Go to content

Katarzyna Bosacka: dowiedziałem się, że jestem silna i że życie jeszcze na mnie czeka

Dowiedziałam się, że jestem silna, że mam jeszcze mnóstwo pasji, przyjemności w życiu i że to życie na mnie czeka i że ta droga, bo już jestem na tej drodze, już wyszłam z tego dołka, jest długa. Wszędzie jest dookoła, zielone są drzewa, wspaniałe, a na końcu tej drogi jest tęcza i tam ktoś już do mnie macha – mówi Katarzyna Bosacka w rozmowie z Gosią Ohme w podcaście Lajf noł makeup.

Jest bardzo dużo kobiet w Twojej sytuacji. Na pewno te kobiety otaczają ciebie, dzisiaj uważnie słuchają. Ale jedno to wiedzieć, a drugie to fakt, że my bardzo często tkwimy w miejscu. Trudno nam się stamtąd ruszyć. Co tobie pomogło w tym czasie?

Katarzyna Bosacka: Jeśli się fiksujemy na tych wszystkich rzeczach i jest naprawdę źle, wyjemy po prostu czasem z bólu, to trzeba iść do psychiatry. Nie ma w ogóle innej drogi. Absolutnie to jest trauma. Trzeba sobie pomóc. Nowoczesna forma terapii jest na tyle dobra, że nie uzależnia, można prowadzić samochód. Nie ma w zasadzie większych skutków ubocznych.

Byłaś?

Byłam. Trzeba sobie pomagać, po to są terapeuci. Niektórzy mówią: ale mnie na to nie stać. Warto odłożyć każde pieniądze, żeby sobie pomóc. Z psychiatrą widzimy raz na kilka miesięcy. To nie jest bardzo częsta wizyta, więc trzeba iść. Mnie bardzo pomaga pani Ewa, bardzo ją serdecznie pozdrawiam. Pomaga porządkować codzienne myśli, sposób zachowania, komunikacji. To też jest niesłychanie ważne, że mam taką godzinę z kim mogę pogadać tak bardzo szczerze otwarcie, bo wiem, że nic nie wyjdzie za mury tego gabinetu.

Czego się dowiedziałaś o sobie w tej sytuacji? Co odkryłaś, czym możesz się podzielić.

Byłam w roli robota wielozadaniowego, ogarniającego wszystko. Dowiedziałam się o sobie, że jestem niesłychanie silna. Franek na przykład wstaje rano i mówi: nie ma moich butów, zgubiłem okularki. Mówię, weź ogarnij się i zamiast narzekać, włóż tę energię w szukanie. My mamy do wyboru, jeśli znajdziemy się w dole, dwie drogi – albo siedzimy i narzekamy, pogłębiamy ten dołek, pogłębiamy tę depresję i tę rozpacz, albo zaczynamy pracować i robić coś. Ja nie bez powodu zaczęłam się bardzo mocno ruszać, dlatego, że ruch wydziela endorfiny, które są nam bardzo potrzebne. Ja po takim ruchu jestem tak zmęczona, że nawet nie mam czasu myśleć o niczym. To jest niesłychanie ważne.

Spróbujmy zatem tę energię, którą wkładamy w narzekanie, w nienawiść, często złe emocje, przełożyć właśnie w działanie i zrobić coś. Iść do psychiatry, iść do psychoterapeuty, iść na spotkanie z przyjaciółkami, kupić sobie zarąbiście różową bluzkę, wypić najlepszą kawę. Różne małe rzeczy, które nam pomogą w tym są bardzo ważne.

Dowiedziałam się, że jestem silna i że mam jeszcze mnóstwo pasji, przyjemności w życiu i że to życie na mnie czeka. I że ta droga, bo już jestem na tej drodze, już wyszłam z tego dołka, że jest długa. Wszędzie są drzewa, wspaniałe, zielone, a na końcu tej drogi jest tęcza i tam ktoś już do mnie macha. Bardzo przystojny.

Wymyśliłabyś to sobie rok temu, że tak będziemy sobie siedzieć i rozmawiać o twoim nowym życiu?

Zupełnie nie, ale życie jest zaskakujące. Jest lepsze niż telenowela brazylijska.

ZASUBSKRYBUJ KANAŁ GOSI OHME – TUTAJ