To dzieje się wszędzie. W pracy, szkołach, pubach, ale także coraz częściej w domach, wśród przyjaciół. Napaść na tle seksualnym zmienia życie na zawsze. Jednak bardzo niewiele osób, które doświadczyły gwałtu czy molestowania zgłasza się na policję. Dlaczego? Ze strachu, z niewiedzy, ale także z przedświadczenia, że sprawca i tak nie zostanie ukarany. Ten ostatni powód zainspirował do stworzenia naprawdę potrzebnego projektu Yanę Mazurkevich.
Yana to amerykańska studentka, która urodziła się na Białorusi. Jej projekt „It happens” to wyraźna odpowiedź na zwolnienie z aresztu piłkarza akademickiej drużyny, który dopuścił się gwałtu. – To przerażające, jak bardzo ludzie nie wierzą ofiarom przemocy seksualnej. Ja sama tego doświadczyłam, tak samo jak kilka moich bliskich przyjaciółek. Kiedy zdarza się to jednej osobie, nie, kiedy zdarza się to aż jednej osobie – wpadasz w furię. Naprawdę nie rozumiem, jak można zrobić coś takiego drugiemu człowiekowi – mówi nam z przyjęciem autorka zdjęć. Projekt „It happens” powstał we współpracy z Current Solutions, platformą medialną, która ma być ostrzeżeniem albo i pomocą dla ofiar przemocy seksualnej.
– Te zdjęcia mają być pobudką dla wszystkich, którzy nie biorą tego problemu na poważnie. Sama nazwa projektu mówi: spójrz, to się wydarzyło. Napaści na tle seksualnym mogą zdarzyć się wszędzie, każdemu, niezależnie od koloru skóry czy orientacji seksualnej. – Dla Mazurkevich to bardzo ważne zdjęcia. Zaledwie w ciągu doby „It happens” stało się jedną z najpopularniejszych akcji społecznych na świecie. – Nic nie zmieni się w ciągu dnia, tygodnia, a nawet miesiąca. Mam jednak nadzieję, że te zdjęcia coś zmienią, otworzą dyskusje i pozwolą pozbyć się strachu na kolejne lata.