kup babo rower, żaden lowelas tak cię nie odmłodzi! Wsiadłam, pojechałam, żyję i mam się świetnie. Jak testowałam "miejskie cudo"

Fot. Archiwum prywatne

Kup babo rower, żaden lowelas tak cię nie odmłodzi! Wsiadłam, pojechałam, żyję i mam się świetnie. Jak testowałam "miejskie cudo"

Fot. Archiwum prywatne

Praktycznie

Na koniec kilka praktycznych obserwacji, jeśli zastawiasz się, jak wybrać rower:

  • pamiętaj, że jeśli jesteś wysoki, musisz mieć rower z większą ramą
  • jeśli masz małą windę w bloku, wybierz rower z koła o rozmiarze 26 a nie 28 cali – będzie łatwiej ci go przewozić
  • kup rower, który naprawdę ci się podoba – mały drobiazg, ale każda motywacja jest dobra. Niech rowerowe przejażdżki będą przyjemnością, a nie frustracją.
Kup babo rower, żaden lowelas tak cię nie odmłodzi! Wsiadłam, pojechałam, żyję i mam się świetnie. Jak testowałam "miejskie cudo"

Fot. Archiwum prywatne

Szerokiej drogi

Kup babo rower, żaden lowelas tak cię nie odmłodzi! Wsiadłam, pojechałam, żyję i mam się świetnie. Jak testowałam "miejskie cudo"

Fot. Archiwum prywatne

Dziękujemy marce Goetze za udostępnienie rowerów do testów.