Często zdarza wam się tracić nadzieję? Są takie momenty, kiedy wydaje wam się, że nie ma już szans, by coś ułożyło się po waszej myśli? Kilka dni temu, znalazłyśmy przepiekną opowieść, która mówi o tym, że warto wierzyć do końca… Postanowiłyśmy się nią z wami podzielić. Przeczytajcie i obejrzyjcie fimik.
Pewnego ranka, sześcioletnia dziewczynka czekała ze swoją mamą na otwarcie sklepu. Jej piękne, rude włosy i piegi sprawiały, że wyglądała niewinnie i uroczo. Tego dnia, mocno padało. Wokół zebrał się tłum ludzi. Niektórzy irytowali się, inni stali spokojnie. Panowała cisza. W pewnym momencie, dziewczynka odezwała się głośno: – „Mamo, pobiegajmy w deszczu”.
– „Co takiego? – spytała ją mama. – „Pobiegajmy w deszczu” – powtórzyło dziecko. – „Nie, kochanie, poczekamy aż troszkę przestanie padać” – padła odpowiedź. Po krótkiej chwili, dziewczynka znowu poprosiła: – „Mamo, pobiegajmy w deszczu”. – „Będziemy całe mokre, jeśli to zrobimy – odpowiedziała jej mama. – „Nie, mamo. Dziś rano powiedziałaś mi, że nie zmokniemy” – przekonywała ją córka.
– „Dziś rano? Kiedy powiedziałam, że możemy biegać w deszczu i nie zmoknąć?” – zdziwiła się jej mama. – „Nie pamiętasz? Kiedy rozmawiałaś z tatą o jego raku, powiedziałaś: „Jeśli nasza wiara pomoże nam przez to przejść, przetrwamy wszystko”. Wokół zapanowała cisza. Mama dziewczynki również przez chwilę myślała o tym, co odpowiedzieć. To był ważny moment w życiu jej córki. Moment, w którym naiwne, niewinne zaufanie może przekształcić się w silną, pozytywną wiarę w to, że „będzie dobrze”.
„Kochanie – powiedziała w końcu mama dziewczynki. – Masz rację. Biegnijmy w deszczu.”
Na podstawie: powerofpositivity.com