A gdyby tak ze wszystkich reklam i edytoriali usunąć zdjęcia wyretuszowanych modelek? Myślicie, że zostałoby chociaż kilka naturalnych zdjęć, niepozbawionych kilku dodatkowych kilogramów? Rok temu Charli Howard, modelka nosząca amerykański rozmiar 2 (europejskie 34) odeszła ze swojej agencji. Powód? Usłyszała, że jest za gruba. Wbrew pozorom to nie był koniec, a początek. Początek zupełnie nowej drogi Charli, która otwarcie przyznała, że branża mody promuje nierealną wersję kobiecego ciała. Bo jedyna opcja, żeby uzyskać wymarzoną przez projektantów sylwetkę jest chorobliwe głodzenie się.
All Woman Project to inicjatywa Charli Howard i Clémentine Desseaux. Dziewczyny poznały się w agencji modelek MUSE. Szybko się zaprzyjaźniły i postanowiły zrobić coś z obrazem kobiety w mediach. W myśl zasady „zmieniaj świat, ale zacznij od siebie”, powstała kampania społeczna, która ma pokazać prawdziwy wizerunek kobiecego ciała. Dokładnie ten z rozstępami, bliznami, nieregularnymi obojczykami i wieloma innymi wadami.
The #AllWomanProject ?????????? Representing women everywhere ✨ @TODAYshow #iamallwoman pic.twitter.com/2Z3YD94jUt
— All Woman Project (@allwomanproject) 1 września 2016
„Twoje ciało nie powinno być definicją ciebie i twoich kompetencji jako kobiety!” – piszą na swojej stronie modelki. Jednocześnie dodają, że wierzą w zmiany, które powinny w końcu zajść na rynku mody. „Wierzymy, że każdy kształt ciała, każdy kolor skóry powinien być reprezentowany zarówno w modzie, jak i w mediach. Tylko dzięki temu, każda dziewczyna na całym świecie będzie mogła poczuć się pewna siebie i pozytywna wobec swojego ciała.”
Loving your cellulite is a bumpy road to paradise ?? @bonjourclem for the #allwomanproject #iamallwoman Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika All Woman Project (@allwomanproject)
Projekt powstał, by udowadniać jak bardzo podobne problemy mają wszystkie kobiety. Niezależnie od miejsca zamieszkania. Każda z nas przecież czasem zmaga się z problemami skórnymi, ma dość ciągłego odchudzania, czy zarzucania jej, że powinna w końcu coś ze sobą zrobić. Jak podkreślają twórczynie All Woman Project, nasze wady nie czynią nas gorszymi, ale piękniejszymi i unikatowymi. Warto się tego trzymać!