Życie nie po to tylko jest by brać… życie jest także po to, by dawać. Jedynie równowaga między tym dwiema umiejętnościami zapewnia nam prawdziwe spełnienie w relacji z drugim człowiekiem. Gdyby to jednak było takie proste… Na pewno spotkaliście na swojej drodze kogoś, kto bardzo chętnie poświęcał się dla innych, wyrzucając im potem, że nie okazują mu odpowiednio wdzięczności. Pewnie znalazła się również w waszym otoczeniu osoba, o której powiecie „ten to jest nastawiony tylko na branie”. Oba typy zachowań są bardzo ludzkie.
Jednak zbyt ekstremalna postawa w jednym lub drugim kierunku jest dla nas i dla naszych najbliższych bardzo szkodliwa i wymaga głębszych zmian, pracy nad sobą. Jeśli więc czujesz, że masz tendencję do zbyt hojnego obdarowywania innych swoim „dobrem” lub że zbyt często bierzesz nie dając nic w zamian, przemyśl podstawy na jakich budujesz związki z innymi ludźmi.
Kompulsywny dawca i biorca ekstremalny, jak ich rozpoznać?
Jeśli jesteś kompulsywnym dawcą:
Składasz swoje poczucie wartości w rękach innych ludzi, oczekując w zamian ich akceptacji.
Nieświadomie wiążesz się emocjonalnie ze swoimi biorcami, oczekując rekompensaty za całe to twoje „dobro”. Możesz się srogo rozczarować.
Twoje nadmierne „dawanie” wynika z faktu, że hodujesz głęboko w sobie gniew, gorycz, niezadowolenie, bo brak ci prawdziwej, bezinteresownej miłości. Próbujesz „kupić” sobie odrobinę uczucia.
Tak naprawdę czujesz się ofiarą relacji ze swoimi biorcami (masz poczucie, że wszyscy cię wykorzystują), ale dalej tworzysz rodzaj toksycznej relacji, w której jedna osoba poświęca się dla innych, choć wcale nie jest to konieczne.Twoja „hojność” nie jest autentyczna, nie napędzają ją twoje oczekiwania rewanżu.Być może zostałeś dawcą z potrzeby kontroli. Dążysz do takiej relacji z biorcą, która opiera się na stałej potrzebie kontrolowania go, dajesz, żeby wymusić jeszcze bliższy dostęp do jego życia, by być jeszcze bliżej.Twoje „dawanie” nie jest już ludzkim odruchem, ale mechaniczną czynnością. W tej sytuacji nie zwracasz już uwagi na prawdziwe potrzeby swojego biorcy, ale bombardujesz go swoim dobrem, tylko po to, by dawać. To rodzaj uzależnienia.Odczuwasz obsesyjny lęk przed słowami: „ Ty nigdy nie myślisz o innych”, „Jesteś egoistą”, „Jesteś egocentryczny”.
Jeśli jesteś ekstremalnym biorcą:
To, że ciągle dostajesz od innych tyle dobra nie wzbudza w tobie wdzięczności (co byłoby naturalne) i potrzeby rewanżu. Przyjmujesz „jak leci” i nie zastanawiają cię intencje dawcy.
To, ile dostajesz od innych wpływa na twoje poczucie wartości, przyjmując czujesz się coraz lepszy, silniejszy wewnętrznie.
Jesteś w stanie wyrazić wdzięczność, ale nie uważasz, żeby to było potrzebne, bo to, że ciągle coś od kogoś przyjmujesz jest dla ciebie naturalne.Potrafisz „skreślić” bliską ci osobę jeśli nie dostaniesz tego, czego chcesz, dawanie (jednostronne!) uważasz ze podstawowy element waszej relacji.Nie potrafisz rozmawiać o potrzebach twoich najbliższych, nie skupiasz na tym swojej uwagi.Lubisz obdzielać innych dobrem, uszczęśliwiać, naucz się również brać z wdzięcznością to, co chcą ci dać inni. A może najpierw, naucz się, że również tego potrzebujesz. Jesteś kompulsywnym biorcą, oczekujesz jedynie ciągłych „dostaw” dobra, ciepła i pozytywnych sygnałów od innych – naucz się odwdzięczać się tym samym.