„Rzucanie palenia jest bardzo proste, robiłem to tysiące razy” – miał mawiać Mark Twain. Kto z palaczy nie zna tego z własnego doświadczenia? Podjęcie decyzji to jedno, wytrzymanie w postanowieniu to jednak coś zupełnie innego. Próbujemy wiele razy, wspomagamy się na różne sposoby, z hipnozą włącznie. Garstka wychodzi z tego wyzwania z tarczą, gros jednak na tarczy i porzuca marzenie o rzuceniu palenia, albo odkłada kolejną próbę na święte nigdy. Tymczasem istnieją inne rozwiązania.
W sytuacji, gdy zerwanie z nałogiem z dnia na dzień jest zbyt trudne, możemy wspomóc się nie tylko klasyczną farmakologią – na rynku są też produkty, które mogą nam pomóc – potencjalnie redukują i ograniczają ryzyko zdrowotne, związane z paleniem papierosów. Kiedy zastępcze plastry nikotynowe, gumy do żucia czy akupunktura nie dają nam oczekiwanego efektu, możemy spróbować czegoś w stylu „okresu przejściowego”, w którym korzystać będziemy z e-papierosów.
Czy to bezpieczne?
Z danych wynika, że e-papierosy i tzw. podgrzewacze tytoniu są potencjalnie mniej szkodliwe o około 90- 95 proc. w porównaniu do tradycyjnych papierosów. Dlaczego? Nie zawierają one najbardziej toksycznych dla naszego zdrowia substancji smolistych. Badania i opracowania naukowe pokazują, że e-papierosy mogą być skutecznym środkiem do ostatecznego zerwania z nałogiem. Z badania brytyjskiego Action on Smoking and Health (ASH) z sierpnia 2018 roku wynika, że aż 52 proc. z 3,2 miliona dorosłych palaczy e-papierosów w tym kraju przestało palić. Z kolei z niedawnego badania z Hiszpanii wynika, że aż 9 na 10 osób korzystających z e-papierosów w tym kraju ograniczyło lub porzuciło nałóg palenia właśnie dzięki wapowaniu.
Światowym pionierem w kwestii informowania o e-papierosach jako potencjalnie mniej szkodliwej alternatywie dla tytoniu jest Nowa Zelandia. Przy współpracy Ministerstwa Zdrowia i Agencji Promocji Zdrowia (HPA) powstał portal Vaping Facts, w którym można znaleźć szczegółowe informacje na temat e-papierosów i ich wpływu na zdrowie. Warto przypomnieć, że e-papierosy uznawane za potencjalnie mniej szkodliwe są również przez instytucje zdrowia w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech czy Australii.
Podgrzewanie tytoniu – podobne doświadczenie, mniejsza szkodliwość
Na rynku poza e-papierosami, pojawia się coraz więcej alternatyw dla klasycznego papierosa, jak np. podgrzewacze tytoniu nowej generacji. Jak działają? Urządzenia tego typu nie spalają, a jedynie podgrzewają tytoń wysokiej jakości. Dzięki temu palacz doświadcza uczucia porównywalnego do tradycyjnego palenia, ale dostarcza swojemu organizmowi dużo mniej szkodliwych substancji.
Do najnowszych rozwiązań tego typu należy glo hyper +. Urządzenie zostało gruntownie przebadane, do tej pory przeprowadzono na nim 44 testy behawioralne, 164 analizy chemiczne, 46 badań klinicznych i 75 testów określających wpływ na komórki organizmu. Więcej o alternatywnych produktach nikotynowych można się dowiedzieć np. dzięki kampanii Masz Wybór (www.maszwybor.pl), za którą stoi jeden z koncernów tytoniowych.
Jak działa glo hyper? Ten produkt wykorzystuje indukcyjną technologię podgrzewania. Dzięki temu urządzenie szybciej się nagrzewa, przez co szybciej jest gotowe do użycia. Innowacją jest zastosowanie nowego formatu wkładów tytoniowych (format demi, o szerszym przekroju niż dotychczasowe wkłady neo), kompatybilnych z urządzeniem.