Autorka: Dorota Jaślan
Czemu czas zanika we współczesnym świecie?
Czemu tak często mówimy „Nie mam na nic czasu?”
Co tak naprawdę robimy z naszym czasem, z naszym życiem?
Co stoi na przeszkodzie w realizacji planów, marzeń, zamierzeń?
Jak mam czas to leżę i odpoczywam, a jak nie mam czasu to tylko leżę.
DLACZEGO KONIEC?
Dlaczego upadła cywilizacja Khmerów?
„Imperium Angor. Wielki system wodny był cudem sztuki inżynierskiej, a jego pouczająca historia mówi o tym, jak technika pokonała samą siebie.
U szczytu rozwoju w XIII wieku stolica imperium Khmerów była najrozleglejszym kompleksem miejskim na świecie. Posługując się obrazowaniem radarowym naukowcy stwierdzili, że Wielki Angor zajmował obszar 1 000km², czyli dwa razy tyle co Warszawa i miał aż 750tys. mieszkańców. Większość z nich była rolnikami uprawiającymi ryż i robotnikami pracującymi na gigantycznej mozaice pól. W centrum być może 40 tys. ludzi (zarówno elity, jak i chłopi) żyło w obrębie murów Angkor Thum, gdzie na 9km² znajdowały się świątynie i pałac królewski. Chociaż pora deszczowa niosła zwykle obfitość wody, możliwość jej magazynowania w wielkich zbiornikach zwanych barajami i umiejętność kontrolowania przepływu dawała Angorowi przewagę w okresie suszy i powodzi. Jednak te konstrukcje wymagały stałego nadzoru i napraw. Gdy system hydrauliczny przestał funkcjonować skończyła się potęga Angor.”
Źródło: National Geographic, sierpień 2009
SKOMPLIKOWANE SYSTEMY – DESTRUKCJA CZASU
Jak upraszczać i nie być niewolnikiem systemu?
Jak odzyskiwać utracony czas i na co go przeznaczyć?
Jeżeli to nie ja jestem odpowiedzialna za uproszczanie globalnego systemu, to zapewne ja jestem odpowiedzialna za uproszczanie rzeczywistości mojej najbliższej. Jak mogę to robić i odzyskiwać utracony czas i energię? Jedną z najlepszych metod na początek jest redukowanie chaosu wokół – włączony ciągle telewizor, radio, nieograniczona ilość spływających maili, zbyt długie „przesiadywania na portalach społecznościowych”. Karty rabatowe, lojalnościowe, informacje o 50% rabatach z sieci handlowych to wszystko informacje, które zajmują skrawek umysłu i energii każdego z nas.
Poprzez nasze akceptujące „skomplikowaność” zachowania wpływamy na zachowania innych, tych którzy dostarczają nam coraz bardziej skomplikowanych procedur. Do nich należą też systemy lojalnościowe, rabatowe, dodatkowych 34 funkcje w telefonie komórkowym, pieczątki do kawiarni….
Gdy upraszczamy rzeczywistość daje to nam poczucie wolności, a ona otwiera nasze oczy na nas samych i drugiego człowieka, na nasze głębsze potrzeby i pragnienia. Odzyskujemy nie tylko czas, ale to co ważniejsze energię. Skomplikowane systemy zabierają nam energię, tzn. dla ścisłości Ty im tą energię oddajesz uczestnicząc w tej grze.
ZAPLĄTANI – BY NIE ZNALEŹĆ SIĘ U SCHYŁKU EPOKI
„Podobne zjawiska rzeczywiście chyba świadczą o tym, że znaleźliśmy się u schyłku epoki, w czasie, który tym się tylko odznacza, że przyspieszona proliferacja coraz bardziej wymyślnych technik staje się pewnego rodzaju przymusem. W dziedzinie przekazów wizualnych żyjemy już – w Polsce to się dopiero zaczyna, ale w krajach Europy Zachodniej i w Ameryce idzie pełną parą – pod ciśnieniem wytwórców tak zwanej digitalnej, czyli cyfrowej telewizji. Odbiorcy się bronią, bo uważają, że rozdzielczość w aparacie dobrej klasy, np. „Sony”, jest zupełnie wystarczająca. Sam taki aparat cyfrowy widziałem, ale gdyby ktoś mi go przyniósł, powiedziałbym: dziękuję, a czterystu programów ani nie zdołam obejrzeć, ani nie mam najmniejszej na to ochoty”.
„Świat na krawędzi” ze Stanisławem Lemem rozmawia Tomasz Fiałkowski.
Wydawnictwo Literackie. Kraków 2000
Gdy zwalniamy – mamy czas aby rozejrzeć się wokół spojrzeć uważnie przez okno i zarejestrować szczegóły, które widzimy. Gdy znajdujemy czas na „nic nie robienie” – uruchamia się w nas „umysł intuicyjny”, który uaktywnia się tylko i wyłącznie wtedy. Upraszczanie rzeczywistości wokół nas – możliwe, że jest jednym ze sposobów byśmy nie ulegli zagładzie maszyny, którą sami stworzyliśmy, by nie przejęła ona nad nami kontroli, by nie stała się rzeczywistością historia z powieści Stanisława Lema z 1964 roku ” Niezwyciężony” – gdzie maszyna stworzona przez człowieka przejęła na jego światem kontrolę….
António Rosa Damásio, profesor neurologii behawioralnej na University of Southern California, kandydat do Nagrody Nobla, autor książki „Błąd Kartezjusza” stworzył hipotezę markerów somatycznych, czyli informacji płynących z naszego ciała, docierających do brzuszno-przyśrodkowej kory przedczołowej, która pomaga podjąć decyzje. Jest nam bardzo trudno odbierać te sygnały w przepychu naszego otoczenia. Aby odbierać informacje potrzebujemy wyciszenia i odcięcia się od ciągle napływających bodźców. My tych sygnałów nie słyszymy, ponieważ jest zbyt dużo zamieszania wokół nas, a my mało robimy aby ten „hałas” ograniczyć. Hałas to jeszcze raz podkreślę skomplikowaność, która nas otacza.
„Słuchanie własnego żołądka w dobie racjonalności i lotów kosmicznych uważane jest za mistycyzm lub romantyczną naiwność. A szkoda. Aby wsłuchać się we własne ciało, trzeba się na nim skoncentrować, kontemplować zachodzące w nim zmiany. Spowolnić tempo funkcjonowania. Usiąść, wyciszyć się. A nasza cywilizacja temu nie sprzyja. To, do czego dochodzi Damásio dzięki gigantycznym nakładom finansowym i aparaturze, o której istnieniu wiedzą jedynie ludzie z NASA, znane jest od setek, jeśli nie tysięcy lat. W wielu religiach podkreślana jest moc medytacji, wsłuchiwania się w to, co nasze ciało, nasz wewnętrzny głos ma do powiedzenia. Nagle świat Zachodu za pomocą dużych pieniędzy i wytężonej pracy dochodzi do tego, co zostało już dawno temu odkryte na Wschodzie. Tylko nie w sposób naukowy, a zatem niezgodny z naszym kartezjańskim standardem metodologicznym.”
Fragment wywiadu z prof. Rafałem Ohme z 3 lutego 2012 roku na Interia.pl
Zapraszam na szkolenie organizowane przez Woman Now „Zarządzanie czasem”: https://www.facebook.com/events/952031994909464/