W mediach społecznościowych zaroiło się od postów, oznaczonych hashtagiem #AniJednejWięcej. O co chodzi?
To sposób na upamiętnienie kobiety, która zmarła w trakcie oczekiwania na obumarcie płodu.
Chce nam się krzyczeć „nigdy więcej takich ofiar”.
Chce nam się zdzierać gardła w okrzyku „ani jednej więcej!”
Żadna z nas nie zasługuje na bycie ofiarą tych antyaborcyjnych politycznych rozgrywek będących mamieniem kościoła i biskupów.
O sprawie jako pierwsza poinformowała na Twitterze mecenas Jolanta Budzowska:
Stało się. Polskie prawo antyaborcyjne, konformizm lekarzy i lekarek doprowadziły do kolejnej śmierci. Pacjentka w 22 tygodniu ciąży trafiła do szpitala z tzw. bezwodziem. Lekarze czekali na obumarcie płodu. Czekali, aż serce płodu przestanie bić. Pacjentka zmarła na wstrząs septyczny – czytamy na facebookowym profilu Aborcyjnego Dream Team’u.
Sprawę skomentował również prezes Ordo Iuris, Jerzy Kwaśniewski.
Nic prostszego niż obwiniać prawo za … błąd w sztuce medycznej. Czy bezczynność lekarza wynika w takiej sprawie z ustawy?
Nie. Wyłącznie z naruszenia standardów opieki. I nie jest to konsekwencja obrony życia dziecka. https://t.co/7Mpirf6GH7
— Jerzy Kwaśniewski (@jerzKwasniewski) October 30, 2021
W kolejnym twicie dodał: Żeby nie było cienia wątpliwości: oferujemy rodzinie pomoc prawną. W tej sprawie łatwo wykazać, że ktoś konkretny odpowiada za tę tragedię.
Magda Mołek na Instagramie napisała:
— #StrajkKobiet (@strajkkobiet) October 30, 2021
Barbara Nowacka napisała na swoim Facebooku:
Ani jednej więcej.
Pamięci kobiety która zmarła, gdyż okrutne państwo polskie odmówiło jej przerwania ciąży która zagrażała jej życiu. Czekali aż płód obumrze. Zmarła reż kobieta.
Zmarła, bo pseudoTK, Kaczyński, fanatycy, politycy PiS i Konfederacji chcieli zmiany przepisów i do tych zmian doprowadzili.
Zapalmy światło pamięci. Wyraz empatii dla bliskich. I niezgodę na tortury i zabijanie kobiet.
#anijednejwiecej
FEDERA przypomina: