Karina Dudek-Miracka, dyrektor zarządzająca Kliniką Miracki otwarcie mówi o tym, że jest pracoholiczką i że bez męża nie trafiłaby do domu. – Mąż żartuje, że bez niego nie miałabym pewnie co jeść w domu – śmiała się. To kobieta, która uważa, że pogodzenie zawodowej kariery z macierzyństwem i prowadzeniem domu nie jest niczym nadzwyczajnym. – Pracuję z kobietami, ale to bardziej mężczyźni mają problem z pracującymi żonami, niż one same. Cenne słowa.