Go to content

Amelka, która śpiewała w kijowskim schronie mówi: Bardzo chcę żyć. Wszystkie dzieci chcą żyć

Ponad 40 dni temu Rosja zaatakowała Ukrainę. Co dzień docierają do nas przerażające relacje świadków, obrazy ofiar, kolejne osoby umierają, wiele opuszcza Ukrainę w poszukiwaniu spokoju. Ostatnie dni to dramatyczne obrazki z Buczy. Zdjęcia zabitych i torturowanych, w tym dzieci, na długo zostaną w naszych głowach. Zawsze ten dziecięcy, najbardziej niewinny głos, łamie serce na najdrobniejsze kawałeczki. W serwisie wUkrainie pojawiła się rozmowa z małą Amelką, którą świat poznał, kiedy do Internetu trafiło nagranie, jak śpiewa w bunkrze. Co mówi ta mała dziewczynka?

Amelia Anisovich, którą cały świat zobaczył śpiewającą w ukraińskim schronie, gdzie uciekła, broniąc się wraz z rodziną przed bombami, zachęca dziś obywateli Ukrainy do mówienia po ukraińsku.

– Nasza ziemia to Ukraina. Musimy mówić po ukraińsku – mówi Amelia.

Obecnie jest w Polsce z mamą i babcią, ale wielu jej bliskich zostało na Ukrainie.

– Teraz mamy wojnę na Ukrainie, jesteśmy atakowani przez Rosję. Bardzo martwię się o moją rodzinę. Tatuś, dziadziuś i babunia tam zostali. Bardzo się o nich martwię – powiedziała mała Amelia dla portalu „Głos Ameryki”.

Amelka ma świadomość, że w wojnie zginęło już wiele dzieci. Mówi, że bardzo chce żyć, „wszystkie dzieci chcą żyć”