Były różowe i zamykane na kłódkę. Kiedyś skrywały wszystkie sekrety naszego nastoletniego życia, dziś są sentymentalną podróżą do czasów, kiedy było prościej – przynajmniej z perspektywy czasu. Pamiętniki i dzienniki zostały brutalnie wyparte przez blogi i vlogi, dzięki którym współcześnie dokumentujemy codzienne życie. Paradoks polega na tym, że kiedyś nikt nie mógł czytać naszych zapisków, aktualnie chcemy, by czytało je jak najwięcej osób. Dlatego zamiast prowadzić kolejnego bloga, kup zeszyt i zacznij prowadzić dziennik!
Darmowa psychoterapia
Z założenia w dzienniku zapiski powinny pojawiać się każdego dnia. Wiadomo jednak, że nie zawsze możemy znaleźć na to czas. Pomimo tego – warto. Zastanawiałyście się dlaczego wiele bohaterek filmów zapisuje swoje myśli do pięknych, ozdobnych zeszytów? Powodów jest kilka. Najważniejszy, powtarzany przez terapeutów to ten, że dziennik sam w sobie może być świetną terapią. Czasami mamy problem z otworzeniem się przed obcą osobą, wtedy z pomocą przychodzi papier. Możesz pisać cokolwiek chcesz, 24 godziny i siedem dni w tygodniu. W dzienniku możesz zapisać wszystko to, co bałabyś się powiedzieć na głos. Psychologowie przekonują, że ta metoda pozwala pozbyć się toksycznych uczuć i emocji znacznie szybciej.
Koniec zapominania!
Życie pełne jest niespodzianek i przegapionych lekcji, które daje nam los. Bardzo szybko zapominamy o tym, co wydarzyło się kilka dni temu, nawet jeżeli miało nas nauczyć czegoś bardzo pożytecznego. Życie biegnie przecież dalej, a my mamy na głowie tysiące ważnych spraw, których nie możemy przenieść na później. Gdybyś codziennie zapisywała najważniejsze wydarzenie, istnieje duża szansa, że lepiej byś je zapamiętała, a sięgając po pamiętnik za kilka dni czy tygodni, mogłabyś na spokojnie przyjrzeć się sprawie i wyciągnąć z niej wnioski. Wartość zapisków może być niezwykła, szczególnie gdy chodzi o najbliższych, których nie ma już z nami. Bardzo wiele osób boi się, że z czasem zapomni szczegółów czy ważnych wydarzeń z życia zmarłych. Dzięki zapiskom nie ma na to szans.
Automatyczne odstresowanie
Pisanie może się okazać doskonałym sposobem na odstresowanie. Żyjemy w ciągłym biegu, nie mając czasu dla siebie. Wydzielenie nawet piętnastu minut dziennie na zanotowanie wydarzeń czy przemyśleń z całego dnia pozwala nam się skupić tylko i wyłącznie na jednej czynności. Pisząc odręcznie twoje ciało się uspokaja – oddech zwalnia, a następnie sam się normuje. Gdy skupiasz się na kartce papieru i długopisie, liczą się tylko one i twoje myśli. Nie rozpraszaj się głośną muzyką, wybierz tą spokojną lub zupełną ciszę, ona wpłynie na ciebie najlepiej. Możesz być naprawdę zdziwiona, jak te kilkanaście minut ciszy i skupienia na samej sobie wpłynie na wyciszenie! Kiedy raz spróbujesz, będziesz chciała więcej i więcej!
Kreatywność poza kontrolą
Pracując kreatywnie, potrzeba ci zupełnego resetu mózgu. Pierwszą, zalecaną przez naukowców rzeczą jest półgodzinna drzemka. Inną wersją zresetowania jest zapisywanie wszystkiego, co gdzieś błądzi po twojej głowie. Za każdym razem, gdy pojawia się problem, zapisz go na kartce papieru. Może to brzmieć banalnie, ale wtedy twój mózg przekształca go w „misję do rozwiązania” i nie rozpamiętuje ciągle tego samego.
Dzienniki same w sobie są doskonałym miejscem na ćwiczenie swojej kreatywności. Nie tylko możesz zapisywać pomysły, które wpadają ci do głowy w środku nocy. Będąc sam na sam ze swoją głową, łatwiej nam uwolnić tysiące pomysłów na dobry biznes czy świetną książkę.
Sukcesy i porażki w jednym miejscu
Pisząc dziennik tworzysz autobiografie tylko dla siebie. Wracając do stert zeszytów za kilka lat, będziesz mogła swobodnie płakać, śmiać się, ale i być dumna z miejsca, w którym jesteś. Na co dzień nie widzimy postępu, jaki popełniamy idąc małymi kroczkami. Do koła wszystko biegnie zbyt szybko, żeby pozwolić nam się skupić na tych drobnych rzeczach. Zapisując każdy dzień lub każdy krok w drodze do celu, gdy już do niego dotrzesz, będziesz mogła przebyć całą drogę raz jeszcze – tym razem w o wiele krótszym czasie, z odpowiednim dystansem do sprawy. I co najważniejsze, wyciągnąć dobre wnioski, zaraz przed podziękowaniem samej sobie, że się nie poddałaś. Warto poświęcić parę chwil dziennie, by w pewnym momencie się zatrzymać i podziwiać czytając swoje słowa.