Sezon na wyjazdy w pełni – podobnie, jak ten na przeziębienie, grypę i inne mniej przyjemne skutki ochłodzenia. Ale nic tak nie sprzyja planowaniu wyjazdu – jak gorące serca! Więc bez względu na to czy marzy się wam aktywny tydzień na stoku czy odrobina wolnego egzotycznym kraju – pakujcie walizki i… nie zapomnijcie się ubezpieczyć. A na czym tak naprawdę polegają ubezpieczenia podróży, co obejmują i czy to w ogóle się opłaca? Specjalnie dla was, mała ściągawka.
Zanim wyjedziesz
Wiele osób jednak nie zdecydowało się jeszcze na wykup wycieczki. Lubimy Last Minute, bo przecież jeszcze tyle rzeczy może się wydarzy, czujemy się bezpieczniej, bez zbędnego ryzyka… Co zrobić, aby już teraz zagwarantować sobie bezpieczny urlop? O ile na idealną pogodę nie mamy wpływu, to na komfort ubezpieczenia owszem.
Mało kto zwraca uwagę na opcję ubezpieczenia już podczas rezerwacji wycieczki, tak aby mogła ona zadziałać zaraz po naszym wyjściu z biura podróży.
Takim produktem jest ubezpieczenie odwołania lub/i odwołania i przerwania podróży, które chroni nas już od momentu zakupu polisy i opłacenia pełnej składki na okoliczność nieprzewidzianych zdarzeń losowych przed wyjazdem. A zdarzyć może się wiele np. nagłe zachorowanie – kto wie o tym lepiej niż rodzice małych dzieci… W przypadku wykupienia takiej polisy nie ryzykujemy pieniędzy, wystarczy zaświadczenie lekarskie o przeciwwskazaniach dotyczących podróży i wcale nie jest wymagana hospitalizacja.
Dodatkowo akceptowane są także inne zdarzenia losowe, które mogą się pojawić w czasie pomiędzy wykupieniem a realizację wyjazdu. Co ciekawe wśród tzw. osób ryzyka są również ujęci członkowie rodziny lub ich opiekunowie, nie uczestniczący w wyjeździe – więc gdyby sytuacja losowa dotyczyła np. teściów, wnuków, konkubentów, rodzeństwo etc. a my, z powodu ich choroby musielibyśmy zrezygnować z wyjazdu -nadal jesteśmy chronieni.
Wykupioną polisę możemy również anulować przed rozpoczęciem wyjazdu, w sytuacji, gdy wycieczka została odwołana przez organizatora lub gdy sami rezygnujemy z wycieczki na rzecz innej rezerwacji (i dla tej nowej zostanie zawarte nowe ubezpieczenie).
Prawda, że o wiele przyjemniej się planuje, gdy nie trzeba ryzykować pieniędzy? Ta opcja – zdecydowanie się opłaca!
Dlaczego i kiedy potrzebuję ubezpieczenia kosztów leczenia?
Ubezpieczenie kosztów leczenia jest najważniejszym rodzajem ubezpieczenia. Bez względu na to czy wybieramy się na zorganizowaną wycieczkę, czy tez planujemy samodzielne wakacje. Choroba może przytrafić się również za granicą, a koszty leczenia czy chociażby koszty transportu do Polski mogą zdecydowanie przekroczyć nasze własne finansowe możliwości.
W tej kwestii nie warto liczyć na „szczęście” – nie warto również rezygnować z wyjazdu kalkulując zbyt wysokie koszty ewentualnych przykrości. Zatem kwestia ubezpieczenia podróży wydaje się czymś oczywistym.
Pierwsza zasada, aby czuć się bezpiecznie i wydać pieniądze z głową, to sprawdzenie, czy sumy ubezpieczeniowe (głównie KL) w pakiecie organizatora wycieczki, są wystarczająco wysokie w kraju, do którego wyjeżdżamy. Może się okazać, że ubezpieczenie oferowane przez biuro podroży jest zbyt niskie, i bardziej przypomina wabik aniżeli faktyczną ochronę. Zawsze wtedy można się doubezpieczyć w zewnętrznej firmie ubezpieczeniowej. I tym samym zagwarantować sobie naprawdę bezpieczną podróż.
Aktywnie na urlopie
Kolejny rodzaj ubezpieczeń podczas wyjazdów, to NNW – czyli ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków. I nie trzeba skakać ze spadochronem, żeby rozważyć poważnie wykupienie takiej polisy.
Sezon zimowy trwa, a jest to okres też jest intensywny, jeśli chodzi o naszą aktywność ruchową i uprawianie sportów. Nawet najlepiej przygotowanym i wytrawnym narciarzom i amatorom zimowych sportów, może zdarzyć się wypadek. Wówczas okazuje się, że konieczne jest posiadanie ubezpieczenia.
Absolutna podstawa to koszty leczenia, które obejmują zarówno leczenie ambulatoryjne oraz hospitalizację jak i potrzebny transport medyczny. Polisa taka powinna zawierać również ubezpieczenie Następstw Nieszczęśliwych Wypadków (NNW), które jest niczym innym jak swoistą rekompensatą za doznany uraz.
Przydatna jest również opcja OC (czyli polisa od tzw. odpowiedzialności cywilnej). Jeżeli bylibyśmy sprawcami wypadku (n. kolizji) taki wariant ochroni nas przed finansowymi skutkami roszczeń obcokrajowców.
Warto sprawdzić dostępne, często skrojone na miarę opcje polis ubezpieczeniowych np. wykupienie pakietu narciarsko-sportowego [ w firmie Hanse Merkur – przyp. red.] dodatkowo daje nam ochronę sprzętu sportowego na wypadek jego utraty lub uszkodzenia oraz pokryje koszty ratownictwa. A po powrocie do kraju, ewentualne koszty rehabilitacji w Polsce (w określonej w polisie kwocie) zostaną zwrócone poszkodowanemu.
Pamiętaj, że…
Jeśli jeździmy na nartach po wyznaczonych do tego celu trasach, to uprawiamy tzw. amatorskie narciarstwo. Wyjeżdżanie poza oznakowane szlaki oznacza już sport wysokiego ryzyka, które wymaga odpowiedniego rozszerzenia polisy (od 3,5 PLN/os/dzień czyli 28 PLN/os/tydz.)
Decydując się zaś na uprawianie dyscyplin wymagających ponadprzeciętnych umiejętności, odwagi i działania w warunkach dużego ryzyka, a także zagrożenia życia oraz udział w wyprawach lub ekspedycjach do miejsc charakteryzujących się ekstremalnymi warunkami klimatycznymi lub przyrodniczymi, podpadamy już pod definicję sportów ekstremalnych. A te wymagają odrębnego rozszerzenia polisy (od 10 PLN/os/dzień). Do takich dyscyplin należą min.: sporty powietrzne, speleologia, skoki narciarskie, heilskiing, heilboarding.
Udanego odpoczynku wszystkim globtroterom życzy